Naukowcy określili prawdopodobne zmiany, dzięki którym koronawirus przeszedł z nietoperzy na ludzi
Doktorzy Dagmara Biały i Adrian Zagrajek wraz z kolegami z Pirbright Institute oraz University of Cambridge zidentyfikowali kluczowe zmiany genetyczne, dzięki którym wirus SARS-CoV-2 mógł przejść z nietoperzy na ludzi. Naukowcy określili też, które gatunki zwierząt mogą być podatne na infekcję wspomnianym koronawirusem.
Z przeprowadzonych badań wynika, że kluczowe adaptacje jakim uległ SARS-CoV-2 są podobne do tych zaobserwowanych w przypadku wirusa SARS-CoV. To sugeruje istnienie wspólnego mechanizmu, dzięki któremu koronawirus przenoszony przez nietoperze ulega zminom umożliwiającym infekowanie ludzi. Zrozumienie tego mechanizmu pomoże w przyszłych badaniach wirusów krążących u zwierząt oraz w określeniu, które z nich mogą potencjalnie zaadaptować się, by wywołać zoonozy.
Wykorzystaliśmy nieinfekcyjną bezpieczną platformę, by sprawdzić, jak zmiany białka kolca (białka S) zmieniają sposób wnikania wirusa do komórek różnych gatunków zwierząt dzikich, hodowlanych oraz zwierząt domowych. Musimy to monitorować, gdyż można spodziewać się pojawiania kolejnych wariantów wirusa SARS-CoV-2, mówi doktor Stephen Graham z Wydziału Patologii University of Cambridge.
W latach 2002–2003 mieliśmy do czynienia z epidemią SARS. Wówczas naukowcy zidentyfikowali blisko spokrewnione ze sobą odmiany SARS-CoV u nietoperzy i cywet. To pozwoliło stwierdził, że najprawdopodobniej wirus najpierw przeszedł na cywety, a później na ludzi.
Jednak dotychczas nie udało się znaleźć takiego zwierzęcego pośrednika pomiędzy nietoperzami a ludźmi w przypadku SARS-CoV-2. Już w lutym 2020 roku informowaliśmy o podobieństwie SARS-CoV-2 do obecnego u nietoperzy koronawirusa RaTG13. Oba patogeny są podobne pod względem genetycznym w 96%. Wtedy też wspominaliśmy o wyjątkowym układzie odpornościowym nietoperzy, który powoduje, że są one dobrymi gospodarzami dla licznych wirusów.
Autorzy najnowszych badań porównali białko S obu wirusów i określili ich główne różnice.
SARS-CoV-2 i inne koronawirusy wykorzystują biało szczytowe (białko S) do przyłączania się do receptorów na powierzchni komórek. To pierwszy etap prowadzący do infekcji. Receptorem takim jest np. ACE2. Jednak białko S musi pasować do receptora jak klucz do zamka. Musi mieć odpowiedni kształt. U każdego gatunku zwierząt receptory mają nieco inny kształt, zatem białko wirusa będzie się z jednymi łączyło lepiej, z innymi gorzej.
Naukowcy, chcąc sprawdzić, czy różnice pomiędzy SARS-CoV-2 a RaTG13 wynikają z zaadaptowania się pierwszego z nich do ludzi, zamienili białka S obu wirusów i sprawdzili, jak dobrze lączą się one z ludzkim receptorem ACE2.
Okazało się, że gdy do białka S wirusa SARS-CoV-2 dodano regiony RaTG13 to tak zmienione białko nie było w stanie połaczyć się efektywnie z ludzkim ACE2. Tymczasem gdy do białka S wirusa RaTG13 dodano regiony typowe dla SARS-CoV-2, łączenie z ludzkim ACE2 przebiegało znacznie bardziej efektywnie, choć nie było tak dobre, jak łączenie się niezmienionego SARS-CoV-2. Zdaniem naukowców, wskazuje to, że już wcześniej w wirusie SARS-CoV-2 dochodziło do zmian, które w końcu pozwoliły mu na pokonanie bariery międzygatunkowej.
Uczeni sprawdzili też, na ile efektywnie białko S wirusa SARS-CoV-2 łączy się z receptorem ACe2 u 22 różnych gatunków zwierząt. Pod uwagę wzięto psy, koty, króliki, świnki morsie, chomiki, konie, szczury, fretki, szynszyle, kurczaki, krowy, owce, kozy, świnie, indyki i bawoły, 4 gatunki nietoperzy oraz 2 gatunki, które mogą być powiązane z epidemiami koronawirusów – cywety i łuskowce. W ten sposób chcieli sprawdzić, czy któryś z nich jest potencjalnie podatny na infekcję. Wykazali, że receptory ACE2 nietoperzy i ptaków najsłabiej łączą się z SARS-CoV-2. To potwierdza, że białko S tego wirusa dostosowało się do ludzkich receptorów ACE2 już po przejściu na ludzi, najprawdopodobniej za pośrednictwem jakiegoś innego gatunku.
Z kolei najsilniej białko S łączyło się z ACE2 u psów, kotów i krów. Nie oznacza to jednak, że mogą one chorować czy przenosić wirusa, gdyż przyłączenie się wirusa do receptora to dopiero pierwszy etap. Zdolność do zainfekowania organizmu i dalszego roznoszenia patogenu zależy bowiem od zdolności wirusa do namnażania się w komórkach danego gatunku i zdolności układu odpornościowego gospodarza do zwalczenia infekcji. Dotychczas zaś brak doniesień, by domowi pupile chorowali czy przenosili wirusa na ludzi.
Ze szczegółami badań można zapoznać się w artykule The SARS-CoV-2 Spike protein has a broad tropism for mammalian ACE2 proteins opublikowanym na łamach PLOS Biology.
Komentarze (34)
l_smolinski, 12 stycznia 2021, 18:09
Mało kto pamięta, że wirus wydostał się z Instytutu Wirusologii w Wuhan. Istotne, jest że wszystko wskazuje, że wirus został zmodyfikowany przez człowieka. Wymyślają koło na nowo. Mogliby zadzwonić do Wuhan to by im powiedzieli jak by ładnie poprosili
l_smolinski, 12 stycznia 2021, 18:42
Ja to biorę na logikę.
W Wuhan znajduje się czołowy ośrodek badań nad koronawirusami, a jednocześnie jest to miasto, w którym po raz pierwszy wykryto SARS-CoV-2.
Publikacje mówią, że tylko 3% prawdopodobieństwa, że to była naturalna mutacja:
https://link.springer.com/content/pdf/10.1007/s00239-020-09947-z.pdf
l_smolinski, 12 stycznia 2021, 18:54
Coś tam pan ogarnia według h-ideks.
https://scholar.google.com/citations?user=zeJvdCQAAAAJ&hl=pl&oi=sra
Wróż Maciej to już kosmologia czy jeszcze nie?
Sławko, 12 stycznia 2021, 20:41
Ja także uważam, że droga którą koronawirus przeszedł z nietoperzy na ludzi prowadzi przez Instytut Wirusologii w Wuhan. Oczywiście, udowodnienie tego jest trudne, bo Chińczycy zapewne postarali się już, żeby zatrzeć wszelkie ślady. Możliwe, że osoba, która "upuściła niechcący fiolkę" zmarła już "na COVID", jak ten lekarz ze szpitala w Wuhan, który chciał ostrzec świat przed tym patogenem. Sam wirus zapewne wydostał się z laboratorium przez przypadek, nieuwagę pracownika, lub wypadek, bo nie sądzę, aby to był zamierzony atak.
Jedyny sposób, aby faktycznie udowodnić Chińczykom winę byłaby międzynarodowa inspekcja w ww. instytucie, ale ta inspekcja musiałaby mieć miejsce zaraz po wykryciu wirusa. Teraz to już jest tam pozamiatane.
Natomiast w jakim celu Chińczycy modyfikowali tego wirusa, to już temat na kolejne domysły.
Sławko, 12 stycznia 2021, 21:17
No właśnie potrafimy sami myśleć (w każdym razie ja uważam, że jeszcze potrafię), dlatego wyciągamy też wnioski z własnych obserwacji i interpretowania informacji. Nie twierdzę przy tym, że moja interpretacja jest prawdziwa. Twierdzę tylko, że jest dla mnie bardzo prawdopodobna (napisałem: "Ja także uważam", a nie "Jestem tego pewny").
A co do jakiegoś "pana" T z mediów społecznościowych, to nie wiem o kim mówisz. To co napisałem nie jest efektem czytania mediów społecznościowych. Nie używam ich.
Jak dotąd nie znalazłem także żadnego wiarygodnego dowodu obalającego teorię, że wirus przeszedł modyfikację w ww. Instytucie.
plinius, 13 stycznia 2021, 02:06
Astro, nauka nie polega na negowaniu, wyśmiewaniu innych i dogmatycznym trzymaniu się wygodnej jednej opinii/teorii/hipotezy, to nie jest nauka a świecka religia. Prawdziwa nauka nie jest ani wygodna, ani oczywista i polega na ciągłym zadawaniu pytań(gdzie niema pytań śmiesznych, głupich czy niewłaściwych z takiego czy innego powodu). I próbie odpowiedzi na te pytania. Jeżeli stygmatyzuje się rozmówcę kalkami z cyklu "zaplutych karłów reakcji", "wrogów ludu", "płaskoziemców"czy zwolenników "teorii spiskowych", chowając się się za nimi jak za tarczą, aby nie być zmuszonym opuszczać naszego wygodnego, bezpiecznego własnego azylu bezpieczeństwa i nie musieć przedstawiać merytorycznych argumentów, lub co jeszcze trudniejsze, dociekać i próbować wyjaśnić zagadnienie wraz rozmówcą, niezależnie czy stado robi to co my i czujemy się wirtualnie poklepywani po ramionach przez innych takich samych i tak samo myślących. Jeżeli naukę sprowadzamy do takiej ostentacyjnej negacji, lub ustalonych już raz na zawsze dogmatów, to przestaje ona istnieć
tempik, 13 stycznia 2021, 08:04
tak samo jak mało kto pamięta że Ziemia jest płaska, no ale takie osoby mimo małego odsetka populacji są bardzo barwne i rzucają się w oczy.
To jeszcze przypomnij mi w którym tajnym ośrodku zrobiono AH1N1, i ogólnie w którym ośrodku co roku mutują nową grypę? no chyba że pracują w trybie rotacyjnym i dla niepoznaki jednego roku służby USA coś wypuszczają, koledzy z Rosji wypuszczają rok później, następnie może Francja, chiny itd.
Coś kojarzę ze tymi słowami pan Macierewicz podczas jednej z komisji tak argumentował dziwne metody badawcze swojej zwariowanej ekipy śledczej.
cyjanobakteria, 13 stycznia 2021, 14:51
I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki.
Nie ma też wiarygodnych dowodów, że to nie jest robota Wróżki Zębószki. Procedury w laboratoriach BSL-4 są tak szczelne, że jest to skrajnie mało prawdopodobne. Prawdopodobieństwo jest niezerowe, ale skrajnie małe w porównaniu ze środowiskiem naturalnym, w którym panoszą się miliardy wirusów. Ale przyznaję, że upuszczanie fiolek, które znamy z Hollywood działa na wyobraźnię
https://en.wikipedia.org/wiki/Biosafety_level#Biosafety_level_4
Większość ludzi nie przyjmuje do wiadomości, że każdy Chińczyk szwendający się po dżungli i jaskiniach i polujący na zwierzynę albo potem kupujący mięso na brudnym targu to takie laboratorium Wuhan w klapkach z wyłączeniem procedur bezpieczeństwa.
Nie czytałem pracy, ale pomijając zupełnie fakt, że Nikozję znam głównie z branży finansowej, te 3% to dość skromnie. 97% działa na wyobraźnię, ale nawet błędne wyniki 3 sigma (99.7%) to nic nadzwyczajnego.
Antylogik, 13 stycznia 2021, 19:16
W samym roku 2020 powstało kilka naukowych opracowań kwestionujących naturalność SARS-COV-2. Przykładowo:
1) K. Sirotkin, D. Sirotkin "Might SARS‐CoV‐2 Have Arisen via Serial Passage through an Animal Host or Cell Culture? A potential explanation for much of the novel coronavirus’ distinctive genome" (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7435492/)
2) Li-Meng Yan (MD, PhD), Shu Kang (PhD), Jie Guan (PhD), Shanchang Hu (PhD), "Unusual Features of the SARS-CoV-2 Genome Suggesting Sophisticated Laboratory Modification Rather Than Natural Evolution and Delineation of Its Probable Synthetic Route"
3) Rossana Segreto, Yuri Deigin, "The genetic structure of SARS‐CoV‐2 does not rule out a laboratory origin. SARS‐COV‐2 chimeric structure and furin cleavage site might be the result of genetic manipulation" (https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1002/bies.202000240)
Wiem, wiem, onetowska wierchuszka niezadowolona, że ujawniam takie informacje.
l_smolinski, 13 stycznia 2021, 21:09
No to Astro odleci w ten swój kosmos z wrażenia
pogo, 17 stycznia 2021, 01:33
Ja mam pewne informacje jak ten wirus przedostał się na ludzi:
W sumie nie wiem po co nadal szukają...
Antylogik, 18 stycznia 2021, 12:41
Dopóki onet nie napisze, że wirus nie powstał naturalnie, to tutejsi "fachofcy" nie uwierzą. Bo onet wie lepiej niż niezależni naukowcy, których cytowałem, a nawet niż rząd USA. Oto oficjalna wiadomość ze strony rządowej, jaka się pojawiła 3 dni temu (i oczywiście nie została przez nikogo u nas nagłośniona): https://www.state.gov/fact-sheet-activity-at-the-wuhan-institute-of-virology/
Może dla wygody, użyję deppL jako tłumacza:
Od ponad roku Komunistyczna Partia Chin (KPCh) systematycznie uniemożliwia przeprowadzenie przejrzystego i szczegółowego dochodzenia w sprawie pochodzenia pandemii COVID-19, decydując się zamiast tego na przeznaczenie ogromnych środków na oszustwa i dezinformację. Zginęły prawie dwa miliony ludzi. Ich rodziny zasługują na to, by poznać prawdę. Tylko dzięki przejrzystości możemy dowiedzieć się, co spowodowało tę pandemię i jak zapobiec następnej.
Rząd USA nie wie dokładnie gdzie, kiedy i jak wirus COVID-19 znany jako SARS-CoV-2 został początkowo przeniesiony na ludzi. Nie ustalono, czy epidemia rozpoczęła się w wyniku kontaktu z zakażonymi zwierzętami, czy też była wynikiem wypadku w laboratorium w Wuhan w Chinach.
Wirus mógł pojawić się w sposób naturalny w wyniku kontaktu człowieka z zakażonymi zwierzętami, rozprzestrzeniając się w sposób zgodny z naturalną epidemią. Alternatywnie, wypadek w laboratorium mógł przypominać naturalny wybuch epidemii, jeżeli początkowe narażenie obejmowało tylko kilka osób i było spotęgowane zakażeniem bezobjawowym. Naukowcy w Chinach badali koronawirusy pochodzące od zwierząt w warunkach zwiększających ryzyko przypadkowego i potencjalnie nieświadomego narażenia.
Śmiertelna obsesja CCP na punkcie tajności i kontroli odbywa się kosztem zdrowia publicznego w Chinach i na całym świecie. Nieujawnione wcześniej informacje zawarte w tym arkuszu informacyjnym, w połączeniu ze sprawozdawczością typu open-source, podkreślają trzy elementy dotyczące pochodzenia COVID-19, które zasługują na większą kontrolę:
1. Choroby wewnątrz Wuhan Institute of Virology (WIV):
- Rząd USA ma powody, by sądzić, że kilku badaczy z WIV zachorowało jesienią 2019 r., przed pierwszym zidentyfikowanym przypadkiem epidemii, z objawami zgodnymi zarówno z COVID-19, jak i powszechnymi chorobami sezonowymi. Budzi to wątpliwości co do wiarygodności publicznego twierdzenia starszego badacza WIV Shi Zhengli, że wśród pracowników WIV i studentów wirusów SARS-CoV-2 lub związanych z SARS było "zero infekcji".
- Przypadkowe infekcje w laboratoriach spowodowały kilka wcześniejszych wybuchów wirusów w Chinach i innych krajach, w tym wybuch SARS w 2004 r. w Pekinie, który zainfekował dziewięć osób, zabijając jedną.
- KPCz uniemożliwiła niezależnym dziennikarzom, badaczom i światowym organom ds. zdrowia przeprowadzenie wywiadów z badaczami na WIV, w tym z osobami, które zachorowały jesienią 2019 roku. Każde wiarygodne dochodzenie w sprawie pochodzenia wirusa musi obejmować wywiady z tymi badaczami i pełne rozliczenie ich wcześniej niezgłoszonej choroby.
2. Badania na WIV:
- Począwszy co najmniej od 2016 r. - i bez wskazania zatrzymania przed wybuchem epidemii COVID-19 - badacze WIV przeprowadzili eksperymenty z użyciem RaTG13, koronawirusa pałeczkowego zidentyfikowanego przez WIV w styczniu 2020 r. jako próba najbliższa SARS-CoV-2 (podobna do 96,2%). Po wybuchu epidemii SARS w 2003 r. WIV stał się centralnym punktem międzynarodowych badań nad koronawirusem i od tego czasu badał zwierzęta, w tym myszy, nietoperze i pangoliny.
- WIV ma opublikowany rekord w prowadzeniu badań nad "osiągnięciem funkcji" w zakresie inżynierii wirusów chimerycznych. WIV nie jest jednak ani przejrzysta, ani spójna, jeśli chodzi o wyniki badań nad wirusami najbardziej podobnymi do wirusa COVID-19, w tym "RaTG13", z którego pobrano próbki z jaskini w prowincji Yunnan w 2013 r., po tym jak kilku górników zmarło na chorobę podobną do SARS.
- Badacze WHO muszą mieć dostęp do zapisów prac WIV nad nietoperzami i innymi koronawirusami przed wybuchem epidemii COVID-19. W ramach dokładnego dochodzenia muszą oni mieć pełne informacje na temat przyczyn, dla których WIV zmieniła, a następnie usunęła w Internecie dokumentację swojej pracy z RaTG13 i innymi wirusami.
3. Tajna działalność wojskowa na WIV:
- Tajemnica i nieujawnianie są standardową praktyką w Pekinie. Przez wiele lat Stany Zjednoczone publicznie wyrażały zaniepokojenie przeszłą pracą Chin w zakresie broni biologicznej, której Pekin ani nie udokumentował, ani nie wyeliminował w sposób oczywisty, pomimo wyraźnych zobowiązań wynikających z Konwencji o zakazie broni biologicznej.
- Mimo że WIV prezentuje się jako instytucja cywilna, Stany Zjednoczone ustaliły, że WIV współpracowała z chińskim wojskiem nad publikacjami i tajnymi projektami. WIV angażuje się w tajne badania, w tym badania na zwierzętach laboratoryjnych, w imieniu chińskiego wojska co najmniej od 2017 roku.
- Stany Zjednoczone i inni darczyńcy, którzy finansowali lub współpracowali w zakresie badań cywilnych w ramach WIV, mają prawo i obowiązek ustalić, czy którekolwiek z naszych środków finansowych na badania zostały skierowane na tajne chińskie projekty wojskowe w ramach WIV.
Dzisiejsze rewelacje tylko zarysowują powierzchnię tego, co wciąż jest ukryte w kwestii pochodzenia COVID-19 z Chin. Każde wiarygodne dochodzenie w sprawie pochodzenia COVID-19 wymaga pełnego, przejrzystego dostępu do laboratoriów badawczych w Wuhan, w tym do ich obiektów, próbek, personelu i dokumentacji.
W miarę jak świat nadal walczy z tą pandemią - a śledczy WHO rozpoczynają pracę, po ponad roku opóźnień - pochodzenie wirusa pozostaje niepewne. Stany Zjednoczone będą nadal robić wszystko, co w ich mocy, aby wesprzeć wiarygodne i dokładne dochodzenie, w tym poprzez dalsze domaganie się przejrzystości ze strony władz chińskich.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
cyjanobakteria, 18 stycznia 2021, 15:35
No, a co takiego rząd USA napisał
czopkuczepku aluminiowy?Napisali, że nie wiedzą, ale chętnie dzielą się spekulacjami. Doniesienia rodem jak z twittera pewnego stabilnego geniusza.
Antylogik, 18 stycznia 2021, 15:56
Ty już się wypowiedziałeś i wystarczy. Kompromitujesz się raz za razem, nie widzisz tego i dalej się produkujesz bez sensu.
cyjanobakteria, 18 stycznia 2021, 16:10
No patrz, najwyraźniej coś nas jednak łączy. Jakie jest prawdopodobieństwo takiego zdarzenia? Słyszałem, że lubisz powoływać się na liczby. Ostatnia epidemia/pandemia wywołana przez wirusa, która została spowodowana przez laboratorium była w 1955 roku. A ile było pandemii i epidemii nie wywołanych przez laboratoria w tym czasie?
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_epidemics
Antylogik, 18 stycznia 2021, 16:43
Twoja wiedza na temat określania prawdopodobieństwa jest bliska zeru, więc radzę ci zostawić ten temat specjalistom. Ponieważ znam się lepiej na tym, pomogę ci nieco, ale tylko nieco, bo nie mam na to czasu. Bierzesz przypadkowego kierowcę i określasz jakie jest prawdopodobieństwo (p), że będzie miał wypadek. Jeżeli nie masz żadnych informacji o tym kierowcy, to faktycznie bierzesz wszystkich kierowców, wszystkie wypadki w danym czasie i dzielisz drugie przez pierwsze. Wiadomo jednak że rzeczywiste p może być zupełnie inne, bo tamto jest teoretyczne, gdy zakładamy , że to przeciętny kierowca. Jeżeli wiemy coś więcej o tym kierowcy, to oczywiście, że szansa może się znacznie zmienić. Np. jeśli to alkoholik, to trzeba to uwzględnić, tak samo jeśli już wcześniej miał wypadek itd. Są do tego specjalne modele, nie będę ci tłumaczył.
I w tym przypadku mamy do czynienia z wieloma informacjami, które należy wykorzystać. I ten art. podaje ich wiele, np.
Widać, że po prostu nie masz pojęcia o temacie, masz tylko podstawy z przedszkola, nie łączysz informacji, np. o prawdopodobieństwie warunkowym itd., a tu się wymądrasz, choć tylko ujawniasz niekompetencję.
Co mnie obchodzi jakieś skompromitowane źródło (nie wiele więcej warte od WHO). Wejdź sobie np. tutaj i zobaczysz, że są dowody, że już w 1977 nastąpił wyciek wirusa z laboratorium.
P. S. Oprócz kompromitacji to też dowiodłeś ignorancji, bo w ogóle nie przeczytałeś nawet cytatu z publikacji, gdzie było napisane, że ów wyciek już nastąpił - dotyczyło to H1N1 Swine Flu.
cyjanobakteria, 18 stycznia 2021, 17:12
Zapomniałeś dodać, że kierowca który miał wypadek śmiertelny, zmarł z powodu chorób towarzyszących, bo są badania, które wskazują, że miał początki cukrzycy i to jest rzeczywista przyczyna zgonu, niezafałszowana przez lewaków głównego ścieku.
Sławko, 18 stycznia 2021, 22:53
Tego pana to może jednak pomińmy milczeniem, bo z niego śmieją się nawet płaskoziemcy.
Wyzywanie innych w taki sposób świadczy źle jedynie o tobie. Pohamuj emocje.
No a czym mają się dzielić, skoro rząd Chin trzyma wszystko w tajemnicy? A jeżeli wirus faktycznie pochodzi bezpośrednio z natury, to dlaczego rząd chiński wkłada tyle wysiłku i pieniędzy, aby wątek rzekomej ścieżki przez WIV utajniać, tuszować, zacierać i zakłamywać? Czy tak postępują ludzie, którzy są niewinni? Owszem, rozumiem, że w WIV mogą być też inne tajemnice, których Chiny nie chciałyby ujawniać, ale to nie tłumaczy do końca ich zachowania. Dlatego możliwość, że wirus przeszedł modyfikację w WIV, także dla mnie jest nadal aktualna, otwarta i bardzo prawdopodobna. Twierdzenie, że tak na pewno nie było, jest mydleniem własnych oczu, co jest zresztą zgodne z życzeniem i polityką samych chińczyków.
cyjanobakteria, 19 stycznia 2021, 00:46
Fachowo to się nazywa teoria zbitego okna.
Do tej pory chęć utrzymania czegoś w tajemnicy nie zawsze skutecznie przeszkadzała wywiadowi USA. Chociaż z drugiej strony Chiny to zawodnik wagi ciężkiej. Dopóki jednak administracja Trumpa jest na stołkach, mam bardziej niż umiarkowane zaufanie do ich doniesień.
Chiny mają kilka powodów dla których mogą chcieć utrzymać to tajemnicy i nie wynika z tego automatycznie, że to ich broń biologiczna, która się wymknęła spod kontroli. Na tej samej zasadzie Ruscy nigdy nie zwrócą nam wraku i nie oznacza to, że to był zamach, a na wraku jest trotyl. W ten sposób rozgrywają politykę. Na pewno niekompetencja w działaniach podczas pierwszych tygodni nie jest czymś, czym można się chwalić.
Naiwniakiem nie jestem i widzę, że Chiny nie grają czysto, co szczególnie było widać po WHO, ale jest zasada domniemania niewinności i dopóki nie ma niezbitych dowodów, że to ich robota, nie biorę tego jako czołowej hipotezy. Moim zdaniem wariant naturalny jest znacznie bardziej prawdopodobny, ale napisałem, że jest niezerowe prawdopodobieństwo, że to jednak incydent bezpieczeństwa. Być może ryzyko wycieku z laboratorium jest faktycznie większe niż sądzę, ale z drugiej strony plotka o tym, że wirus HIV to robota CIA została zasiana przez KGB. Dezinformacja kwietnie w internecie na całego. Problem jest tego typu, że większość osób, które rozpowszechniają tego typu hipotezy, wykazują skłonności do innych teorii spiskowych, co widać szczególnie na FB po udostępnianych publicznie postach, ale też i na KW, gdzie wątek rozpoczął się od wpisu, który "przypomniał", że "wirus wydostał się z Instytutu Wirusologii w Wuhan". Dlatego podchodzę do tego nad wyraz sceptycznie.
Antylogik, 20 stycznia 2021, 16:07
Dogłębną analizę problemu przeprowadzono na cnet.com, art. opublikowano wczoraj: https://www.cnet.com/google-amp/news/the-hunt-for-covid-19s-origin-and-the-lab-leak-theory/
Pisanie o tym przez media jest niewygodne, bo ośmieszyłoby je, a także ich ekspertów. Generalnie cały ostatni rok to kompromitacja "ekspertów medycznych", onetów, tvnów, who, wikipedii.
Przy okazji: jeśli dla kogoś głównym źródłem jest wikipedia, dobrze by było, by zapoznał się z tą historią: https://kultura.onet.pl/wiadomosci/philip-roth-malo-wiarygodny-dla-wikipedii/lpsfcm5
Krzychoo, 20 stycznia 2021, 19:51
Tyle w temacie.
peceed, 8 czerwca 2021, 07:02
https://thebulletin.org/2021/05/the-origin-of-covid-did-people-or-nature-open-pandoras-box-at-wuhan/
W skrócie - w Wuhan realizowano program humanizacji wirusów odzwierzęcych przy poziomie zabezpieczeń BSL2.
To tak głupie że trudno byłoby to przyjąć bez dowodów (pozdrowienia dla wszystkich lab monkeys).
Do tej pory przypuszczałem że po prostu uciekł im wirus który zwyczajnie tam przechowywali, informacja o tych "badaniach" i pan Bayes nie zostawiają żadnej realistycznej szansy na naturalne pochodzenie wirusa. Wcześniej najważniejszym argumentem przeciw było "nikt nie robiłby czegoś tak głupiego", okazuje się że robił.
Antylogik, 19 czerwca 2021, 12:46
Kolejny nadęty foliarz, który pozjadał wszystkie rozumy.
0,999999
https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-powstal-w-laboratorium-dwaj-czolowi-naukowcy-nie-maja-zludzen-6652065603484608a
Przeproś foliarzu.
Jajcenty, 19 czerwca 2021, 15:36
Aż dwóch! Ja bym jednak poczekał. Nie to żeby się czepiał, ale to CEO i astrofizyk.
Czyli wirus jest sztuczny bo mógłby być sztuczny. Wolałbym jakieś bardziej namacalne dowody typu 'sekwencja trzech dodatnich aminokwasów nie zdarza się w przyrodzie' - takie doniesienie raz gdzieś widziałem - to pierwszy i jedyny mi znany weryfikowalny dowód sztuczności. Ale że się o tym już nie mówi, to bzdura, albo......... w84it....... spisek.