Specjalnie dla otyłych
Na stacjach i w pociągach metra w São Paulo zainstalowano specjalne siedzenia dla otyłych osób. Są niebieskie i niemal 2-krotnie większe od standardowych. Mogą wytrzymać ciężar do 254 kg. Ma to być odpowiedź władz na epidemię otyłości w Brazylii oraz zachęta dla puszystych do korzystania z transportu publicznego.
Przedstawiciele firmy transportowej twierdzą jednak, że takie wyjątkowe traktowanie plus widniejący nad siedzeniem rysunek kogoś z nadmierną wagą, który opatrzono dodatkowo napisem "Miejsce dla otyłych", nie podoba się samym zainteresowanym. Są zbyt zawstydzeni, by skorzystać z siedzenia. Być może nie chcą myśleć o sobie jak o osobach grubych lub być wrzucani do jednego worka ze staruszkami i niepełnosprawnymi – przypuszcza jeden z menedżerów. Niewykluczone, że metro wycofa się ze swojego pomysłu pomagania ludziom borykającym się z nadmierną wagą.
Komentarze (21)
mikroos, 24 sierpnia 2009, 14:06
Pomysł świetny - być może publiczne napiętnowanie żarłoków coś zmieni.
pogo, 24 sierpnia 2009, 16:07
takie eksperymenty to trzeba njapierw w USA przeprowadzić
inhet, 25 sierpnia 2009, 05:51
Miejsca dwa razy większe, to i bilety odpowiednio droższe być powinny.
waldi888231200, 25 sierpnia 2009, 09:38
''Są niebieskie i niemal 2-krotnie większe od standardowych. Mogą wytrzymać ciężar do 254 kg.'' Robi wrażenie , zwłaszcza na ich stawach kolanowych.
lililea, 27 sierpnia 2009, 10:52
Otyłość to choroba, która was nie spotkała, to nie powód do śmiania się z osób które nie miały tyle szczęścia.
mikroos, 27 sierpnia 2009, 17:44
A co to ma do szczęścia albo nieszczęścia? zdecydowana większość otyłych wpadła w tę chorobę na własne życzenie, a nawet jeśli jest to efektem innej choroby, to można by zapytać, dlaczego tak wielu nie próbuje wspólnie z lekarzem temu zapobiegać. Nie uważam w związku z tym, żeby należało ich pielęgnować i żałować, a wręcz przeciwnie - bardzo dobrze się dzieje, że społeczeństwo zaczyna ich piętnować.
lililea, 28 sierpnia 2009, 09:51
Jasne, wiesz czasem życzę takim jak ty żeby też ich spotkał jakiś nałóg, jako karę za brak empatii.
radar, 28 sierpnia 2009, 10:35
Wiadomo, że nie wolno się śmiać, ale nie wolno też żałować. Tak jak ktoś napisał, w większości wypadków jest to na własne życzenie i o ile nie jest to kwestią choroby (przyczyna, nie skutek) to skoro sie w niego wpadło (nałóg) to można też z niego wyjść. Narkomanów jakoś nikt nie żałuje, można co najwyżej wspierać w walce z nałogiem, ale nie żałować. Zresztą, co to za porównanie, narkotyki naprawdę uzależniają, a jedzenie? Ba, można jeść dużo, ale wystarczy się też dużo ruszać, dla sportu, zdrowia, przyjemności, z narkotykami nie jest tak łatwo.
Nie popieram naśmiewania się, ale jestem też przeciwny żałowaniu/tolerowaniu. Tak, tolerowaniu też, dopóki choroby spowodowane przez otyłość są leczone na mój koszt (NFZ).
lililea, 28 sierpnia 2009, 10:49
Ja chyba żałuje też narkomanów akurat
A jedzenie to jest do zwalczenia trudny nałóg.
Bo taki alkoholik może przestać pić całkowicie, i to się alkoholikom zaleca, bo wiadomo że jeden kieliszek czy jedne papieros zwiększa prawdopodobieństwo powrotu do nałogu.
A osoba która się nałogowo obrzeża nie może przestać jeść, bo umrze dlatego walka za takim nałogiem jest trudna.
Kompulsywne jedzenie należy do tej samej grupy co anoreksja i bulimia, ale z racji tego że objawy są mniej spektakularne, rzadko kiedy się ktoś dobrze bierze za leczenie tego. Raczej sobie ludzie tłumaczą że po prostu muszą przestać tyle jeść. A to nie jest takie proste...
thibris, 28 sierpnia 2009, 17:14
Słusznie radar zauważył - jeść nie trzeba przestawać, wystarczy więcej ruchu, lub zmienić dietę na inną jakościowo, skoro ilościowo ktoś nie potrafi.
Ja sam mam nadwagę, ale wiem skąd się ona bierze i chwilowo nie mam czasu i bardziej chęci do tego żeby coś z tym zrobić. Tylko nigdy się nie obrażam jak ktoś mi mówi, że przytyłem i powinienem ruszyć tyłek sprzed kompa...
mikroos, 28 sierpnia 2009, 18:15
Uwierz mi, że jeśli na własne życzenie w coś wpadnę, to nie będę oczekiwał, żeby mnie wszyscy opłakiwali. Mam swoją godność. Poza tym zobacz, że stawianie szerszych foteli dla otyłych to żadna przysługa, a wręcz przeciwnie - to zachęcanie ich do dalszego żarcia bez umiaru, "bo i tak społeczeństwo im ułatwi życie".
lililea, 29 sierpnia 2009, 17:08
Acz muszę powiedzieć że jak usłyszałam że z powodu tyjącego społeczeństwa mają podrożeć bilety lotnicze to mi się nóż w kieszeni otworzył.
Ja nie przytyłam, to czemu mam płacić !!!
mikroos, 29 sierpnia 2009, 17:36
No widzisz? właśnie o tym samym ja też mówię. Podpowiem Tobie też, że Twoja składka zdrowotna jest mocno zawyżona z powodu otyłych, bo chorują oni znacznie częściej od Ciebie.
Tomek, 1 września 2009, 05:10
Moja dziewczyna siedzi teraz na praktykach, jako fizjoterapeutka. Ludzie przychodzą z rożnymi dolegliwościami, ale co ciekawe, jakieś 80% to właśnie grubasy. Wystarczyło by trochę ruchu i mniej żreć. Nie trzeba siedzieć cały dzień przed telewizorem czy komputerem.
thibris, 1 września 2009, 20:59
Nie trzeba, ale jakie to przyjemne i łatwe
Tomek, 2 września 2009, 00:14
No widać nie takie przyjemne, skoro potem kręgosłup siada
thibris, 2 września 2009, 20:08
Kręgosłup to już nie wina telewizora i komputera, lecz tego jak kto przed nim siedzi
Tomek, 3 września 2009, 00:13
Cóż... głupota podobno nie boli... a jednak.
mikroos, 3 września 2009, 00:25
Ależ oczywiście, że boli, tylko że po pewnym czasie
thibris, 3 września 2009, 06:05
Co nazywasz/nazywacie głupotą ? Marnowanie czasu przed TV/kompem ? Czy to że ktoś nie potrafi zadbać o swój kręgosłup robiąc powyższe ?
Tomek, 3 września 2009, 09:35
Oczywiście to
Jak sam powiedziałeś wszystko jest dla ludzi, ale z opamiętaniem.