Niespodziewana dymisja w Microsofcie
Steven Sinfosky, wiceprezes Microsoftu kierujący Windows Division, niespodziewanie złożył rezygnację. Ostatnio Sinofsky był odpowiedzialny za rozwój Windows 8. Analitycy sugerują, że odejście Sinofsky'ego może być związane ze zbyt słabą sprzedażą najnowszego OS-u.
Microsoft poinformował, że Sinofsky odchodzi ze skutkiem natychmiastowym. Jego następcami zostaną Julie Larson-Green, główna inżynier odpowiedzialna za Windows 7, która przejmie obowiązki Sinofsky'ego związane z pracami inżynieryjnymi nad sprzętem i oprogramowaniem Windows. Z kolei Tami Reller zajmie się stroną biznesową Windows.
Microsoft nie wyjaśnił, dlaczego Sinofsky odchodzi. Według dziennikarzy z AllThingsDigital Sinofsky nie potrafił porozumieć się z innymi menedżerami koncernu, którzy w coraz mniejszym stopniu postrzegali go jako osobę zdolną do pracy w zespole.
Sinofsky zaczął kierować Windows Division w 2006 roku. Wyciągnął ją z kryzysu, w jakim znalazła się w związku z Windows Vista i kierował pracami nad dwoma kolejnymi wersjami Windows. Jego wysoka inteligencja i zdolność do dostarczenia wysokiej jakości produktów na czas to niewątpliwe zalety. Jednak charakter Sinofsky'ego, który popadał w konflitky nawet z Ballmerem, powodował, że coraz trudniej się z nim współpracowało. Jak wspominał przed miesiącem Charlie Kindel, który w Microsofcie pracuje od 21 lat, postępowanie Sinofsky'ego znacząco utrudniało współpracę jego wydziału z działem odpowiedzialnym za rozwój Windows Phone. Tworzył on atmosferę "my kontra oni", w której przeciwnikami były inne wydziały koncernu. Dlatego też, jak twierdzi Jay Greene z CNET-u, odejście Sinofsky'ego było tylko kwestią czasu.
Komentarze (2)
lester, 13 listopada 2012, 16:31
może i jemu nie odpowiadały kafelki?
adamly, 13 listopada 2012, 20:26
Na dobreprogramy.pl (http://www.dobreprogramy.pl/Steven-Sinofsky-odchodzi-z-Microsoftu,Aktualnosc,37262.html) powołano się na rzekomą pozycję Sinofskyego w Microsofcie - miał być niebezpiecznym rywalem i następcą dla Ballmera. Może w kilku wersjach jest po ziarnku prawdy. Swoją drogą nie zdziwię się, jeśli niedługo media podadzą, że jegomość zakłada własną firmę.