Tesla zaczęła przynosić zyski
Tesla Motors, producent sportowych samochodów elektrycznych, zaczął przynosić zyski. W pierwszym kwartale bieżącego roku dochód netto firmy wyniósł 11,2 miliona dolarów. Rok wcześniej firma zanotowała stratę w wysokości 89,9 milionów USD. Wyniki finansowe firmy nie tylko się poprawiają, ale są lepsze od przewidywań analityków. Na wieść o tym cena akcji Tesli zwiększyła się o niemal 30% osiągając poziom około 73 USD. Teraz emocje nieco opadły i obecnie przed otwarciem giełdy akcje wyceniane są na 69,40 USD. Kwartalny zysk na akcję wyniósł aż 12 centów, podczas gdy analitycy spodziewali się zysku w wysokości 4 centów.
Przekroczyliśmy własne plany sprzedaży, znacząco zwiększyliśmy margines zysku, poprawiliśmy zarządzanie firmą - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Tesla Motors. Firma odnotowała kolosalny wzrost przychodów, które zwiększyły się z 30,2 do 562 milionów dolarów. Znacząco zredukowano też stratę operacyjną z 88,8 do 5,56 milionów USD.
W ostatnich dniach Tesla zatrudniła też Chrisa Porritta, byłego głównego inżyniera w firme Aston Martin. Porritt objął stanowisko wiceprezesa ds. inżynieryjnych. Tesla to firma technologiczna, a to oznacza, że człowiek stojący na czele naszego zepołu inżynieryjnego sam musi być wyjątkowym inżynierem oraz dobrym liderem. Chris dowiódł swoich umiejętności w Aston Martinie, gdzie stworzył ich najlepszy model One-77 - stwierdził prezes firmy Elon Musk.
Komentarze (2)
DonPedro69, 11 maja 2013, 19:33
Szkoda tylko, że ich auta sa takie drogie i obarczone cłem i VAT
Grzegorz Kraszewski, 12 maja 2013, 15:54
Każda nowa technologia jest droga, więc z konieczności początkowo luksusowa. W miarę jej rozwoju i pojawiania się konkurencji, skala produkcji wzrośnie, a to obniży jej koszty i cenę samochodu. Moim zdaniem rozwój samochodów elektrycznych będzie postępował z wyższych klas pojazdów do niższych. Pamiętajmy, że klienta masowego przekonają dopiero koszty eksploatacji niższe od kosztów używania auta benzynowego, no i niższa cena wozu.