Wymiana akumulatorów szybsza niż tankowanie
Firma Tesla Motors zaprezentowała swoją technologię wymiany akumulatorów w samochodzie elektrycznym. Podczas ich wymieniania na ekranie prezentowano tankowanie innego samochodu. Zmiana akumulatorów trwała 90 sekund, tankowanie niemal 4 minuty. W czasie pokazu podczas tankowania do pełna udało się dwukrotnie wymienić akumulatory.
Jedną z głównych wad samochodów elektrycznych jest długi czas ładowania pojazdu. Czynność ta zajmuje znacznie więcej czasu niż tankowanie pojazdu spalinowego. Stąd pomysł, by obok stacji ładowania znajdowały się tez punkty gdzie ci, którzy nie chcą czekać, mogli wymienić swoje akumulatory na już załadowane.
Tesla ma zamiar umieścić punkty wymiany przy stacjach Supercharger, gdzie można bezpłatnie ładować samochody elektryczne. Budowa stacji rozpocznie się jeszcze w bieżącym roku. Początkowo pojawią się pomiędzy Los Angeles a San Francisco oraz Waszyngtonem a Bostonem. Wybudowanie każdej ze stacji będzie kosztowało około 0,5 miliona dolarów. Kierowcy, którzy wymienią akumulatory, będą musieli zwrócić je w drodze powrotnej lub zapłacić różnicę w cenie pomiędzy ich akumulatorem a nowym.
Koszt wymiany akumulatorów wyniesie 60-80 dolarów, czyli mniej więcej tyle co 56-75 litrów paliwa.
Komentarze (16)
pogo, 24 czerwca 2013, 15:50
Pomysł fajny... ale:
1. cena wymiany (wcale nie ma takiej rewelacji w stosunku do ceny paliwa a samochód drogi)
2. trwałość akumulatorów - nigdy nie wiadomo jak dobre się trafią
3. mechanizm wymiany pasuje tylko do jednego modelu samochodu, więc może być problem gdy pojawią się nowe modele i produkty innych marek
Kiedyś było tutaj o pomyśle sprężyn z nanorurek, ciekawe co się z tym stało. I jak było z gęstością energii w nich (już nie pamiętam)... ktoś znajdzie linka do tamtego artykułu? Ja już i tak nieco przeginam pisząc tu w godzinach pracy
antykwant, 24 czerwca 2013, 16:23
Co do punktu nr 3. Myślę, że właśnie o to w tym chodzi, żeby stworzyć infrastrukturę do której inne firmy się dopasują. Albo będą musieli zapłacić za patent wymiany akumulatorów, albo będą zmuszeni do wybudowania własnych stacji.
jotunn, 24 czerwca 2013, 18:37
Sporo czasu im zajęło wymyślenie wymiennych akumulatorów.
Ciekawe kiedy wpadną na pomysł bardziej modułowej ich konstrukcji, tak by można w zależności od potrzeb wymieniać je na moduł z silnikiem spalinowym (benzyna, ON, LPG, czy kiedyś wodór - co kto lubi) i prądnicą jeśli wybieramy się w dłuższą trasę.
pogo, 24 czerwca 2013, 19:11
Chyba nie czułbym się zbyt pewnie jadąc samochodem w którym 300Nm jest zamontowane na "szybkozłączkę", nie wspominając o mocniejszych. A skrzynia biegów jest uniwersalna, aby można było na niej jeździć z dowolnym silnikiem. Wymiana razem ze skrzynią to kolejne koszty i wał, na którym jest jeszcze większy moment.
A jak jeszcze do tego dołożymy wymianę zbiorników paliwa na szybko (wodór/benzyna/akumulatory) i przewodów do nich...
jotunn, 24 czerwca 2013, 20:41
A po co Ci skrzynia biegów i wał? Masz gotowy napęd elektryczny w kołach zasilany z akumulatorów w module, wymieniasz moduł i te same silniki elektryczne są zasilane z modułu generatora (w moduł masz wbudowany silnik spalinowy pracujący w optymalnych warunkach, zbiornik paliwa i generator prądu).
Więc szybkozłączki tylko elektryczne i sterujące wchodzą w grę, żadnej mechaniki.
secto, 24 czerwca 2013, 21:35
Dziwne porównanie. Wygląda na to, że amerykańskich konsumentów można robić na tak słabe chwyty marketingowe. W Polsce to by nie przeszło, bo każdy dzieciak po gimnazjum wie, że Audi na pełnym zbiorniku paliwa zajedzie dalej niż Tesla na swoich akumulatorach. Jeśli się nie mylę to Audi z filmiku ma zbiornik o pojemności 90 litrów (to by się zgadzało z wyświetlaczem dystrybutora 23,221 galona to niecałe 90l). Przy średnim spalaniu 12 litrów na 100 km, może przejechać jakieś 750 km na jednym tankowaniu do pełna. Tesla osiąga dystans na jednym zestawie baterii ok. 257 km. Więc taką metodą można porównywać ze sobą wszystko, ale czy to ma jakiś sens?
Lagomorph, 24 czerwca 2013, 22:46
Dosyć drogo w porównaniu z tankowaniem, ale pewnie koszty serwisowania akumulatora to także niemało.
GODsaveTHEcat, 24 czerwca 2013, 23:11
jotunn takie moduły brzmią fajnie ale są pewne problemy. Pamiętaj, że każdej zamianie energii towarzyszy strata. Kiedy zamieniasz energię mechaniczną silnika spalinowego na energię elektryczną i później kiedy zamieniasz energię elektryczną z generatora na energię mechaniczną w silnikach elektrycznych, w tym czasie tracisz energię. Nawet jeśli wydajność każdego z tych przejść wynosi 90% to wychodzi ci, że prawie 1/5 energii w ostatecznym rozrachunku się traci. Takie rozwiązanie ma sens w lokomotywach i statkach gdzie, bezpośrednie wykorzystanie mocy silnika spalinowego jest niewygodne z powodu konieczności użycia skomplikowanych i ciężkich przekładni, ale czy osobówka potrzebuje własnej elektrowni? Osobiście kibicuje hybrydzie pneumatycznej proponowanej przez Scuderi
tommy2804, 24 czerwca 2013, 23:45
Sam przesiadłbym się do takiego elektrycznego wehikułu, ale ceny samochodów z takim napędem są jak na razie zaporowe (cena zależy głównie od baterii). Może za jakieś 15-20 lat pojawią się w miarę tanie i wydajne baterie, które spowodują upowszechnienie się tego najwydajniejszego pod względem energetycznym (w porównaniu do silników benzynowych i diesla) rodzaju napędu.
jotunn, 25 czerwca 2013, 00:21
@GODsaveTHEcat
Oczywiście, że straty na każdym etapie są, lecz będą one porównywalne ze stratami w innych rozwiązaniach hybrydowych tego typu dostępnych na rynku. Rozwiązanie pod tym względem jest nie gorsze niż już dostępne rozwiązania hybrydowe. Ma za to gigantyczną przewagę na nimi - uniwersalność.
Kupując samochód elektryczny jesteśmy skazani na krótkodystansowe wycieczki (i drugi normalny samochód) lecz za (niską) cenę prądu z sieci; zwykła hybryda daje niezależność od mało pojemych akumulatorów, lecz nie bardzo jesteśmy w stanie obniżać koszty przez doładowania z sieci. Moduły natomiast pozwalają jeden mieć w samochodzie, drugi ładujący się w stacji dokującej w garażu, a jak wybieramy się nad morze to ten spalinowy możemy wypożyczyć - co kto lubi - a samochód wciąż jeden i ten sam.
Odnośnie rozwiązania Scuderi, nie bardzo widzę jego "hybrydowość" - ot silnik spalinowy doładowany sprężarką tłokową napędzaną z wału korbowego. To już było. Zbiornik na sprężone powietrze nie ma służyć pokonywaniu "dystansu", a tylko i wyłącznie jako odzyskiwanie energii hamowania silnikiem i do rozpędzania po zatrzymaniu.
DonPedro69, 25 czerwca 2013, 22:54
Ad.1) Tesla nie jest dla biedaków,
Ad.2) Wątpię, aby Tesla zafundowała komuś wątpliwej jakości akumulatory.
Ad.3) To jest pokaz zmiany akumulatorów TYLKO I WYŁĄCZNIE dla samochodów Tesla!
Biorąc powyższe pod uwagę, wnioskuję że kompletnie ta firma jest Ci nieznana.
Flaku, 26 czerwca 2013, 11:43
Nie chodzi o jakość nowych akumulatorów, chodzi o to, że mógłbyś dostać zużyte w zamian za swój nowy.
Przemek Kobel, 26 czerwca 2013, 12:06
Straty w samochodzie klasycznym: http://www.consumerenergycenter.org/transportation/consumer_tips/vehicle_energy_losses.html
Zastępując przekładnie zestawem generator spalinowy plus silnik elektryczny oszczędzimy 23% energii na tarciu i pracy jałowej, a tracimy na podwójnej konwersji energii (ktoś wie ile obecnie to jest?).
DonPedro69, 26 czerwca 2013, 16:38
Flaku, 26 czerwca 2013, 21:37
Nie chodzi mi o oszustwo. Chyba akumulatory nie będą jednorazowe?
pogo, 26 czerwca 2013, 22:00
1. Tesla nie, ale patrzmy w przyszłość - nie będzie wiecznie jedynym producentem pojazdów tego typu
2. Akku wytrzymuje powiedzmy te 400 ładowań... ale po 300 ładowaniach na pewno ma gorsze właściwości niż egzemplarz, który jest dopiero po 2.
3. znana znana... ale znów - jeśli będą robić stacje tylko dla siebie to będą mieć problemy z kompatybilnością z innymi stacjami, wiec gdy rynek się rozrośnie to posiadacze Tesli zostaliby na lodzie z niewielką siecią stacji w porównaniu do pozostałych marek samochodów elektrycznych...
Sory, ale kiepsko idzie mi patrzenie w przyszłość na okres 5 lat. W poważnej firmie, za jaką mam Teslę, też nie powinno tak być, więc oni co najmniej powinni kombinować co będzie za 20, 40, 60 lat.