Słownik ukończony po 90 latach pracy
Po 90 latach pracy University of Chicago ukończył tworzenie tezaurusa języka asyryjskiego. Słownik obejmuje wszystkie znane nam wyrazy z tego języka, jakie występują na glinianych tabliczkach oraz zostały wyryte w kamieniu pomiędzy 2500 rokiem p.n.e a 100 rokiem n.e.
Składający się z 21 tomów Chicago Assyrian Dictionary zawiera nie tylko słowa i ich definicje, ale również cytaty z zabytków piśmiennictwa, pokazujące w jakim kontekście dane słowo było używane.
Jestem dumna, że mam przywilej ogłoszenia zakończenia prac nad projektem - powiedziała Martha Roth, odpowiedzialna za tworzenie słownika dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych, która nad tezaurusem pracowała od 1979 roku.
The Chicago Assyrian Dictionary to niezwykle ważny wkład Instytutu Orientalistyki w zrozumienie cywilizacji Bliskiego Wschodu. Assyrian Dictionary to najbardziej imponujące spośród osobiście znanych mi przedsięwzięć, które systematycznie zapisuje, kodyfikuje i umożliwia korzystanie z języka akadyjskiego, który był sercem piśmiennych zabytków cywilizacji, w jakiej się narodził: Mezopotamii - stwierdził Gil Stein, dyrektor Instytutu Orientalistyki.
CAD to nie tylko zbiór wyrazów. Dzięki szczegółowemu wynotowaniu historii i znaczeń każdego słowa, ten unikatowy słownik to w rzeczywistości kulturowa encyklopedia mezopotamskiej historii, społeczeństwa, literatury, prawa i religii oraz niezbędne narzędzie dla każdego naukowca, który chce badań zabytki piśmiennictwa cywilizacji Mezopotamii - dodaje.
Prace nad The Chicago Assyrian Dictionary rozpoczął w 1921 roku James Henry Breasted, założyciel Instytutu Orientalistyki oraz jeden z pierwszych amerykańskich archeologów, który interesował się tym regionem.
Asyryjski początkowo uważano za odrębny język, jednak z czasem okazało się, że jest to dialekt akadyjskiego. Przez lata uczeni na milionach fiszek opisali wszelkie przykłady użycia wszystkich 28 000 słów znanych z piśmiennictwa. Na każdej fiszce wynotowano każde znaczenie, kontekst i sposób użycia każdego z wyrazów.
Naukowcy wykonali tytaniczną pracę. Dość wspomnieć, że np. znajdująca się w ostatnim tomie definicja słowa „umu", oznaczającego „dzień", zajmuje aż 17 stron i opisuje m.in. wszelkie użycia tego wyrazu w jednym z najważniejszych dzieł światowej literatury - Eposie o Gilgameszu.
Zdmuchujesz kurz z tabliczki i okazuje się, że to list, w którym ktoś informuje o urodzeniu się dziecka w rodzinie. Inna tabliczka to np. zapis pożyczki. I zdajesz sobie sprawę, że ta kultura obejmowała nie tylko królów, ale też zwykłych ludzi, podobnych do nas, którzy tak jak my martwili się o bezpieczeństwo, utrzymanie, swoją rodzinę - stwierdził Robert Biggs, emerytowany profesor Instytutu Orientalistyki, który również pracował nad słownikiem.
Komentarze (3)
Belisariusz, 9 czerwca 2011, 15:11
Ciekawe jakie jest zapotrzebowanie na tego typu wiedzę i jak kierowano tym projektem przez 90 lat? 21 tomów? Tytaniczna praca.
Mariusz Błoński, 9 czerwca 2011, 17:49
O ile się nie mylę, to praca nad tezaurusami łacińskim i greckim trwa jeszcze dłużej i daleeeko do ukończenia.
Praca nad takimi słownikami to dopiero niesamowite naukowe rzeźbienie.
MrVocabulary (WhizzKid), 10 czerwca 2011, 11:32
Hmm, ciekawe, chciałem tak zrobić dla wszystkich języków. Ale chyba jednak nie dam rady