Amerykański cyberatak na Iran
Amerykańska prasa donosi, że Stany Zjednoczone przeprowadziły cyberatak na irańskie systemy kontroli i wystrzeliwania rakiet. Był to odwet za zestrzelenie amerykańskiego drona. Za atak odpowiedzialna była US Cyber Command, nikt w nim fizycznie nie ucierpiał, a sam atak uznano za bardzo udany. Oczywiście wszystko to są informacje nieoficjalne. Oficjalnie wiceprezydent Mike Pance odświadczył, że administracja nigdy nie komentuje tajnych operacji.
Jak dowiedzieli się reporterzy The New York Times i Washington Post, atak był przygotowywany od wielu tygodni, a może nawet od miesięcy. Zestrzelenia drona przyspieszyło decyzję o jego przeprowadzeniu.
Jak pamiętamy, Iran zestrzelił amerykańskiego drona twierdząc, że naruszył on irańską przestrzeń powietrzną. USA twierdzą, że działanie Teheranu było bezprawne, gdyż dron nie wleciał w przestrzeń powietrzną Iranu. Prezydent Trump wyraził swoje oburzenie, a później poinformował, że rozkazał bombardowania celów w Iranie, jednak w ostatniej chwili odwołał rozkaz. Nie wiemy, oczywiście, czy wydarzenie takie miało miejsce, czy też Biały Dom blefuje w ramach strategii negocjacyjnej.
Wracając do amerykańskiego cyberataku, nie wiemy, w jaki sposób został on przeprowadzony, jakimi siłami, co dokładnie było jego celem i jakie były jego rezultaty. Jednak widzimy tutaj jasny przykład na coraz większe zacieranie się granic pomiędzy wojną konwencjonalną a wojną w cyberprzestrzeni. Warto tutaj przypomnieć, że w ubiegłym miesiącu Izrael przeprowadził atak rakietowy na budynek w Strefie Gazy, z którego – jak poinformował Tel Awiw – członkowie Hamasu prowadzili cyberatak przeciwko Izraelowi.
Komentarze (2)
wilk, 29 czerwca 2019, 00:01
Czyli jak zamaskować bycie agresorem poprzez bycie poszkodowanym. Są lepsi od KGB.
Czyli podglądając teleobiektywem przebierającą się sąsiadkę wszystko jest ok, bo nie wszedłem do jej mieszkania fizycznie.
cyjanobakteria, 4 października 2019, 00:57
Jakby w USA potrzebowali jakiegokolwiek pretekstu. Iran non-stop atakuje instalacje i organizacje w USA. Pamiętam artykuł z zeszłego roku, gdzie opisano przypadek skazania rządowych hakerów z Iranu za włamania (phishing) do uniwersytetów w USA w celu wykradania prac naukowych i własności intelektualnej. Nie bronię USA, bo NSA i TAO ma za uszami, ale Iranem bym się nie przejmował. To samo Korea Północna, która słynie z włamów do giełd kryptowalut. Zrobili już z tego krajowy biznes i metodę obchodzenia sankcji. Chiny to kolejny kraj, który do niedawna agresywnie włamywał się na skalę przemysłową do organizacji w USA w celu wykradania tajemnic biznesowych. Są artykuły na ten temat i poważniejsze opracowania. Rosjanie też są bardzo dobrzy w te klocki.
Ciekawy przypadek z tego roku, kiedy to Izrael uderzył z powietrza w blok, gdzie rzekomo znajdowało się HQ hakerskie Hamasu:
https://www.zdnet.com/article/in-a-first-israel-responds-to-hamas-hackers-with-an-air-strike/
Z kolei kilka lat temu USA uderzyło z drona w hakera odpowiedzialnego za włamy i rozwijającego team hakerski dla Państwa Islamskiego.