Skandal wokół artykułu o szczepionkach. Specjaliści rezygnują z pracy w recenzowanym piśmie
W ciągu ostatnich kilku dni ze stanowisk redakcyjnych w recenzowanym piśmie Vaccines zrezygnowało co najmniej 6 wirusologów i wakcynologów, w tym współzałożycielka pisma Diane Harper z University of Michigan. Do rezygnacji uczonych doszło po tym, jak w piśmie ukazał się artykuł, którego autorzy stwierdzili, że na każde 3 zgony na COVID19, którym szczepionki zapobiegły, przypadają 2 zgony spowodowane przez szczepionki.
Z pracy dla Vaccines zrezygnowali m.in. Florian Krammer, wirusolog z Icahn School of Medicine, immunolog Katie Ewer z University of Oxford, która brała udział w pracach nad szczepionką AstraZeneca czy Helen Petousis-Harris, wakcynolog stojąca na czele Vaccine Datalink and Research Group na University of Auckland.
Dane zostały nieprawidłowo zinterpretowane, gdyż wynika z nich, że każdy zgon, który nastąpił po szczepieniu został spowodowany szczepieniem. Teraz artykuł ten jest wykorzystywany przez antyszczepionkowców i osoby zaprzeczające istnieniu pandemii, jako argument, że szczepionki nie są bezpieczne. Publikacja takiego artykułu jest wysoce nieodpowiedzialna, szczególnie ze strony pisma specjalizującego się w publikacjach na temat szczepionek, stwierdziła Katie Ewer.
Fala rezygnacji rozpoczęła się w piątek, po opublikowaniu artykułu zatytułowanego The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy. Jego autorami są Harald Walach z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Rainer J. Klement ze Szpitala Leopoldina w Niemczech oraz Wouter Aukema z Holandii. Żaden z autorów nie jest wirusologiem, wakcynologiem czy epidemiologiem.
Harald Walach to psycholog kliniczny i historyk nauki, Rainer Klement specjalizuje się w diecie ketogenicznej w leczeniu nowotworów, zaś Wouter Aukema jest niezależnym specjalistą od analizy danych. Ich artykuł był recenzowany przez trzech naukowców. Dwoje z nich jest anonimowych. Trzecim recenzentem jest Anne Ulrich, chemik z Instytutu Technologii w Karlsruhe.
W swojej recenzji pani Ulrich napisała, że analiza wykonana przez autorów artykułu jest odpowiedzialna, bez błędów metodologicznych, a wnioski zostały sformułowane z odpowiednimi zastrzeżeniami. Z kolei jeden z anonimowych recenzentów napisał, że artykuł jest bardzo ważny i powinien być pilnie opublikowany. To niemal cała recenzja.
Z recenzji tych jasno wynika, że recenzenci nie mają żadnego doświadczenia na polu, którego dotyczy artykuł. Również autorzy artykułu takiego doświadczenia nie posiadają, komentuje Petousis-Harris.
Autorzy artykułu obliczyli liczbę zgonów, którym zapobiegły szczepionki przeciwko COVID-19, biorąc pod uwagę wcześniejsze badania nad 1,2 milionami Izraelczyków, z których połowa otrzymała szczepionkę Pfizera, a połowa była niezaszczepiona. Z obliczeń wynikało, że średnio konieczne było zaszczepienie 16 000 osób, by zapobiec jednemu zgonowi. Krytycy zauważają, że wyliczenia są błędne, gdyż w miarę, jak coraz więcej osób jest zaszczepianych, trzeba zaszczepić coraz więcej, by zapobiec każdemu dodatkowemu przypadkowi śmierci.
Kolejny błąd popełniono przy obliczaniu liczby zgonów spowodowanych przez szczepionki. Autorzy badań wzięli bowiem pod uwagę holenderską narodową bazę danych dotyczącą niepożądanych skutków przyjmowania środków medycznych. Baza ta, Lareb, jest podobna do amerykańskiego systemu VAERS, który opisywaliśmy przed kilkoma miesiącami.
Do Lareb, podobnie jak VAERS, każdy może wpisać wszelkie niepokojące objawy, jakich doświadczył po przyjęciu szczepionki. To jednak nie oznacza, że sygnalizowany problem rzeczywiście został spowodowany przez lek czy szczepionkę. Dlatego też tego typu baz nie wykorzystuje się do oceny ryzyk spowodowanych przez środki medyczne, a do poszukiwania wczesnych sygnałów ostrzegawczych o tego typu ryzykach. Sygnały takie są następnie weryfikowane pod kątem ich związku z przyjętą szczepionką czy lekiem. Zresztą w bazie Lareb wyraźnie zawarto informację, że umieszczenie w niej wpisu nie oznacza, iż istnieje rzeczywisty związek pomiędzy szczepionką lub lekiem, a raportowanymi objawami.
Mimo to autorzy badań stwierdzili w artykule, że w bazie tej znaleźli 16 poważnych skutków ubocznych na 100 000 zaszczepionych oraz 4,11 śmiertelnych skutków ubocznych na 100 000 zaszczepionych. Zatem na każde trzy zgony, którym szczepionki zapobiegły, przypadają 2 zgony, które spowodowały.
Eugene van Puijenbroek, dyrektor ds. naukowych i badawczych Lareb już dzień po publikacji kontrowersyjnego artykułu napisał do redakcji Vaccines, krytykując artykuł i domagając się jego poprawienia lub wycofania. Zgłoszone do bazy wydarzenie, do którego doszło po zaszczepieniu, niekoniecznie musi być spowodowane przez szczepienie. Tymczasem autorzy zaprezentowali nasze dane tak, jakby istniał związek przyczynowo-skutkowy. Sugerowanie, że we wszystkich wpisach, w których poinformowano o zgonie po szczepieniu, istnieje związek przyczynowo-skutkowy, jest dalekie od prawdy.
Co więcej, van Puijenbroek zauważa, że w artykule pada stwierdzenie, że dane z holenderskiego rejestru, szczególnie informacje dotyczące zgonów, zostały potwierdzone przez specjalistów. To po prostu nieprawda. Wydaje się, że autorzy artykułu mają tutaj na myśli opublikowane przez nas zasady tworzenia Lareb. Tymczasem w zasadach tych nigdzie nie pada stwierdzenie, że wpisy znajdujące się w bazie są certyfikowane przez specjalistów, mówi van Puijenbroek.
Harald Walach broni artykułu. Mówi, że szczepionki zostały dopuszczone do użytku w trybie przyspieszonym, a liczba osób uczestnicząca w testach klinicznych nie była wystarczająco duża, a testy nie trwały wystarczająco długo, by ocenić bezpieczeństwo. Wszyscy trzej autorzy stoją na stanowisku, że ich artykuł nie zawiera błędów.
Komentarze (34)
Antylogik, 2 lipca 2021, 22:17
Kolejna z rzędu akcja polityczna mająca na celu uciszenie niezależnych naukowców. Tak jak u nas krytycznie nastawionych do obostrzeń lekarzy się zastraszało sądami i wyrzuceniem z zawodu, tak bym nie zdziwiłbym się, gdyby zaczęto zastraszać naukowców przed pisaniem niewygodnych faktów.
Straszne. To co mówi, to tylko dowód, że nie potrafią walczyć z antyszczepionkowcami naukową metodą i muszą się uciekać do cenzury. Jeśli tacy "naukowcy" odchodzą, to dobra wiadomość dla pisma.
Rozumiem, że doświadczenie naukowiec i recenzent posiada od urodzenia, a nie zdobywa w trakcie swojej kariery. Kolejny pseudonaukowwiec pokazuje swój rozumek i obiektywizm. Osobiście za takie teksty wylałbym na zbity pysk, a tu proszę cała zgraja sama odchodzi.
Mogę się jedynie zgodzić, że jeśli jest dwóch recenzentów, to można przyjąć zasadę, że co najmniej jeden z nich ma doświadczenie w recenzowaniu w danej dziedzinie. Natomiast sugerowanie, że autor artykułu powinien mieć zaplecze wykształcenia, doświadczenia i może jeszcze być jeszcze tylko profesorem tej dziedziny, to niezła kpina i anty-naukowa postawa.
Pytanie kto ten Lareb finansuje.
Jeszcze jedno. Wszedłem na ten link:
I widzę, że artykuł został wycofany. Więc pytanie jakie człowiek myślący sobie zadaje dlaczego:
skoro ten art. został wycofany? To nie ma sensu, chyba że to odejście to forma buntu przeciwko cenzurze.
cyjanobakteria, 3 lipca 2021, 10:10
Coś niesamowitego! Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co się tam musiało stać. Na myśl przychodzi mi tylko publikacja sfałszowanych badań o rzekomym wpływie szczepionek na autyzm. Po kilku latach okazało się, że była sponsorowana przez prawnika, który posmarował jakiemuś badaczowi, bo szukał naukowej podpórki pod pozwy swoich klientów. Później powychodziły na światło takie kwiatki, że niektóre dzieci miały zdiagnozowany autyzm przed szczepieniami i tak dalej, ale było za późno, bo szkoda została już wyrządzona. Ironia losu jest take, że łącznie przez kilka dekad zmarnowano setki milionów na badania nad rzekomym wpływem szczepionek na autyzm, zamiast przeznaczyć te środki na badania nad autyzmem!
Antylogik, 3 lipca 2021, 10:53
Tylko że tutaj nikt niczego nie fałszował, dane są prawdziwe, a przynajmniej nikt ich nie podważył.
Jajcenty, 3 lipca 2021, 12:13
Owszem, podważono liczbę śmierci na skutek szczepienia.
Kompulsywna żądza, 'mania' racji - najlepiej kontrowersyjnej - czyni Cię ślepym na fakty. To taki eufemizm na 'czytaj ze zrozumieniem', [inwektywa] - [epitet]. Inwektywę i epitet dobierz sobie ze swego repertuaru. Nie będzie trudno, bo jest dość ubogi.
gooostaw, 3 lipca 2021, 14:56
Ten artykułów to jakaś prowokacja, albo głupi żart, a może rzeczywiście ktoś przyjął sporą sumę poświęcając swoją karierę naukową.
To trochę tak jakby socjolog napisał pracę w której udowadnia że 2+2=5, na podstawie swojej interpretacji statystyk o migracji pingwinów. Tylko dlaczego ktoś to wydrukował? Może niedługo się dowiemy jakie jest drugie dno.
Antylogik, 3 lipca 2021, 15:21
Chodziło o suche liczby. Nie podważono samych liczb, nie było żadnego fałszowania.
No właśnie standardowo nie nie zrozumiałeś o co chodzi. Tu nie ma fałszowania, a czytaj do czego odnosił się mój komentarz.
Kolejna rzecz warta komentarza. Otóż zadałem sobie trud przeczytania artykułu Walacha et al. i na str. 6 jest zdanie odnoszące sie do tej krytyki:
Istotnie, sprawdziłem ten dokument i dokładnie jest ten opis, o którym autorzy piszą
Więc jaki problem ma Lareb skoro najpierw się chwali wiarygodnością danych, a następnie te dane sam odrzuca? Czyżby polityczna nagonka?
cyjanobakteria, 3 lipca 2021, 16:13
Mała korekta, miało być: (...) powychodziły na światło takie kwiatki, że niektóre dzieci KLIENTÓW miały zdiagnozowany autyzm przed szczepieniami(...)
Nie zdziwiłbym się, jak by ktoś to pomógł przepchnąć. Co innego wrzucić nieprzejrzany artykuł przed publikacją na arxiv, a co innego opublikować w renomowanym periodyku. Z opisu na kopalni wynika, że są spore zastrzeżenia do pracy, co powinno być oczywiste dla każdego, kto siedzi w branży. Nie wspominając o anonimowych recenzjach.
Nie dalej, jak dwa miesiące temu, we Francji wybuchła afera, bo tamtejszych influencerów próbowała podkupić rosyjska farma fake newsów, pokrętnie poprzez agencje fasady w UK. Mieli oni wyrażać rzekomo swoje opinie przeciwko szczepionkom zachodnim bez podawania, że to sponsorowany kontent. Mieli za to otrzymać 3-4k EUR, ale sprawa się rypła, bo kilka osób zaalarmowało opinię publiczną. Ciekawe jaki był zasięg tej operacji? Z iloma osobami się skontaktowano i ilu było chętnych na rubelki transferowe? Zabawne jest to, że osoby powiązane z tą wydmuszką w UK miały wklepane swoje dane na linkedin, a tam Petersburg i tak dalej...
lanceortega, 3 lipca 2021, 18:00
Wszyscy, którzy zmarli byli jakiś czas po posiłku. Stąd wniosek, że się zatruli? I każdy czym innym?
Nie, fakt zaszczepienia nie oznacza, że śmierć ma z nim związek pośredni, a tym bardziej bezpośredni.
Antylogik, 3 lipca 2021, 20:49
Czyli pisowski rząd i media głównego ścieku codziennie kłamią podając statystyki zgonów na covid. Przecież to jest ta sama metoda - umarli, bo mieli covid. I też nieważne, że choroba współistniejąca mogła ich zabić, a nie wirus. To powinniście pseudonaukowcy być konsekwnetni i również krytykować z taką samą mocą te statystyki, które są zakłamane. Przez całe 1,5 roku tego nie robiliście, ale jak w drugą stronę ktoś to robi, to już źle i cenzurujecie, bo "nieodpowiedzialne". To ja pytam czy wy jesteście odpowiedzialni, podając fałszywe statystyki, że każdy kto umarł a miał covid, to umarł na covid?
Idąc tą logiką można dojść do wniosku, że Walach et al. mogli tak zrobić, aby sprowadzić dane do porównywalności.
lanceortega, 3 lipca 2021, 20:56
O ile zakażenie CovID-19, a tym bardziej ciężki przebieg choroby jest łatwo stwierdzić, więc także śmierć chorego po iluś dniach zaostrzania się burzy cytokinowej, o tyle bezpośrednie powiązanie zgonu (zwłaszcza nagłego u osoby zdrowej) osoby która zaszczepiona została ileś dni lub tygodni wcześniej jest bardzo naciągane.
Zresztą, zapewne myślisz, że współczesna nauka działa jak paczka licealistów....
Antylogik, 3 lipca 2021, 21:10
Jak naciągane. Skoro jest zdrowa osoba, nic jej nie jest i przyjmuje szczepionkę, po której umiera, to jak naciągane, o czym ty pleciesz.
gooostaw, 3 lipca 2021, 21:39
Myślę że trochę pleciesz. Przemyśl to na spokojnie, na trzeźwo. Podano już ponad 2 miliardy dawek szczepionki. Nikt nie zauważył żadnego zjawiska, które mogło by zagrażać zdrowiu. Jedynym wyjątkiem jest możliwa reakcja alergiczna, ale wiemy o tym od początku i stosujemy środki zapobiegawcze. To zagrożenie istnieje jednak tylko kilkanaście minut po podaniu. Gdybyś monitorował przez miesiąc stan zdrowia każdej osoby w Polsce, która oddała głos w ostatnich wyborach to zauważałbyś że wiele z nich umiera mimo tego że nie mieli stwierdzonej żadnej choroby. Sugestia że to wybory były powodem ich śmierci byłaby naciągana. Ludzie niestety umierają. Czasami nagle. Często jest to rezultat długotrwałej, nieleczonej lub niewykrytej choroby. Większość zaczepionych to ludzie starsi. Większość z nich zmaga się z jakimiś chorobami i niestety zwiększają one prawdopodobieństwo śmierci. Dlatego w statystykach może wyjść że ludzie po podaniu szczepionki mają większe prawdopodobieństwo na śmierć niż ci którzy się nie zaczepili. Po prostu Ci którzy się nie zaczepili do dzieci i młodzi ludzie, którzy mają mniejszą szansę na naglą śmierć. To jak ze starym przekonaniem że najczęściej umieramy w domu więc jest on dla nas najbardziej niebezpieczny. Po prostu na starość i podczas choroby spędzamy w domu więcej czasu. Nie znaczy to że przebywanie w domu powoduje że jesteśmy narażeniu. Co do statystyk o niebezpieczeństwie szczepień to powinniśmy się przyjrzeć konkretom. Należy w statystykach znaleźć coś nietypowego. Jakiś konkretny powód śmierci, powodowany przez szczepionki. Dokonać sekcji zwłok podejrzanych przypadków. Opisać mechanizm prowadzący do powikłań. Właśnie to robią teraz tysiące lekarzy na całym świecie, dokładnie monitorując sytuację. Nie znaleziono jednak nic podejrzanego. Jedyne wątpliwości pochodzą z plotek i anegdotycznych historii oraz błędów w analizie statystycznej. Lepiej daj spokój, sam przeanalizuj te dane i bądź łaskaw się zaszczepić, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś.
lanceortega, 3 lipca 2021, 21:41
Jeśli nagle pogorszenie zdrowia pojawiło się kilka minut po zaszczepieniu i nie było poprzedzone innym działaniem (jak zjedzenie orzeszków ziemnych) to można podejrzewać związek ze szczepieniem. Tymczasem te zgony wystąpiły wiele dni po przyjęciu szczepionki. W międzyczasie zaś te osoby jadły i piły różne rzeczy, niektóre zażywały rozmaite lekarstwa, paliły tytoń lub nawet marihuanę, piły alkohol...
Antylogik, 3 lipca 2021, 21:49
Gadasz głupoty i nie masz wiedzy na temat rzadkich powikłań poszczepiennych, choćby w przypadku Astrazeneki, w przypadku której dowiedziono związek między jej podaniem a powstaniem zatorów i śmiercią po niej. Nie mam zamiaru się szczepić, i nie z powodu jakiegoś strachu, tylko zwyczajnie dlatego, że jeśli wy wszyscy się grzecznie zaszczepicie, to ja już nie muszę, bo nie ma kto mnie zakazić. Proste i logiczne.
Myślę bardzo spokojnie i na trzeźwo, a przede wszystkim łączę informacje, w przeciwieństwie do covidian.
wilk, 3 lipca 2021, 22:08
Ale upadki z drabiny czy wypadki drogowe już spoko. ;-)
Rowerowiec, 3 lipca 2021, 22:17
Niestety do progu 60 procent nigdy nie dojdziemy, więc jak obliczono, w ciągu kilku lat każdy człowiek na naszej planecie będzie miał kontakt z wirusem. Wąskie pasmo retransmisji wirusa będzie się zawierało właśnie w okolicy tych 40 procent pomiędzy zaszczepionymi i ozdrowieńcami. To znane zjawisko.
Skoro to rzadkie odczyny poszczepienne i powodują takie rzeczy, że człowiek czasem umiera, to prawdziwy patogen nie dałby mu żadnych szans. A to że go w końcu spotka to jest w tym przypadku kwestia niedługiego oczekiwania. Idąc tokiem takiej logiki, można powiedzieć że nie warto robić nic i czekać na niewiadome skutki niż zrobić coś i być gotowym na możliwie znane skutki. Oczywiście można też nie zapinać pasów w samochodzie i nie włączać świateł licząc na to że przecież statystycznie ryzyko wypadku jest niewielkie, a zapinanie może skutkować problemami w przypadku wpadnięcia do wody.
Niezależni naukowcy. Kim oni są?
Jajcenty, 3 lipca 2021, 22:18
A jednak podważono suche liczby.
Nie wiadomo jak to traktować, ja po pierwszej dawce byłem lekko ścięty, jakbym skręcił nogę schodząc z dywanu na podłogę mógłbym się upierać przy bolesnych i poważnych NOPach.
gooostaw, 3 lipca 2021, 22:21
To już konkretna informacja. Chętnie dowiem się więcej.
cyjanobakteria, 3 lipca 2021, 22:44
Ryzyko zatorów po AstraZeneca było zdaje się 1/10 tego, co po przejściu zakażenia covid-19. Dane z połowy marca o ile mnie pamięć nie myli.
peceed, 4 lipca 2021, 02:14
Przede wszystkim gdy populacja osiąga odporność stadną w wyniku naturalnych infekcji i poprawy pogody ilość zgonów powodowanych przez COVID-a spada do praktycznie zera, zatem stosunek śmierci w wyniku szczepień do śmierci spowodowanych infekcją może być bardzo wysoki.
Szkodliwe jest założenie że szczepienia służą ratowaniu życia - szczepienia służą zakończeniu zbiorowej histerii.
To idiotyczne - w końcu według tej pracy szczepionki wciąż ratują więcej ludzi niż zabijają, chyba że coś się zmieniło i 2 już nie jest mniejsze od 3.
WHATif, 4 lipca 2021, 09:42
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33882218/
co do samych statystyk na terenie naszego kraju, raport z początku szczepień.
https://www.gov.pl/web/szczepimysie/niepozadane-odczyny-poszczepienne
https://www.gov.pl/attachment/315542de-5210-4688-966d-2953cbc23cd0
Mariusz Błoński, 4 lipca 2021, 10:00
Dane są prawdziwe, ale nie dotyczą tego, o czym piszą autorzy artykułu. Oni wzięli liczby z bazy danych, do której wpisu może dokonać każdy i może w niej napisać wszystko i przedstawili to jako udowodnione przypadki. Równie dobrze mógłbyś zrobić bazę danych, w której każdy może poinformować, czy znana mu zmarła osoba oglądała jakiś czas przed śmiercią Netlfiksa, i stwierdzić, że przyczyną śmierci było oglądanie Netfliksa.
https://kopalniawiedzy.pl/szczepionka-zakrzepica-COVID-19-zakrzepica,33592
https://kopalniawiedzy.pl/zakrzepica-szczepionka-COVID-19-AstraZeneca-Johnson-and-Johnson,33785
cyjanobakteria, 4 lipca 2021, 10:29
Zauważyłem, że w internecie antyszczepionkowcy lubią się powoływać na VAERS jako źródło potwierdzonych i udokumentowanych przypadków komplikacji w tym zgonów. Nie robią tego bezpośrednio, ale podają liczby zgonów, które tylko przypadkiem się mniej więcej pokrywają z VAERS. Zawsze zakładam, że nie rozumieją albo nie przyjmują do wiadomości, że ta baza ma za zadanie promowanie wymiany informacji na temat efektów ubocznych szczepionek. Nie wiem czy pacjenci mogą zgłaszać wpisy, ale na pewno personel medyczny w tym pielęgniarki. W przypadku naukowców, którzy zainwestowali czas i środki w w publikację w oparciu o te dane w takim kontekście, ciężko mi uwierzyć w to, że nie wiedzieli i dostrzegam w tym złą wolę.
basiura, 4 lipca 2021, 18:39
Polecam przeczytać książkę “Pandemia strachu”, która pokazuje jak traktowani są naukowcy przez koncerny farmaceutyczne. Tracą pracę, są zastraszani, ich kariery leżą w gruzach, a to wszystko dlatego że naukowcy usiłowali wywlec na światło dzienne szkodliwe działanie szczepionek. Obecnie ciężko komukolwiek wierzyć, a informacje którymi karmią nas serwisy nie są wiarygodne. Ja jestem osobą zaszczepiona dobrowolnie. Jedynym skutkiem ubocznym była bolesność w miejscu wkłucia. Pomógł mi żel
reklama.