Windows 10 S całkowicie odporny na ransomware?
W ubiegłym miesiącu Microsoft udostępnił przeznaczony dla sektora edukacyjnego system Windows 10 S. Ta wersja OS-u pozwala na zainstalowanie tylko tych aplikacji, które zostały pobrane z Windows Store. Ma też wiele innych ograniczeń, jak np. niemożność zmiany domyślnej przeglądarki czy wyszukiwarki.
Teraz koncern z Redmond postanowił podkreślić, że Windows 10 S jest również wyjątkowo bezpieczny. Gigant twierdzi, że niemożność uruchomiania programów spoza oficjalnego firmowego obiegu czyni cały system bezpieczniejszym. Przedstawiciele Microsoftu informują, że żadne znane ransomware nie poradzi sobie z Windows 10 S.
Nowa lepiej zabezpieczona wersja Windows 10 pozwala na uruchomienie aplikacji pochodzących wyłącznie z Windows Store, co oznacza, że nie można uruchomić programów spoza ekosystemu Microsoftu, a dotyczy to też szkodliwego oprogramowania. Dlatego tez możemy stwierdzić, żadne znane ransomware nie działa na Windows 10 S.
Oczywiście nie oznacza to, że nowa wersja Windows jest całkowicie odporna na ataki. Zarówno w niej, jak i w przeglądarce Edge z pewnością istnieją dziury, które z czasem cyberprzestępcy będą starali się wykorzystać.
Komentarze (5)
sig, 9 czerwca 2017, 17:26
Akurat przy ataku na ten system najłatwiej będzie posłużyć się jego użytkownikami, takie czasy. Uruchomić kompa z pendrive-a/microsd, a potem metodą prób i błędów stworzyć obraz jakiejś mini dystrybucji Linuksa która doda jakiegoś rootkita znoszącego ograniczenia S-ki dzięki czemu będzie krążyć wśród uczniów, a przy okazji doda kompa do bot-netu, ale to już bez informowania o tym posiadacza wspomnianych pamięci. Skoro sam Windows nie będzie uruchomiony, to jego zabezpieczenia też. A jak już zostanie uruchomiony będzie za późno na jakiekolwiek przeciwdziałanie.
Flaku, 9 czerwca 2017, 18:14
Komputer, którego przestałem używać pół roku temu jest całkowicie odporny na ataki. Po prostu nie działa. Tutaj mamy podobne zabezpieczenia, tylko trochę mniej zaawansowane.
Calamity J, 10 czerwca 2017, 01:55
Jest to niestety raczej marketingowy bullshit ze strony Microsoftu. Jedyne co jest pewne, to że jest to bardzo skuteczna metoda naganiania dostawców oprogramowania do sklepu Microsoftu. Teraz nie będą mieli już wyboru, tylko trzeba będzie korzystać z jedynego słusznego kanału dystrybucji i zyskami ze sprzedaży dzielić się z właścicielem sklepu. A jak jednak jakieś oprogramowanie się przedrze, bo przecież dziury w produktach MS są i były od lat w obfitości, to taki user nie ma szans zrobić czegokolwiek, bo nie odpali już żadnego softu z pendrive'a read-only, a dostęp do sklepu można bardzo łatwo zablokować.
Ergo Sum, 10 czerwca 2017, 15:48
Ależ ściema ....
radar, 11 czerwca 2017, 19:20
Dobry dobór zdjęcia do artykułu