Po pojawieniu się nowych zachorowań władze Wuhan chcą przetestować wszystkich mieszkańców
Po raz pierwszy od zniesienia ograniczeń w Wuhan zanotowano nowe przypadki zachorowania na COVID-19. W związku z tym władze miasta zdecydowały, że przetestują wszystkich 11 milionów mieszkańców. Władze poszczególnych dzielnic otrzymały polecenie, by do dzisiaj do południa przygotować plan przeprowadzenia testów w ciągu 10 dni wszystkich osób mieszkających na ich terenie. Plan nazwano „10-dniową bitwą”. W pierwszej kolejności zostaną przetestowane osoby z grup podwyższonego ryzyka oraz mieszkańcy najgęściej zaludnionych terenów.
Przez 35 dni od zniesienia ograniczeń w Wuhan nie zanotowano żadnego nowego przypadku zachorowania. Jednak w ostatni weekend odkryto 6 nowych przypadków, co więcej, do wszystkich zakażeń doszło na miejscu. Zakażenia powiązano z jednym blokiem mieszkalnym.
Przykład Wuhan potwierdza to, o czym mówi wielu ekspertów – groźba kolejnej fali epidemii będzie wisiała nad nami przez długi czas. Dość przypomnieć, że w Korei Południowej, która jest chwalona za sprawne poradzenie sobie z problemem, ponownie rośnie liczba chorych. Dlatego też coraz częściej słychać głosy, że część ograniczeń trzeba utrzymać do czasu opracowania szczepionki. A ta nie trafi na rynek wcześniej niż w przyszłym roku.
Wielu chińskich ekspertów mówi, że decyzja władz Wuhan jest nierealna i kosztowna. Peng Zhiyong, dyrektor OIOM szpitala Zhongnan w Wuhan mówi, że zamiast testować wszystkich, należy przebadać pracowników systemu opieki zdrowotnej, osoby z grup podwyższonego ryzyka oraz tych, którzy mieli kontakt z chorymi. Z kolei jeden z naukowców miejscowego uniwersytetu stwierdził, że znaczna część populacji Wuhan, od 3 do 5 milionów, została już przetestowana, więc przetestowanie kolejnych 6-8 milionów w ciągu 10 dni jest możliwe.
Komentarze (3)
topiq, 12 maja 2020, 22:20
A jak daje gwarancje (pytanie retoryczne), że właśnie wśród tych przetestowanych nie ma zarażonych po wykonaniu testów. Nie to, żebym była z testowaniem wszystkich, ale to jakaś paranoja z tą kontrolą nad wszystkim, bo żeby przebadać wszystkich, to trzeba by im później robić cykliczne testy, żeby wiedza na temat rozpowszechnienia wirus była aktualna, a to przecież nie realne.
Szkoda Mojego Czasu, 12 maja 2020, 22:37
Oni sobie robią poletko doświadczalne. Nic więcej. Nawet gdyby znależli jednego chorego, to i tak testy by zrobili, bo potrzebyny im obraz populacyjny odporności. To jest realne.
Natomiast zespół podobny do Kawasaki w NYC jest czymś bardzo intrygującym.
Rowerowiec, 13 maja 2020, 13:27
Oni to zrobią, bo mogą. Stać ich na to. Przy okazji sprawdzą parę rzeczy. Narzędzia do inwigilacji już mają. Nam może się to wydawać nieopłacalne i bezsensowne. Ciekawe jak zareagowała u nich populacja tego miasta, a jak u nas społeczeństwo 1/3 Polski by zareagowało. Przecież większość opowiada się za tym by testować maksymalnie dużo.