Bakterie wspomagają pomiary temperatury
Naukowcy pracujący dla Marynarki Wojennej USA i Korpusu Marines znaleźli proste rozwiązanie problemu wykonywania pomiarów temperatury wód oceanicznych. Opracowali oni urządzenie, które można zanurzyć na zadaną głębokość, pozostaje tam całymi tygodniami, miesiącami albo latami i w oznaczonym czasie wynurza się - a wszystko bez konieczności używania przez nie energii elektrycznej.
W tego typu urządzeniu nie można użyć baterii czy akumulatorów, gdyż są ciężkie i drogie oraz nie utrzymałyby wystarczającej ilości energii przez odpowiednio długi czas. Niemożliwe jest też wykorzystanie energii jądrowej w tak małym urządzeniu, a energia Słońca czy wiatru są z oczywistych względów niedostępne.
Obecnie do pomiarów temperatury wód używa się najczęściej opuszczanych batytermografów (expendable bathytermograph - XBT), które spuszcza się na długich linach ze statków. Mierzy się w ten sposób temperaturę wody podczas gdy statek płynie, jeśli zaś liny się zużyją lub urwą, XBT opada na dno. Metoda taka jest niedoskonała, gdyż nie pozwala na pomiary przez dłuższy czas i wiąże się z utratą batytermografu.
Amerykańscy naukowcy opracowali rodzaj boi, w której zamknięto bakterie produkujące wodór. Gaz powoli wypełnia komorę pławną tak, że w oznaczonym czasie boja wynurza się na powierzchnie. Dzięki prostej konstrukcji i starannemu projektowi można ją zanurzyć na dowolną głębokość i spowodować, by wynurzyła się w określonym czasie. Technologię nazwano Zero Power Ballast Control (ZPBC). Wynalazcy mówią, że w przyszłości takie boje można będzie wykorzystywać do zbierania wielu różnych informacji dotyczących oceanów, do badania widzialności w wodzie, głębokości penetracji światła laserowego, pomogą one w pracy nurkom i znajdą wiele innych zastosowań.
Doktor Justin Biffinger z Naval Research Laboratory poinformował, że podczas eksperymentów boje wielokrotnie zanurzano i wynurzały się one w oznaczonym czasie, co dowodzi, że możliwe jest dobranie odpowiedniej ilości bakterii i odżywki do zaplanowanych zadań.
Komentarze (0)