Groźne rozbłyski
Naukowcy z Washburn University w Kolorado uważają, że krótkotrwałe rozbłyski gamma mogą być dla Ziemi bardziej groźne, niż dłużej trwająca radiacja tego typu. Już wcześniej wiedzieliśmy, że promieniowanie gamma pochodzące z wybuchów supernowych czy potężnych flar słonecznych, może wypalać dziury w warstwie ozonowej. W takiej sytuacji niebezpieczne promienowanie ultrafioletowe może dotrzeć do powierzchni Ziemi.
Astrofizyk Brian Thomas mówi, że czas promieniowania jest mniej ważny niż jego intensywność. Do krótkich bardzo intensywnych rozbłysków gamma może dochodzić np. podczas kolizji gwiazd neutronowych. Jeśli takie wydarzenie miałoby miejsce w naszej galaktyce, mogłoby zagrozić życiu na Ziemi.
Wskutek intensywnego rozbłysku mogłaby zostać zniszczona warstwa ozonowa, atomy tlenu i azotu utraciłyby stabilność i połączyłyby się ponownie tworząc podtlenek azotu. Ten niszczyłby atmosferę, dopóki nie opadłby na Ziemię.
Obserwacje wskazują, że takie groźne, krótkotrwałe rozbłyski mają miejsce średnio raz na 100 milionów lat. Nie wiadomo jednak, czy Ziemia kiedykolwiek doświadczyła takiego zdarzenia. Thomas, który przedstawi wyniki swoich badań podczas dorocznego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Geologicznego, mówi, że ewentualne dowody mogły przetrwać tylko i wyłącznie w skałach. Chce namówić geologów do zajęcia się tym tematem.
Współpracuję z kilkoma paleontologami i próbujemy znaleźć jakieś korelacje pomiędzy okresami wymierania a rozbłyskami. Jednak są oni bardzo sceptyczni. Paleontolodzy nie bardzo wierzą w taką możliwość. Jednak z punktu widzenia astrofizyki jest to dość prawdopodobne wydarzenie - stwierdził Thomas.
Komentarze (0)