Alkohol zbawienny dla mózgu
O zgubnym wpływie alkoholu na mózg wiadomo nie od dzisiaj. Niedawno dowiedzieliśmy się, że mózg potrafi wyleczyć szkody wyrządzone przez alkohol, a obecnie naukowcy donieśli, że wpływ alkoholu na ten organ może czasami być... zbawienny.
Uczeni sprawdzili dane 1158 pacjentów jednego ze szpitali w Toronto, którzy trafili tam w latach 1988-2003 z powodu uszkodzeń mózgu wywołanych uderzeniem tępym przedmiotem. Były to przede wszystkim ofiary wypadków komunikacyjnych.
Okazało się, że pacjenci, u których we krwi znajdowało się do 2,3 promila alkoholu mieli o 24% większą szansę na przeżycie, niż ci, którzy przed wypadkiem nie pili alkoholu.
Po przekroczeniu granicy 2,3 promila prawdopodobieństwo zgonu z powodu urazu mózgu wzrastało o 73% w porównaniu z niepijącymi.
Spośród tych pacjentów, których akta zbadano, a którzy mieli uszkodzenia mózgu i nie więcej niż 2,3 promila alkoholu we krwi zmarło 28%. Wśród osób, które nie piły alkoholu zmarło 36%.
Uczeni porównali te wyniki z kartami 528 pacjentów, których przywieziono z ciężkimi ranami tułowia, ale których głowa nie ucierpiała. U tych osób nie wykryto żadnej zależności pomiędzy poziomem alkoholu, a szansami na przeżycie.
Doktor Homer Tien z Uniwersytetu w Toronto podkreśla, że wyników badań nie należy interpretować w taki sposób, iż picie za kierownicą jest czymś pozytywnym. Jego zdaniem badania te wykazują, że możliwe jest opracowanie takiego lekarstwa, które będzie zwiększało szanse na przeżycie u pacjentów z urazami mózgu.
Nie mamy obecnie żadnego tego typu leku. To wskazuje na pewną interesującą możliwość. Być może alkohol ma jakiś pozytywny wpływ na mózg, który uległ uszkodzeniu – mówi Tien. Nie zachęcamy jednak nikogo do picia i siadania za kierownicą. Szansa na to, że poniesie się śmierć jest znacznie wyższa, niż pozytywny wpływ alkoholu – dodał.
Naukowcy przypuszczają, że niski i umiarkowany poziom alkoholu we krwi podczas wypadku może chronić przed wtórnymi uszkodzeniami mózgu, do których dochodzi gdy uszkodzonym w wyniku zdarzenia komórkom mózgu zaczyna brakować tlenu. Wówczas uszkodzony obszar zaczyna się powiększać.
Komentarze (1)
Ramzel, 20 lutego 2007, 01:23
Ja co prawda jestem abstynentem, ale nie kwestionuję pozytywnego wpływu alkoholu na mózg. Przecież wszyscy (oczytani) wiedzą, jak wiele ich ukochanych dzieł literackich powstało "pod wpływem".