Pijanemu nie zapali
Toyota pracuje nad urządzeniem, które uniemożliwi pijanemu kierowcy prowadzenie samochodu. Składa się ono z ręcznego alkomatu połączonego z aparatem cyfrowym.
Urządzenie bada oddech kierowcy i wykonuje jednocześnie jego fotografię, by sprawdzić, czy w alkomat nie dmuchał ktoś inny. Jeśli w wydychanym powietrzu zostanie wykryty alkohol, kierowca otrzymuje ostrzeżenie, a zapłon samochodu jest blokowany.
Obecnie trwają testy systemu. Bierze w nich udział firma Hino Motors, producent ciężarówek. Część pojazdów, wyposażonych w wykrywacz alkoholu, będzie użytkowana przez urzędy państwowe i prywatne firmy. Urządzenie zostało wyposażone w moduł zdalnej łączności z centralą, tak więc jeśli kierowca jest pijany, jego przełożeni natychmiast się o tym dowiedzą.
Walka z pijanymi kierowcami prowadzona jest w wielu krajach. W USA część stanów przyjęły ustawy przewidujące przymusowe montowanie alkomatów w samochodach osób, które już raz zostały przyłapane na prowadzeniu pojazdu po spożyciu alkoholu.
Komentarze (10)
este perfil es muy tonto, 31 sierpnia 2009, 14:49
o to się spodoba komisji europejskiej
sig, 31 sierpnia 2009, 15:05
Trzeźwy siądzie. uruchomi silnik i pozostawiając auto na luzie puści za kierownicę pijanego. Trzeba by jakiegoś systemu który cały czas będzie badał czy aktualny kierowca jest w stanie prowadzić.
waldi888231200, 31 sierpnia 2009, 15:19
Myślę że po sobocie i niedzieli nikt z zakopanego by nie wyjechał z tym systemem jeszcze przez trzy dni.
lucky_one, 31 sierpnia 2009, 16:02
Spoko spoko, na razie trwają testy Z czasem udoskonalą i może faktycznie będzie to dobre rozwiązanie..
Bo jeśli chodzi o nas, to po pierwsze Polak potrafi, i na pewno jeśli to urządzenie dotrze do Polski, to się znajdzie sto sposobów na obejście zabezpieczenia, i konieczność modernizacji urządzenia.
Z tego co na razie ja widzę problem jest taki: trzeba by wpisywać listę osób posiadających autoryzację do prowadzenia samochodu. Bo przecież mogę pojechać z kolegą, upić się, a kolega mnie odwiezie - a ten system nie rozpozna póki co kolegi, i zablokuje zapłon. Do tego żeby kolega nie zrobił tak jak napisał sig, powinna faktycznie być opcja kontroli tożsamości w trakcie zapalania i jazdy..
No ale najważniejszy jest pierwszy krok
mikroos, 31 sierpnia 2009, 17:00
O ile jestem wielkim przeciwnikiem picia za kierownicą, o tyle ten system uważam za kolejny niepotrzebny gadżet. Po pierwsze, nietrudno będzie obejść to zabezpieczenie (jak znam życie, wystarczy puszka ze sprężonym powietrzem), a po drugie, rzadko, ale jednak zdarzają się sytuacje, w których lepiej wsiąść za kółko po jednym piwie i mając 0,21 promila, niż nie wsiąść i pozwolić np. osobie z rodziny wykrwawić się na śmierć, nim przyjedzie karetka.
sig, 31 sierpnia 2009, 17:18
Jaką znowu listę? aparat będzie tylko sprawdzał czy w alkomat dmucha ten co za kółkiem, więc trzeźwy kolega jak najbardziej może jechać.
shnela, 31 sierpnia 2009, 21:11
Z tego co pamiętam to z 2 lata temu czytałem w Focus'ie o podobnym Nissanie(?)...
Jednak system był dużo lepszy: komputer analizował mimikę twarzy kierowcy, na rączce skrzyni biegów był czujnik alkoholu z potu, a przy zagłówku czujnik alko w wydychanym powietrzu.
sig, 1 września 2009, 22:15
Zagłówku? pasażer z tylnego siedzenia może być tak "naprany" że mu trzeba będzie mierzyć zawartość krwi w alkoholu. Ze względów oczywistych tylko u Słowan
marximus, 2 września 2009, 12:44
system systemem ale jeszcze ludzie muszą dobrowolnie takie auto kupić, i tu będzie problem
może nie koniecznie tak drastyczne rozwiązania bo nikt nie lubi na własne życzenie być tak kontrolowany, ale alkomaty w każdym aucie mogłyby być z urzędu. wielu jedzie pod wpływem nawet o tym nie wiedząc - bo przecież pili wczoraj , alkomat pod ręką zmobilizował by ich do sprawdzenia swojego stanu i dwa razy by się taki zastanowił zanim by ruszył.
co innego jest okłamywac się "a wypiłem tylko trochę pewni już wywietrzało, bo kiedy to było" a co innego jest ma 1 promil ale co tam jade
thibris, 2 września 2009, 20:36
Z oczywistych względów cieszę się, że coś się w tym kierunku dzieje... ale jak zwykle musi być jakieś ale.
Pierw jednak rozważanie możliwości technicznych - jak sprawdzić czy kierowca jest pijany ? Sam alkomat nie wystarczy. Musiałby być tak sprytnie sprzężony z autem, aby niemożliwe było dmuchnięcie przez kogoś postronnego. Moim zgolddaniem dobrze by było aby dmuchać było można po spełnieniu kilku warunków. Zamknięte wszystkie drzwi, zapięte pasy (chociażby u kierowcy) i nieaktywowane czujniki wolnej przestrzeni między kierowcą, a pozostałymi pasażerami. Dodatkowo alkomat musiałby być po lewej stronie kierownicy - tak aby postronne osoby nie mogły do niego sięgnąć (po to też zamknięte drzwi). Tylko jak wyeliminować możliwość podstawienia sztucznego dmuchacza ? Pomijam spraye, bo łatwo pewnie w alkomacie zamontować wykrywanie czegoś co normalnie jest w wydychanym przez człowieka powietrzu. Można by też na ustniku mierzyć temperaturę ust - tylko że wszystko to można łatwiej lub trudniej obejść. Może ktoś wymyśli coś nieskomplikowanego co by łatwo zabezpieczało przed kombinowaniem ?
Po namyśle... Ta kamera to nie musi być taki głupi pomysł. Gdyby robiła dwa pomiary. Jeden identyfikujący kierowcę - bez żadnych baz dozwolonych kierowców - po prostu jakąś fotkę by mu robiło czy coś. Drugi pomiar przy dmuchaniu. Oba oczywiście musiałyby być w takim miejscu aby kierowca musiał do zdjęcia mieć usta na ustniku. To już chyba ciężej obejść...
Czas na moje ale... A co na to policja i sądy ? Gdyby nie było takiej pobłażliwości dla potencjalnych (i świadomych tego) morderców to takie systemy nie byłyby potrzebne. Za jazdę po pijanemu powinno się z mety zabierać prawo jazdy i karać o niebo mocniej niż dotychczas, żeby się człowiek następnym razem nie musiał zastanawiać co będzie jak go złapią po piwie za kółkiem, tylko od razu wsiadał do autobusu.