W Wiedniu powstały bliźniacze atomy
Na Wiedeńskim Uniwersytecie Technicznym powstała połączona para atomów-bliźniaków. Dotychczas tego typu pary składały się tylko z fotonów.
Pomiędzy splątanymi fotonami, które naukowcy nauczyli się tworzyć już jakiś czas temu, można teleportować stany kwantowe czy przenosić informacje. W przyszłości, dzięki osiągnięciom austriackich uczonych, podobne manipulacje mogą być przeprowadzane również na atomach.
Naukowcy z Wiednia użyli kondensatu Bosego-Einsteina do utworzenia skorelowanych par atomów. To nie znaczy jeszcze, że manipulując jedną cząstką możemy w tym czasie zmieniać drugą tak, jakby były one powiązane niewidzialnym łączem. Ale mimo to musimy traktować obie cząstki jak pojedynczy system kwantowy, a to otwiera drogę do przeprowadzenia nowych fascynujących eksperymentów - mówi profesor Jörg Schmiedmayer.
Do uzyskania pary atomów konieczne było najpierw stworzenie kondensatu Bosego-Einsteina. Wchodzące w jego skład atomy znajdują się na najniższym możliwym poziomie energetycznym. Kluczem do sukcesu są nasze układy scalone - zdradza Thorsten Schumm. Dzięki ich odpowiedniej architekturze możliwe stało się niezwykle precyzyjne manipulowanie atomami. Układy są tak czułe, że pozwalają na dostarczenie jednego kwantu energii do wybranego atomu w kondensacie. Gdy taki atom powraca do najniższego stanu energetycznego, kondensat musi pozbyć się nadmiarowej energii. Odpowiednia architektura układu scalonego powoduje, że kondensat Bosego-Einsteina może pozbyć się energii tylko w jeden sposób - emitując parę atomów. Inne metody są zabronione przez prawa mechaniki kwantowej - wyjaśnia Rober Bücker.
Zgodnie z prawem zachowania pędu, oba wspomniane atomy poruszają się w przeciwnych kierunkach. To odpowiada procesowi zachodzącemu w specjalnych kryształach, w których tworzy się splątane fotony. Tym razem jednak podobne zjawisko udało się wytworzyć na znacznie bardziej masywnych atomach.
Atomy te są swoimi kwantowymi mechanicznymi kopiami. Tworzą jeden kwantowy obiekt. Żadnego z tych atomów nie można opisać z osobna, muszą być opisywane wspólnie.
Austriaccy naukowcy nie wiedzą jeszcze, w jaki sposób wykorzystają swoje osiągnięcie, nie mają pojęcia, jakie eksperymenty przeprowadzą. Wiedzą jednak, że stworzenie połączonych atomów pozwoli na zaprojektowanie nowych sposobów pomiarów i wykonanie wielu nowych doświadczeń.
Komentarze (4)
tracek, 2 maja 2011, 16:40
Kondensat Bosego-Einsteina - upraszczajac - jest zespolem atomow znajdujacych sie w tym samym stanie energetycznym. Niekoniecznie najnizszym, jak podano w artykule. Powszechnie kojarzony jest z najnizszym stanem energetycznym, gdyz ten wlasnie najlatwiej jest osiagnac.
Jarek Duda, 2 maja 2011, 17:26
To niezupełnie tak - zapominając o drugim obiekcie z takiej pary, mamy po prostu zwykły pojedynczy foton/atom, który możemy opisywać jak każdy inny taki obiekt o nieznanym m.in. spinie.
Sęk w splątaniu jest w tym że nie znając kierunku spinu żadnego z tych obiektów, dzięki temu że wykreowane zostały razem, z zachowania momentu pędu dostajemy dodatkową informację: po prostu muszą one mieć przeciwny spin. Czyli poznając spin jednego, natychmiast poznajemy spin drugiego. I tyle.
Fizycznie nie ma możliwości żeby tego użyć do rzeczywistego przesyłania informacji między nimi - z prędkością większą niż światła. Przesłanie informacji następuje tylko wewnątrz teorii reprezentującej naszą wiedzę (mechanice kwantowej).
Dużo bardziej niż na splątanie atomów czekam na splątanie innych obiektów ... kropelek na wibrującej powierzchni
Dzięki tworzeniu periodycznie fal dookoła, dostają one też falową naturę - grupa zajmująca się nimi pokazała niedawno dla nich interferencję, tunelowanie, kwantyzację orbit ( http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,404014 ) - brakuje właśnie splątania i odpowiednika EPR z łamaniem nierówności Bella ... tylko jak dodać im odpowiednik spinu???
ps. Przypadkiem byłem dwa tygodnie temu w gościach w innym instytucie atomowym tego uniwersytetu (Atominstitut) - jest to jedno z niewielu miejsc w którym nie patrzy się ortodoksyjnie na mechanikę kwantową, więc i próbuje zrozumieć konfiguracje pól budujących cząstki ...
tracek, powinno być raczej 'jednym z najniższych', bo Twoja definicja też nie oddaje sytuacji
Mariusz Błoński, 2 maja 2011, 17:33
Austriacy podkreślali w tej informacji, że atomy nie są splątane. Ale jednocześnie bardzo optymistycznie na to patrzą, co sugeruje, że może uda się je splątać. Pożywiom, uwidim jak mawiali starożytni Indianie.
Jarek Duda, 2 maja 2011, 17:38
Pewnie do pełnego splątania chcieliby też np. splątania spinów ich jąder, podczas gdy mają pewnie tylko warunek sumy momentów pędu dla po jednym elektronie z każdego atomu.