Hakerzy ukradli bitcoiny warte dziesiątki milionów dolarów
Hakerzy przełamali zabezpieczenia jednego z najpopularniejszych narzędzi do wydobywania bitcoinów i ukradli jego użytkownikom dziesiątki milionów dolarów. Z dostępnych informacji wynika, że ofiarą ataku padło narzędzie Nicehash. Jego użytkownicy stracili ponad 4700 bitcoinów o łącznej wartości około 80 milionów dolarów. Obecnie Nicehash jest niedostępny, a jego twórcy usiłują naprawić szkody poczynione przez złodziei.
W ostatnim czasie bitcoiny szybko zyskują na wartości. Wzrosło zatem zainteresowanie narzędziami do ich wydobywania, a zestaw Nicehash stał się jednym z najpopularniejszych narzędzi wśród tych, którzy marzą o wirtualnej walucie. Jedną z największych zalet witryny jest łatwość konfiguracji i użycia. Wystarczy pobrać aplikację i można rozpocząć wydobywanie bitcoinów.
Eksperci mówią, że atak na Nicehash jest jednym z największych przeprowadzonych na tego typu usługę.
Niecehash oficjalnie poinformowało o ataku. Przełamano zabezpieczenia naszego systemu płatności i ukradziono zawartość portfela. Próbujemy ustalić dokładną liczbę skradzionych bitcoinów. Prowadzimy własne śledztwo, a o incydencie poinformowaliśmy organa ścigania i będziemy z nimi współpracowali, czytamy w oświadczeniu.
Atak pokazuje, że o ile blockchain wykorzystywany przez bitcoiny jest trudny do złamania, to strony trzecie wciąż są narażone na atak.
Komentarze (22)
Krzychoo, 8 grudnia 2017, 12:11
Korea Północna?
Przemek Kobel, 8 grudnia 2017, 13:12
Z racji przekleństwa, jakim może być dobra (gdzieniegdzie) pamięć, mi się te bitcoiny inaczej kojarzą.
Obrazek pierwszy, czyli katastrofa dotcomów na wykresie:
https://www.todovaacambiar.com/wp-content/uploads/2010/12/Internet-bubble.gif?w=240
Obrazek drugi - wartość bitcoinów (jak do tej pory):
http://www.telegraph.co.uk/content/dam/investing/2017/12/07/Capture_trans_NvBQzQNjv4Bqc_wx8HP7haHfu1TOAdP2DhVK0jhoL4yI5_2As8tNvVU.JPG?imwidth=1400
Będzie bolało...
Mariusz Błoński, 8 grudnia 2017, 13:22
Ano będzie. Szczęśliwie bitcoiny nie odgrywają żadnej roli w gospodarce, zaboli więc nielicznych.
lester, 8 grudnia 2017, 13:28
Kiedy bitcoiny zaczynały się kilka lat temu, miałem w nie zainwestować z kumplem, ale nie daliśmy im wiary. Jeszcze na początku tego roku myślałem czy by może jednak nie kupić trochę, ale cena wydał mi się już absurdalnie wysoka. I znowu życie przerosło kabaret. A gdybym zdecydował się na inwestycję kilka lat temu, dziś byłbym milionerem, a kopalnię czytałby mi osobisty asystent (no, żeby być ścisłym, to asystentka), ech...
Przemek Kobel, 8 grudnia 2017, 14:06
Wątpię, czy jesteś w kręgu ludzi, którzy w tej zabawie będą wyciągali wtyczkę. A w takiej sytuacji owszem, asystent czytał by ci teraz Kopalnię, ale za parę miesięcy Ty (pardonsik za 'tykanie') mógłbyś czytać od niego pozwy o zaległe wypłaty.
lester, 9 grudnia 2017, 00:01
Eee tam, pchnąłbym je na rynek i trzymał kasę w fizycznej walucie, zapewne w kliku i pewnie w kilku inwestycjach, zostawiając sobie jakieś "drobne", żebym mieć na wypłatę dla asystenta. Nawet jeśli by mi nerwy puściły już na początku roku to i tak byłyby to kwoty sześciozerowe. Plany były dość duże. A wtyczki z tego biznesu wyciągać nie zamierzam. Jeśli nie zrobi tego władza (a pewnie w końcu zrobi), to świat przestępczy nie da jej umrzeć ani tak łatwo pęknąć jak dotcomom.
gravisrs, 13 grudnia 2017, 12:35
Obstawiam inside job. Tak jak w przypadku wszystkich ataków na kantory bitcoinów.
thikim, 13 grudnia 2017, 20:41
Ciekawe stwierdzenie że bitcoiny o wartości 1 bln złotych nie odgrywają żadnej roli w gospodarce Niestety z gruntu fałszywe. Ale przez to ciekawe.
Nie ma żadnej różnicy pomiędzy bitcoinem a dolarem poza typowo technicznymi aspektami.
Ideą pieniądza jest to że za coś małego i poręcznego ludzie płacą dobrami i usługami o ustalonej wartości.
Albo powiedz to Wenezuelczykom u których ich boliwary tracą wartość w tempie dwucyfrowej inflacji a w tym samym czasie bitcoin zyskuje procentowo dwucyfrowo. I ma jedną zaletę. Rząd Wenezueli nie dodrukuje bitcoinów ( w ilościach inflacyjnych).
Tak by było. Ale mi też to koło nosa przeszło mimo że od dawna o nich słyszałem. Mój szwagier nawet pisał magisterkę o nich w okolicy 2013
Tak nawiasem mówiąc to jeśli mi ukradli bo na dziś nie wiem to straciłem 50 zł
Bitcoin zapewne padnie ale nie dlatego że kryptowaluty są złe tylko dlatego że jako kryptowaluta pierwsza ma szereg niedoróbek i prędzej czy później nie wytrzyma konkurencji innych kryptowalut.
Na naszych oczach dokonała się już rewolucja.
Ogólnie kryptowaluty mają szereg zalet względem tradycyjnej formy pieniądza. I bardzo mnie cieszy jedno. Z jednej strony banki, państwa z wydawałoby się nieograniczonymi środkami, a z drugiej gość, grupa ludzi, wariatów - i wariaci wygrywają walkę.
OtByt, 13 grudnia 2017, 21:26
Lekka przesada. Kurs pln/BTC to dziś niecałe 60 000. Całkowicie dostępna przy tym kursie kryptowaluta (jeszcze nie jest dostępna) to faktycznie jakiś 1 bln pln. Zmasowany atak może zatopi Wenezuelę, Grecję albo Polskę, ale żaden cywilizowany kraj. O ile dotcomy opierały się na czymś co człowiek może jednak zjeść (drewno ponoć jest jadalne), to siła BTC jest czystym urojeniem. Na urojeniach powstają cywilizacje. Na urojeniach też giną. Trzymam kciuki za bardzo szybkie bęc.
Wątpię czy istnieje tak mały krąg ludzi, który na posiedzeniu przy kukurydziance powie odłączamy. Może i jest. Będzie zabawnie.
Tu się zgodzę. Każdy system zasługuje na jedno. Szybkie bęc. Premier to rozumie?
thikim, 14 grudnia 2017, 21:23
Wyciągnięcie wtyczki może nastąpić w przypadku bitcoina jednak raczej po 2025. Ale to ze względu na jego konkretne wady. W przypadku ogólnym kryptowalut - mleko się już rozlało. Jedynie wyłączenie internetu na dłuższy okres mogłoby coś zmienić.
Za jakiś czas państwa same zaczną używać kryptowalut - co tylko trwale zwiększy ich wartość.
Jakby kogoś interesowało to tutaj jest ta skradziona kwota:
https://blockchain.info/tx/b82dc42650688bee5f67273adb3f224ea2c96b71ebeaf6c4411d09f3903c4d69
https://blockchain.info/pl/tree/311857569
Bitcoin ma to do siebie że każdy może każdą transakcję sobie obejrzeć.
W zasadzie nie ma anonimowości w bitcoinie. W którymś momencie przechodzi się w real. Albo w inną lepiej zanonimizowaną walutę.
Czy bitcoin jest bańką? Wbrew pewności wielu "ekspertów" którzy jednego dnia piszą że coś rośnie bo fundamenty rosną a drugiego że maleje bo fundamenty maleją - ja nie mam takiej pewności.
Zwłaszcza po tym jak to jeden bankowiec ogłosił że jest bańką i nie należy kupować, kurs poszedł w dół i jego bank zakupił mnóstwo tej bańkowej monety która szybko poszła w górę.
OtByt, 16 grudnia 2017, 16:42
Pewność mają mistycy. Kurs dnia dzisiejszego ciekawy. Dołączają ławice płotek. W pobliżu ciekawie wypatrują rekiny.
pogo, 18 grudnia 2017, 12:58
Kroptowaluty na razie są bardzo niestabilne i nie widzę w nich nic wartościowego poza opcją czysto spekulacyjną.
Bitcoinowi nie wróżę długiej przyszłości, chyba, że jakimś cudem ktoś pozbawi go obecnych wad (np. energochłonność). Z pewnością jednak czeka go jeszcze kilka górek i dołków, na których można zarobić lub stracić fortunę.
wilk, 18 grudnia 2017, 13:35
Toż to największa pralnia brudnych pieniędzy.
pogo, 18 grudnia 2017, 13:40
Wiem, ale myślałem tylko o sobie.
Poza tym może i największa, ale wcale nie najlepsza. Podobno niektóre inne kryptowaluty lepiej się do tego nadają.
ww296, 18 grudnia 2017, 16:31
A czy to nie jest tak, że jak wartość byłaby mniejsza to nie ma sensu "kopać"? Cena przerosła najśmielsze oczekiwania i dlatego do tej pory opłaca się/opłacało zużywać energię a w normalnym przypadku kiedy wartość się urealni (dotyczy wszystkich kryptowalut) to zużycie energii może być minimalne.
thikim, 18 grudnia 2017, 20:46
Co to znaczy urealni? A jaka jest realna cena złota?
Mamy XXI wiek
Wartość nie istnieje w realnym świecie. Nie ma czegoś takiego jak realna wartość.
Wartość to norma tego co ktoś inny jest w stanie za coś dać. Daje 1 mln zł za bitcoina to bitcoin ma wartość 1 mln.
A za tydzień da 100 to bitcoin będzie miał wartość 100 zł.
Ale przecież zdanie do którego się odnosisz było o kryptowalutach a nie tylko o bitcoinie.
Tak. Są bardziej anonimowe waluty niż bitcoin i są lepsze do prania pieniędzy. Tylko jak takie pranie mogłoby wyglądać?
Masz prawo nie widzieć. Wartość to jedynie aktywność elektryczno-chemiczna naszych neuronów. Jakby ludzi nie było - nic na Ziemi nie miałoby wartości (chociaż w szczegółach wartość istnieje i zapewne wśród zwierząt, ale to może pomińmy w rozważaniach o kryptowalutach)
Kwestią otwartą jest jedynie ilu ludziom w podobny sposób zapracują neurony dając podobną wartość za jakiś tam przedmiot, np. bitcoiny. Jeżeli wystarczająco dużej liczbie osób - to wartość staje się powszechna.
Zauważcie że wystarczy kilkaset km zrobić w którąś stronę i wartość złotówki przestaje być powszechna. A bitcoina nie
Kryptowaluty jako byt wirtualny jest bliższy idei wartości niż jakikolwiek pieniądz tzw. fiat (tradycyjny). Bo wartość też jest bytem wirtualnym. W ogóle cały świat jaki obserwujemy ma charakter wirtualny.
My nawet nie schodząc do poziomu kwantów, ale działając w świecie makroskopowym, percypujemy świat nie takim jaki jest ale takim jaki jest odtwarzany przez nasz umysł na podstawie tego co czują nasze zmysły, szczególnie wzrok.
To co my określamy mianem świata w rzeczy samej bliższe jest filmowi jaki odtwarzają nam nasze neurony niż jakiejś tam rzeczywistości.
Bardzo proste doświadczenie: człowiek ma na głowie okulary odwracające widok. I po pewnym czasie widzi nie odwrócony świat. W jego umyśle jest inny obraz niż ten który dociera do jego oczu
ww296, 18 grudnia 2017, 22:12
Thinking zapedzasz się za daleko w filozoficzne rozważania. Urealni czyli będzie bliższa określonym korzyścią nie związanym tylko że spekulacją.Idea kryptowalut bardzo mi się podobała jako nich usłyszałem (ech, chciałem kupić 1 bitcoina za okolice 1200 zł ale stwierdziłem że to za dużo ) a teraz mam mieszane uczucia biorąć pod uwagę ilość energii która się na nie "marnotrawi". Ma to też związek z tym że od kilku miesięcy przymierzam się do odświeżenia swojego PC-ta a jak wiadomo sytuacja na rynku kryptowalut miała/ma wpływ na ceny i dostępność podzespołów.
pogo, 18 grudnia 2017, 23:23
thikim, 19 grudnia 2017, 18:57
Jak ja słyszałem o bitcoinach to mógłbym ich kupić tysiące w tej cenie. Tylko że wtedy nie było ich tak łatwo kupić Nawet kopałem wtedy trochę ale tego co się stało nie przewidziałem i przerwałem.
Jedną tylko naukę z tego wynoszę. Warto być wytrwałym.
Tu oczywiście zgoda. Różne dobra nadają się do różnych celów. Duża zmienność sprzyja spekulacji.
Estonia powoli się przymierza do estcoina.
Gdyby za kryptowalutą stanęło państwo mogłoby ustabilizować cenę.
wilk, 19 grudnia 2017, 19:14
Hehe, to nie takie proste. Jeśli już był wyceniany na 1 mln i nagle ktoś będzie dawał znacznie mniej, to nie znaczy wcale, że sprzedawca się zgodzi na tak drastyczny spadek (chyba że wariat). Jedynie ogromna liczba takich szalonych transakcji, jakieś masowe upadki/włamania na giełdy, wykrycie jakiejś niebywałej podatności, zbudowanie taniego źródła energii, bądź nagłe potanienie kart graficznych mogą mieć większy wpływ na cenę. Nawet jeśli bańka spekulacyjna pęknie, to i tak wartość nie spadnie poniżej progu kosztów wydobycia.
thikim, 14 stycznia 2018, 15:18
Może spaść Tak się czasem dzieje na rynku że wartość dobra spada poniżej kosztów wytworzenia: nazywa się to bankructwo dla wielu
Ale mniejsza z tym. Bitcoin ma za dużo wad aby w długiej perspektywie czasowej nie zostać wypartym przez kilka kryptowalut lepiej przystosowanych do danego rodzaju transakcji.
Zresztą kryptowaluty to tak naprawdę jest ideał fiskusa i państw (tylko nie każde państwo to rozumie).
Wyobraźcie sobie, że państwo emituje własną kryptowalutę a każda transakcja pochłania podatek rzędu 0,1 % (tak jak obecnie dla górników jest przeznaczane). Podatek którego nie da się uniknąć. Podatek którego nie trzeba ewidencjonować. Podatek dla którego nieważne jest kto go zapłacił.
Mechanizm podatkowy wpleciony w samą walutę.
Po prostu od każdej transakcji daną monetą wpływa podatek do kasy państwa.
To połączenie wręcz libertarianizmu z etatyzmem w jednym
Na dzień dzisiejszy państwową kryptowalutą zainteresowane są: Estonia, Rosja, kraje Am. Płd. Ale ta grupa rośnie. Myślę że ten rok będzie rokiem powstawania kryptowalut państwowych.
PS. Zapomniałem o tym że koszt wydobycia jest regulowany w bitcoinie więc może być różnie i różnie jest w różnych państwach ze względu na ceny energii elektrycznej.
wilk, 15 stycznia 2018, 22:36
Nie spadnie, bo wówczas będą rosły koszty prowizji, z czym obecnie mamy do czynienia (ale to z czego innego teraz wynika - problemów z siecią). Zresztą w ten sposób został bitcoin zrealizowany, że potem kopacze będą utrzymywać się właśnie z potwierdzeń przelewów.