Bitcoin zmieni historię?
Wpływowy wolnorynkowy think-tank Institute of Economic Affairs (IEA) stwierdził, że brytyjski rząd powinien dopuścić do obrotu bitcoiny na takich samych zasadach, na jakich wykorzystywany jest funt szterling. Zdaniem IEA obywatele powinni mieć m.in. możliwość opłacania podatków bitcoinami.
Kevin Dowd, profesor finansów i ekonomii na Durham University zauważa, że bitcoin nie jest pierwszą prywatną walutą, ale jest pierwszą, której rząd nie może zlikwidować. Zdaniem uczonego rząd powinien pozwolić na korzystanie z bitcoinów i wszelkich innych alternatywnych pieniędzy. Dowd nie wykluczył też możliwości sprywatyzowania funta i przekazaniu praw do jego emisji temu, kto więcej za nie zapłaci.
Wyobraźmy sobie, że bitcoin staje się istotną walutą. Aby zapewnić równe warunki dla wszystkich graczy na rynku rząd powinien przyjmować rozliczenia podatkowe w bitcointach. A to oznacza, że rząd nie powinien faworyzować swojej własnej lub jakiejkolwiek innej waluty. Nie powinien też wprowadzać regulacji przeciwko jakiejkolwiek walucie. Nasuwa się tutaj analogia ze starymi, złymi monopolistami, takimi jak British Gas czy British Telecom. Telecom to dobry przykład: przez bardzo długi czas mieliśmy rządowy monopol, który dusił innowacyjność, a poziom usług był bardzo niski. Gdy tylko otwarto rynek, otwarto możliwości konkurowania, rozkwitła innowacyjność i teraz mamy różnego typu rozwiązania, o których wcześniej nie mogliśmy nawet marzyć. Wyszliśmy na tym o wiele lepiej - mówi profesor Dowd.
Zdaniem uczonego, pojawienie się bitcoina to punk zwrotny w historii. Rządy niszczą prywatne pieniądze od kiedy zmonopolizowały bicie monety. Tak było np. z Liberty Dollarem, fizycznym, złotym pieniądzem bitym w USA w latach 1998-2009. Twórca pieniądza został zatrzymany i postawiony przed sądem, a monety skonfiskowano. Profesor Dowd mówi jednak, że ten i podobne przypadki niszczenia prywatnych pieniędzy są motywowane wyłącznie politycznie i są przykładem państwowego protekcjonizmu.
Dowd zauważa, że bitcoina nie można zlikwidować, a jego twórców postawić przed sądem. Jeśli waluta będzie zyskiwała na znaczeniu, rządy będą musiały w jakiś sposób odnieść się do tej waluty. Uczony, który jest zwolennikiem bitcoinów, zauważa jednak, że zarówno ona jak i inne prywatne pieniądze muszą, zanim się rozpowszechnią, spełniać nie tylko podstawowe funkcje środka płatniczego, ale również będą musiały oferować wyższą jakość niż waluta produkowana przez rządy. Jedną z olbrzymich zalet bitcoinów jest fakt, że nowe pieniądze przestaną pojawiać się w momencie, gdy na rynku będzie 21 milionów bitcoinów. To oznacza, że walutą taką nie można manipulować, nie można jej dodrukowywać i wywoływać inflacji, nakładając na jej posiadaczy podatek inflacyjny. Krytycy bitcoina mówią, że właśnie z tego powodu waluta jest podatna na deflację.
Profesor Dowd uważa jednak, że bitcoin nie zastąpi funta. Biorąc pod uwagę fakt, w jaki sposób powstaje bitcoin trzeba stwierdzić, że jest to waluta podatna na powstawanie baniek spekulacyjnych. W dłuższej perspektywie bitcoin niemal na pewno upadnie, ale to nie jest zła wiadomość. Pionierzy nowych rynków rzadko kiedy są w stanie przetrwać: kto pamięta Betamax z początków rynku wideo?
Komentarze (11)
radsun, 18 czerwca 2014, 14:13
Czemu rząd nie może faworyzować swojej własnej waluty?
mcezar, 18 czerwca 2014, 14:21
Co to jest jakość waluty??
Afordancja, 18 czerwca 2014, 15:24
I dlaczego ktoś miałby jeszcze płacić za możliwość "wydawania" waluty? hm..czyli gdzieś musiał by zarabiać na tym.
Zgodzę się z profesorem, że na dłuższą metę upadnie, a może inaczej, jeżeli stanie się popularny to upadnie.
Dlaczego? Bo nie jest przystosowany do popularności. Im większa popularność tym większa potrzeba zabezpieczenia, a zabezpieczenie teraz jest wynikiem "kopania" nowych BTC, +prowizji które praktycznie teraz nie istnieją, Przy tak małej skali z jaką mamy do czynienia teraz ci którzy mają prąd "za darmo" stanowią pewną mierzalną część całości, jednak przy większej skali koszt zabezpieczenia będzie rósł lawinowo, a ilość wykopywanych nowych BTC z czasem maleje. W tym momencie wchodzą prowizje, spada konkurencyjność. Drugim chyba nawet większym problemem jest to, że wszystkie transakcje zapisywane są na dyskach "kopaczy", gdy jest tego mało (transakcji) ok, przejdzie, jednak z czasem zacznie się problem z miejscem na dyskach i to spory.
Ostatnim w sumie zagrożeniem jest możliwość ataku będzie bardzo kusząca, niby wszystko rozproszone, ale tylko teoretycznie, większość podłącza się pod poole i teraz wystarczy takim jednym poolem spróbować zaingerować w łańcuch...
Flaku, 19 czerwca 2014, 02:01
Nie powinien faworyzować tak samo, jak nie powinien faworyzować swoich piekarni, czy prasy. Dlatego, że ludzie powinni się posługiwać walutą, którą uznają za najlepszą, a nie tą, którą rząd uzna za najlepszą. A jakość waluty jest tym samym, czym jakość muzyki. Każdy ma własną definicję, chociaż ciężko nazwać chrapanie muzyką.
peceed, 19 czerwca 2014, 16:49
Betamax nie była firmą, tylko nazwą/marką technologii Sony.
Arlic, 21 czerwca 2014, 00:03
"Przy tak małej skali z jaką mamy do czynienia teraz ci którzy mają prąd "za darmo" stanowią pewną mierzalną część całości, jednak przy większej skali koszt zabezpieczenia będzie rósł lawinowo" Pobór prądu obecnych urządzeń do liczenia hashy w bitcoinie oferuje moc pojedyńczej stacji roboczej z zainstalowanymi czterema osmiordzeniowymi procesorami przy poborze mniejszym niż 0,5W.
"a ilość wykopywanych nowych BTC z czasem maleje. W tym momencie wchodzą prowizje, spada konkurencyjność."
Nagroda jak i ilość wyemitowanych bitcoinów może być w każdej chwili zmieniona, jak praktycznie każdy parametr tej kryptowaluty.
"W tym momencie wchodzą prowizje, spada konkurencyjność. Drugim chyba nawet większym problemem jest to, że wszystkie transakcje zapisywane są na dyskach "kopaczy", gdy jest tego mało (transakcji) ok, przejdzie, jednak z czasem zacznie się problem z miejscem na dyskach i to spory"
Wiadomo od dawna że nie jest wymagane zapisanie na dysku wszystkich przeliczonych bloku w danym ciągu, jeżeli tranzakcje nie są wykonywane lawinowo, przez co możliwe jest wykonywanie synchronizacji w pare sekund bez pobierania praktycznie niczego. Myślisz jak smartphony na androidzie, ios czy wp mogą si synchronizować?
"Ostatnim w sumie zagrożeniem jest możliwość ataku będzie bardzo kusząca, niby wszystko rozproszone, ale tylko teoretycznie, większość podłącza się pod poole i teraz wystarczy takim jednym poolem spróbować zaingerować w łańcuch..." Atak jest dośc latwo wykrywalny i możliwy do naprawienia, co jednak niezaprzeczam jest największą wadą bitcoina. Istnieje natomiast bardzo wiele kryptowalut alternatywnych do bitcoina, które oferują bardzo duży stopien decentralizacji (mniej niż 10% zgromadzone jest w tzw. "poolach") nieoferując obsługi tzw. pooli. Poza tym oferują także rożne inne ciekawe funkcje jak kolejne, niedostępne dla zwyczajnej korporacji poziomy pseudoanonimowości lub całkowitą anonimowość.
Afordancja, 21 czerwca 2014, 09:16
Mógłbyś jaśniej? Hashe liczą dalej w większości GPU, próbują FGPA (no i nie wiem czy się w końcu udało wprowadzić dedykowane) i nie napisał bym, że spada zużycie prądu a raczej, więc nie wiem o co chodzi z tym 0,5 W, jest to raczej około 100 W.
Jak wyliczają (chociaż wydaje mi się, że jest więcej patrząc na ilość THashow/s) obecnie coś na dobę zużywają blisko 1 gwh.(gigawatogodzina), a skala naprawdę jest mała, a trudność jeszcze niska.
taa, przecież to właśnie zaletą miało być to, że nie ma dodrukowania pieniędzy, kto ma stwierdzić, że można dalej produkować? W tym momencie też odbije się na konkurencyjności, co dalej nie zmienia faktu, że koszty prądu będą rosły dalej.
skoro teraz miesięczny koszt utrzymania waluty, waha się w okolicach 18 milionów zł, to co będzie dalej.. znów konkurencyjność...
Po pierwsze, będą wykonywane lawinowo. Po drugie pisałem z punktu widzenia kopaczy, im mniej osób zapisywało by dane tym większa możliwość "włamu".
Gdy "ja" już wydałem(lub spienieżyłem) "zarobione" w ten sposób pieniądze, "Twoje" napawianie już mnie bardzo nie interesuje
O innych nie piszę, bo to nie ma znaczenia dla mojej tezy, że bitcoin jeżeli osiągnie sukces to padnie.
Ale to prawda są ciekawe alternatywy, choćby jakieś pomysły aby zamiast hashy liczyć jakieś białka (nie znam detali), że oprocz zabezpieczenia było by to pożyteczne dla ludzkości.
Arlic, 21 czerwca 2014, 18:58
Nikt nie liczy od dawna na GPU i FPGa, algorytm jest na tyle banalny że jego implementacja w fizycznej strukturze krzemowej nie jest zbyt kosztowna.
http://bitmine.ch/product/coincraft-ai-asic/
7W i 20GH/s w porównaniu do karty graficznej firmy AMD zrobionej w tym samym procesie technologicznym która liczy 0,7GH/s przy poborze 240W oraz stacja robocza zbudowana z 4 Xeonów 0.24GH/s przy poborze 540W
Taka sytuacja jest od paru lat, nikt nie używa GPU, tym bardziej FPGA czy CPU.
Ale co tu mają kopacze? tranzakcje wykonywane są lawinowo głównie na giełdach lub tzw. "poolach", zwykły użytkownik czy właściciel tzw. "koparki" wystarczy klient nie pobierający blokow z przed ostatnich lat, tylko pobranie interesujących go bloków zawierających klucz prywatny.
Nawet jednego Bitcoina nie mam, mimo ceny ponad 600$ po pęknięciu bańki z grudnia która wynosiła ponad 1000$.
"Napawianie"? Co mam przez to rozumieć? Sam bitcoin nie jest najciekawszy, ale ponad 400 innych kryptowalut, niektóre nawet nie korzystają z kodu bitcoina, walka technologiczna między dziesiątkami rożnych walut czy inicjatywy rozciągające się na teren całego kraju są ciekawe.
Sam Bitcoin nie ma szans być walutą zastępującą obecną walutę , ale jego kolejne metamorfozy mogą odnieść sukces.
Pamiętaj że obecna waluta też ma liczne wady, bardzo liczne, a koszt utrzymania jest niewyobrażalny.
PS. ciekawostka, ranking na samym dole: http://en.wikipedia.org/wiki/Cunningham_chain
Afordancja, 21 czerwca 2014, 19:45
Paru lat? Intrygujące, mógłbyś zdefiniować te parę lat? wyszedłem z "obiegu" jakieś niecałe dwa lata temu i wtedy wszyscy czekali i czekali...ile osób znasz które tego używają? ile procent górników? 200 tys. dolarów nie wydaje mi się aż tak tanio. Nawet na szybko wszedłem na forum (co prawda 3 minutowy look i raczej nie wygląda mi to na parę lat, nie wiem może coś źle spojrzałem. Po weekendzie prześledzę temat, bo coś mi się wydaje, że jesteś zbyt optymistyczny, zwłaszcza z tym parę lat..
Mówiąc lawinowo mam na myśli popularność taką prawdziwą, a nie to, że trochę na "silk road" itp., im mniej ludzi będzie mieć całe bloki, tym większa szansa na "przekręt".
Ale ja nie piszę nic o innych kryptowalutach (jak już wspomniałem) pisałem tylko i wyłącznie o Bitcoinie.
To w zasadzie tylko i wyłącznie przekazuję , nie ogólnie o kryptowalutach.
O której walucie mówisz, PLN? Zdefiniuj niewyobrażalny? Dla mnie koszt jest dość wyobrażalny i nawet chyba dość sprecyzowany.
Ciekawostki lubię, więc z uwagą przeczytam na spokojnie, teraz znikam, ale jak byś naświetlił (wieczorem będę miał jeszcze z 40 sekund) o co chodzi w tym kontekście, to byłbym wdzięczny
Grzegorz Kraszewski, 22 czerwca 2014, 19:44
Afordancja, 23 czerwca 2014, 10:11
Przedmówca, pisał, że od dawna(wielu lat) GPU I FPGA się nie używa, mamy inne definicje dawna, ale ok, dobrze, że w końcu te ASIC weszły. Chociaż dalej procentów nie znam.
Tyle, że to tak na prawdę nic nie zmienia.
1. Zawsze jest X kopaczy, i pewien procent z nich wygrywa, i to jest tylko rywalizacja tylko i wyłącznie między sobą.
2. Skutek jest taki, że zamiast płacić mniej za prąd wzrasta trudność i ostatecznie za prąd płaci się tyle samo.
3. Ostatecznym i sumie rozsądnym wynikiem (bo tak działa system) całej sytuacji jest to, że skoro, im większa moc kopania w stosunku do zużywanych watów, tym większa trudność(bo ludzie dokupują bo im się opłaca) i i ostatecznie sumaryczny koszt wydobycia bloku nie maleje.
4. Tak na prawdę to kopacze limitowani są nie technologią tylko efektem ekonomicznym, i moce w ogóle się nie liczą (technologia służy tylko i wyłącznie do rywalizowania między nimi) liczy się to, że jest ich X i każdy chce jak największy procent nagrody "uszczknąć", i każdy wyda tyle pieniędzy aby mu się to zwróciło w rozsądnym czasie,(minus prąd aktualny oczywiście). Teraz jest dobrze, bo a) cena rośnie B) bitcoinów przyrasta, I nikt nie widzi, jak naprawdę duży jest koszt obsługi systemu, który na ten moment jest naprawdę malutki aby móc się równać z walutami danych krajów. Beneficjentami są producenci nowych układów (i będą dalej bo będą lepsze, a w przyszłości może się algorytm zmieni bo sha256 będzie z jakiegoś powodu nieodpowiedni) beneficjentami są elektrownie i sami kopacze.
Czyli biorąc wszystkie czynniki, dalej obstawiam, że gdy odniesie sukces to upadnie, ale może nigdy nie osiągnąć sukcesu, ale być taką niszową "zabawką" w spekulacje.