Atak na polskie serwery rządowe
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowała, że przed miesiącem z terytorium Rosji przypuszczono atak na serwery polskich instytucji rządowych.
W czasie, gdy Polska przygotowywała się do obchodów rocznicy 17 września i toczyły się spory na temat zbrodni katyńskiej, polskie sieci zostały zaatakowane. Atak został szybko wykryty przez tzw. cyberpatrole ABW, którym udało się go zneutralizować.
Wiadomo jedynie, że przestępcy wykorzystali serwery proxy i próbowali zaatakować witryny Prezydenta, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Komendy Głównej Policji.
Komentarze (8)
Tomek, 12 października 2009, 01:09
Szacunek że powstrzymali.
Aż tak wstyd części Rosjan co ich przodkowie na Naszym Narodzie?
ciembor, 12 października 2009, 01:58
Nikt nie napisał, że zrobili to Rosjanie. Takie informacje zawsze trzeba bardzo ostrożnie przyswajać. Ataki mogły być upozorowane przez dowolnego człowieka na ziemi, w celach politycznych.
Tomek, 12 października 2009, 02:17
Racja, moja gafa
pio, 12 października 2009, 03:23
byc moze to bylo tylko 'badanie terenu' ? kiedys, bo dajze dwa lata temu, byl taki cyber-atak rosjan na infrastrukture informatyczna estonii i bylo dosc powaznie.
Mariusz Błoński, 12 października 2009, 10:14
@ciembor: a któżby inny? Rosjanie już co najmniej dwukrotnie udowodnili, że chętnie sięgają po tego typu metody.
w46, 12 października 2009, 10:25
Owszem, jednak nigdy nie ma 100% pewności co do źródła ataku. Zaawansowana grupa jest w stanie tak pokierować atakiem aby wszelkie dowody wskazywały na zupełnie inne źródło.
Swoją drogą ataki na strony internetowe mają znaczenie pokazowe a ich szkodliwość jest niewielka.
Tolo, 12 października 2009, 11:27
w46 Z technicznego punktu widzenia masz racje.
Atak taki wielkiej i trwałej krzywdy nie zrobi co najwyżej straty materialne(no zależy to od krytyczności infrastruktury, no ale respiratorów się puki co przez interfejs www nie konfiguruje).
Tylko że to nie do końca o to chodzi. Jest to zawsze jakiś tam sukces w kontekscie czegoś, jakaś cegiełka.
Ja osobiście nie wierze w krasnoludki i zbiegi okolicznosci.
A takie sprawy są dla mnie o tyle jasne ze nie interesuje mnie kto za tym stoi fizycznie bo to kwestia czysto techniczna może to być murzynek bambo z Senegalu tylko kto na tym skorzysta.
ciembor, 12 października 2009, 12:00
Któż inny? Każdy, komu przyda się argument "bo rosjanie atakują". Z Chinami też niedawno była taka akcja... co mieli by na celu Chińczycy przeprowadzając rzekome (nieudane acz wykryte!) ataki? Wydaje mi się wysoce prawdopodobnym, że ataki te były upozorowane w celu kreacji takiego a nie innego wizerunku Chin. Bo może to przypadek, że akurat wtedy kiedy Chiny atakowały Tybet, a zachód robił nagonkę na cenzurę internetu?