Przeżywają nie najsilniejsi...
Australijscy i amerykańscy naukowcy zauważyli, że najbardziej zagrożone zakażeniem i zgonem z powodu raka pyska (ang. DFTD, devil facial tumour disease) są najsprawniejsze diabły tasmańskie.
Dr Konstans Wells z Environmental Futures Research Institute (EFRI) Griffith University uważa, że przyczyną może być model transmisji choroby między dominującymi społecznie osobnikami.
To ważne odkrycie, bo pokazuje, że najbardziej zagrożone zarażeniem rakiem są najsprawniejsze/najzdrowsze diabły, które zazwyczaj angażują się spółkowanie bądź agresję [do transmisji wystarczy bowiem pogryzienie jednego diabła tasmańskiego przez innego, będącego nosicielem choroby].
Odkrycie było możliwe dzięki dekadzie intensywnych badań terenowych dr. Rodriga Hameda i prof. Menny Jones oraz nowemu modelowaniu statystycznemu, pozwalającemu na ocenę dynamiki infekcji i wzrostu guza.
Częściej uważa się, że choroba zakaźna atakuje najsłabszych przedstawicieli populacji - np. doroczne epidemie grypy są przede wszystkim problemem seniorów i innych grup chorych. W przypadku DFTD jest jednak inaczej. Okazuje się, że choroba zbiera żniwo u skądinąd bardzo sprawnych (w sensie ewolucyjnym) zwierząt. Nie wiemy dokładnie, czemu tak jest, ale dość dobra hipoteza postuluje, że sprawne osobniki zarażają się najczęściej, bo inicjują większość aktów agresji i spółkowanie, a DFTD przenosi się przecież przez ugryzienia - wyjaśnia prof. Hamish McCallum z EFRI.
Co istotne, nasze wyniki demonstrują stały spadek prawdopodobieństwa zakażenia. To wskazuje na ewolucję pewnej oporności diabłów na raka [...] - dodaje prof. Andrew Storfer z Uniwersytetu Stanowego Waszyngtonu.
Komentarze (0)