Usunięcie głównego drapieżnika wpływa nawet na... kształt wydm i ruch powietrza
Naukowcy z australijskiego Uniwersytetu Nowej Południowej Walii (UNSW) wykazali, że usunięcie ze środowiska głównego drapieżnika wpływa nie tylko na florę i faunę, ale nawet na... kształt wydm i wiatr. Zniknięcie drapieżnika wywołuje efekt domina w całym łańcuchu pokarmowym i ma dalekosiężne skutki środowiskowe, o których dotychczas wiemy bardzo niewiele.
W latach 1880–1885 na Pustyni Strzeleckiego wybudowano najdłuższe na świecie ogrodzenie. Dingo Fence liczy sobie 5614 kilometrów długości, a jego zadaniem od ponad 100 lat jest ochrona stad owiec przed psami dingo. Postawienie płotu i prześladowania psów dingo przez człowieka spowodowały, że w strefie chronionej dingo niemal nie występują. Pociągnęło to za sobą poważne skutki.
Uczeni z UNSW wykazali, że usunięcie ze środowiska dingo wpłynęło nawet na... kształt wydm na pustyni. Gdy zabrakło psów znacząco zwiększyła się populacja lisów i zdziczałych kotów. To z kolei pociągnęło za sobą zmniejszenie populacji niewielkich gryzoni i wzrost pokrywy roślinnej. Więcej roślin przyczyniło się zaś do zmiany ruchu piasku i powietrza. Rośliny pokryły piasek i go przytrzymują w miejscu. Związane przez rośliny wydmy stają się coraz wyższe, gdyż wiatr nanosi nowy piasek na wierzchołki.
Po drugiej stronie płotu, gdzie dingo występują, wydmy są niższe i bardziej płaskie. To pokazuje, że usunięcie drapieżnika wywołuje efekt domina o bardzo dalekosiężnych konsekwencjach, mówi profesor Mike Letnic. Konsekwencje te sięgają znacznie dalej niż interakcja pomiędzy drapieżnikiem i ofiarą. Ma to wpływ nawet na ruch piasku i wiatru na pustyni, dodaje uczony.
Gdy zabrakło dingo, wydmy nie tylko stały się wyższe, ale mają też inny kształt i inne właściwości. Wszystko jest ze sobą połączone, dodaje główny autor badań, doktor Mitchell Lyons.
Profesor Letnic, który od ponad 10 lat bada populacje dingo w ogrodzonym regionie mówi, że różnice pomiędzy obszarami, gdzie występują psy oraz tymi, gdzie ich nie ma, są widoczne. Gdy tam jesteś, widzisz, że coś się zmienia. To można wyczuć. Trudno jest jednak powiedzieć, na czym polega ta różnica, stwierdza uczony.
Różnicę tę zauważono, dzięki dronom, modelowaniu 3D, algorytmom oraz porównywaniu obecnego krajobrazu z krajobrazem ze zdjęć lotniczych sprzed kilkudziesięciu lat. Dingo Fence istnieje od ponad 100 lat, a jego zbudowanie stworzyło osobny obszar, który możemy badać. Dopiero zaczynamy zauważać wpływ, jaki psy dingo mają na środowisko i możemy powoli dokumentować wszystkie zależności w przyrodzie, jakimi powiązany jest ten gatunek.
Komentarze (0)