Pierwsze słowa z nieznanego języka
Odkopany po 400 latach od stworzenia dokument pozwala stwierdzić, jakim systemem liczbowym posługiwali się rdzenni Peruwiańczycy. Co więcej, dzięki niemu archeolodzy odtworzyli coś więcej niż nazwę języków, którymi mówili mieszkańcy tego rejonu świata.
Cała historia zaczęła się, gdy na początku XVII wieku pewien ciekawski i skrupulatny Hiszpan sporządził notatki na odwrocie listu. Znaleziono je przed dwoma laty w Magdalena de Cao w dolinie Chicama, potem przyszedł czas na analizę.
Jeffrey Quilter, dyrektor projektu Magdalena de Cao Viejo w Kompleksie Archeologicznym El Brujo, pracuje na terenie Peru już od ponad 30 lat. Na sfotografowanym przez niego dokumencie widnieją tłumaczenia na nieznany język hiszpańskich słów oznaczających cyfry jeden, dwa, trzy (uno, dos, tres) oraz sparowane w podobny sposób cyfry arabskie: 4-10, 21, 30, 100 i 200.
Naukowcy z harvardzkiego Peabody Museum of Archaeology and Ethnology, Wydziału Historii University of Connecticut, Fundación Wiese oraz Universidad Nacional de Trujillo uważają, że udało im się dotrzeć do informacji dotyczących północnoperuwiańskiego języka, systemu liczbowego, związków kulturowych i grup etnolingiwstycznych z okresu sprzed i tuż po konkwiście. W wyniku akademickiego dochodzenia ustalono, że niektóre nazwy cyfr/liczb z Magdalena de Cao zapożyczono z języka keczua bądź innych pokrewnych języków lokalnych. Pozostałe pochodzą z nieznanego narzecza. Regionalne źródła historyczne wspominają o co najmniej dwóch potencjalnych kandydatach: językach pescadora i quingnam. Ponieważ nie zachowało się nic poza ich nazwami, na ostateczne wnioski trzeba będzie jeszcze poczekać. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdyż istnieją uzasadnione podejrzenia, że quingnam i pescadora to jeden i ten sam język, uznany za dwa narzecza we wczesnych pismach hiszpańskich. Amerykańsko-peruwiańska ekipa wykluczyła, jakoby w grę wchodził język mochica, używany na północnym wybrzeżu jeszcze w okresie kolonialnym, obecnie wymarły.
Komentarze (0)