Chill out w tle i więcej zostaje na talerzu...
Delikatniejsze oświetlenie i muzyka w restauracjach typu fast food mogą zmniejszyć spożycie kalorii aż o 18%.
Kiedy przeprowadziliśmy metamorfozę lokalu z fast foodem, stwierdziliśmy, że delikatniejsze muzyka i oświetlenie sprawiały, że ludzie spożywali o 175 kalorii mniej i bardziej cieszyli się posiłkiem - opowiada Brian Wansink z Uniwersytetu Cornella.
Wansink i Koert van Ittersum z Georgia Institute of Technology zauważyli, że klienci nie zamawiali co prawda innych potraw, ale zaczynali mniej jeść - zamiast 949 kcal zadowalali się 775. Twierdzili też, że danie bardziej im smakowało (sprawiło im większą przyjemność).
Wyniki uzyskane przez Amerykanów przeczą popularnej tezie, że w relaksujących warunkach, np. przy przyćmionym świetle i z kojącą muzyką w tle, ludzie złożą większe zamówienie i zjedzą więcej niż w typowych okolicznościach.
Rezultaty sugerują, że bardziej odprężające środowisko zwiększa satysfakcję i ogranicza konsumpcję. To ważna informacja dla restauracji typu fast food, które są często oskarżane o przyczynianie się do epidemii otyłości. Wprowadzając proste zmiany, czyli rezygnując z jasnego oświetlenia i odbijających dźwięki powierzchni, można przyciąć przejadanie, a jednocześnie podwyższyć zadowolenie klientów - podsumowuje Wansink.
Komentarze (4)
Piotrek, 30 sierpnia 2012, 09:39
Przebudowałbym delikatnie to zdanie
----------
Zadowolony klient to klient, który wróci w to samo miejsce, więc w niektórych miejscach powinni się zastanowić nad wystrojem i jakością obsługi.
mnichv10, 31 sierpnia 2012, 12:02
Problem polega na tym, że restauracje typu fast food dążą do jak największej konsumpcji przez klienta, więc będą robić dokładnie odwrotnie. Poza tym targetem tego typu restauracji są ludzie młodzi, którzy raczej dobrze się czują w miejscach z żywszą muzyką, nie wiem, na osobach w jakim wieku robiono badanie. Nastolatek i tak przyjdzie znów do maka, a zje więcej.
Anna Błońska, 31 sierpnia 2012, 12:39
Jeśli chodzi o rodzaj muzyki, w pełni się z Tobą zgadzam. Wyciszona muzyka kojarzy się raczej z nastrojową randką niż z wypadem ze znajomymi czy szybkim przekąszaniem czegoś (a na randki raczej się do fast foodów nie chodzi , poza tym rzeczywiście istnieją jakieś preferencje pokoleniowe. Zauważ jednak, że podczas eksperymentu restauracja nie traciła, bo ludzie zamawiali to samo i tyle samo, tylko mniej zjadali. Choć zatem poprawiał się wizerunek lokalu (nie przejadam się tam, jest więc OK), to de facto klient dostawał po kieszeni: płacił, ale część jedzenia marnował.
romero, 31 sierpnia 2012, 16:03
Dla mnie to w badanie jest zbyt ogólne by wyciagać jednoznaczne wnioski.
Fastfood fastfoodowi nierówny. Są różne od takich jak ww Maki gdzie jest buła z dodatami w środku, są taki gdzie jedzenie jest na talerzu. Teraz moja interpretacja (może inni mają inaczej).
Jeśli zamawiam bułę i zawartość mi smakuję to niewyobrażam sobie abym zjadł część a część wyrzucił, zjadam wszystko.
Gdy jest na talerzu i mi smakuję to jem wszystko, a nawet ciut więcej, gdy jest nałożone ciut więcej niż próg mojej sytości. Gdyby było nałożone dużo więcej to bym trochę zostawił.
Muzyka, wnętrze mogą wprowadzać mnie w nastrój do poczucia się bardziej głodnym lub nie. Od jakiś 5000 lat Chińczycy zaobserwowali zasady feng-shui i malują wnętrza restauracji na czerwony by pobudzić człowieka, by ten zjadł więcej, bo oni więcej zarobią.
A i tak wszystko będzie zależało od strategii restauratorów. Przy stole szwedzkim i w takich w których raz się płaci a je się ile chce, będzie zależało by jeść mniej z oczywistych względów. W pizzerii niekoniecznie bo klient najwyżej nie doje, najwyżej może później żałować że nie zamówił małej pizzy, ale zazwyczaj zamawia dużą bo różnica w cenie wskazuje że tańsza w przeliczeniu na ilośc jedzenia jest duża.
W tradycyjnej typu taniego będzie zysk podwójny bo nie dość że klienci niedojedzą to zapewne istnieje tam recykling jedzenia.
W zysku restauratorów typu fast-food ważne jest oprócz zysku jednostkowego z dania, szybki obieg klienta. Jeśli relaksująca muzyka będzie sprzyjała powolnemu przeżuwaniu, to oni stracą, bo tym samym czasie mogli by obsłużyć dwóch klientów.
Niemniej tą zasadę z relaksem przy jedzeniu można zastosować przy domowych posiłkach, z korzyścią i dla zdrowia i dla finansów