Wielki Firewall na antypodach
Australijskie władze chcą wprowadzić internetowe filtry, które będą blokowały dostęp do witryn znajdujących się na "czarnej liście". Listę taką ustalałoby niezależne ciało na podstawie skarg odbieranych od obywateli.
Przeprowadzone już siedmiomiesięczne testy udowodniły, że efektywność filtra wynosi 100%.
Jednak jego stosowanie nie podoba się wielu osobom. Colin Jacobs z Electronic Frontiers Australia stwierdził, że "dobrze działająca technologia nie oznacza, że mamy dobrze działającą politykę. Chcielibyśmy usłyszeć wyjaśnienie, czemu taka polityka ma służyć, komu to pomoże i dlaczego jest to warte, by wydawać pieniądze podatnika".
Przepisy o filtrowaniu treści mają wejść w życie w sierpniu 2010 roku. Później w ciągu 12 miesięcy wszelkie prace związane z ich wdrażaniem mają zostać zakończone.
Komentarze (3)
Przemek Kobel, 15 grudnia 2009, 16:03
A u nas bez żadnych przepisów Neo blokuje protokół SMTP na domyślnym porcie, blokuje IRC, blokuje co poniektóre witryny...
Jurgi, 15 grudnia 2009, 22:39
A prawdopodobnie nawet więcej:
Przemek Kobel, 16 grudnia 2009, 16:51
Wczoraj na slashdocie: