Śpiący nowotwór
Od dłuższego czasu powszechnie wiadomo, że gen zwany Id1, aktywny u zdrowych ssaków wyłącznie podczas życia płodowego, podlega ekspresji w wielu przypadkach raka. Dokonane ostatnio odkrycie pokazuje jednak, że jego rola jest (przynajmniej w raku piersi) znacznie bardziej istotna niż do tej pory uważano. Okazuje się bowiem, że aktywność tego genu w nowotworze piersi znacznie zmniejsza szansę na wyleczenie.
Natrafiono także na inną ciekawą zależność: Id1 aktywny jest głównie w tych guzach, które nie wykazują nadmiernej wrażliwości na działanie estrogenu, napędzającego podziały komórek i rozwój choroby. Z tego powodu jest potencjalnym celem dla terapii w sytuacji, gdy komórki raka nie są podatne na działanie tego hormonu, a przez to standardowa terapia nie ma większych szans powodzenia.
Dr Alex Swarbrick, jeden z głównych autorów odkrycia, przyznaje, że pomógł mu szczęśliwy przypadek: Mieliśmy to szczęście i zadaliśmy właściwe pytania na temat właściwego genu - mówi. Do dziś nikt poza nami nie zapytał, czy aktywność Id1 odgrywa jakąkolwiek rolę w rozwoju raka piersi i jeśli tak, to jaką.
Aby potwierdzić zależność rozwoju choroby od Id1, stworzono specjalny rodzaj myszy laboratoryjnych. Wywołano u nich ciągłą aktywność Id1, niezależnie od etapu życia, na którym się znajdowały. W wyniku eksperymentu u zwierząt wyrastały wyjątkowo agresywne guzy piersi o wyraźnej tendencji do tworzenia przerzutów.
Przeprowadzono także odwrotny eksperyment, w którym u myszy wywołano nowotwór zależny od Id1, a następnie wyłączono aktywność tego genu. Dzięki temu zabiegowi udało się wyleczyć aż 40% nowotworów. Ku zaskoczeniu naukowców komórki jednak wcale nie zginęły. Zamiast tego przeszły proces łudząco podobny do przyśpieszonego starzenia, tzn. ich metabolizm znacznie spowolnił, a zdolność do podziałów całkowicie zanikła. Jest to wciąż słabo poznany mechanizm, który najprawdopodobniej służy odzyskaniu kontroli nad "zbuntowanymi" komórkami.
Dr Swarbrick wierzy, że opisane odkrycie jest ważnym krokiem naprzód w walce z nowotworami. Wywołujesz w komórce stan "wiecznego snu", a potem resztą zajmuje się układ immunologiczny, który ją usuwa - mówi. Jest to z pewnością obiecująca wizja, lecz potrzeba jeszcze wielu badań, nim zostanie potwierdzona jej skuteczność i bezpieczeństwo.
Komentarze (1)
waldi888231200, 27 marca 2008, 16:32
Ponoć za brak odporności (między innymi torbiele) odpowiada brak Jodu w organiźmie i dwie krople płynu lugola na szklankę wody codziennie zamykają problem. 8) (ostatni Nexus)