Czy można zapomnieć hasła?

| Technologia
rpongsaj, CC

W ciągu najbliższych tygodni jeden z sądów będzie musiał zdecydować, czy można... zapomnieć hasła do komputera. To wynik niezwykle interesującej sprawy, która pokaże, jak dużą wolnością osobistą można się cieszyć w epoce powszechności komputerów.

Sprawa rozpoczęła się w 2010 roku gdy śledczy przejęli laptop Ramony Fricosu, podejrzanej o dokonanie defraudacji. Kobieta, powołując się na Piątą Poprawkę, która stwierdza m.in., że nikt nie może być zmuszony do zeznawania w sprawie karnej przeciwko sobie odmówiła podania hasła do laptopa. Sąd nakazał jej jednak wyjawić hasło.

Przypomina to sprawę sprzed kilku lat, gdy pewnemu mężczyźnie nakazano ujawnienie hasła do komputera, na którym przechowywał pedofilskie materiały. Wówczas jednak dwóch świadków - agentów celnych - widziało te materiały i wiadomo było, że znajdują się one na komputerze. W tym wypadku nie wiadomo, czy komputer Fricosu zawiera obciążające ją materiały. Śledczy wysuwają takie przypuszczenie na podstawie nagranej rozmowy pomiędzy podejrzaną a jej domniemanym wspólnikiem. Jednak, jako że podobnych spraw było dotychczas niewiele, żadna nie trafiła do Sądu Najwyższego, brakuje zatem ostatecznego rozstrzygnięcia, czy Piąta Poprawka zwalnia z obowiązku podania hasła do komputera.

Adwokat pani Fricosu zasugerował, że jego klientka mogła zapomnieć hasła i nie jest w stanie go podać. Prokuratura zwraca uwagę, że dotychczas podejrzana nigdy nie wspomniała, iż może nie pamiętać hasła. Jeśli takie stwierdzenie się pojawi, zastanowimy się, co z tym zrobić - mówią prokuratorzy.

Zgodnie z decyzją sądu, Fricosu ma czas do końca lutego by podać hasło. Jeśli go nie poda, powinna trafić do aresztu do czasu, aż spełni żądania sądu. Jednak to sąd będzie musiał zdecydować, czy podejrzana rzeczywiście zapomniała hasła, czy też nie dostosowała się do wyroku i powinna trafić za kratki.

hasło Piąta Poprawka sąd defraudacja laptop