Dobre i złe wieści dla darmowych hotspotów Wi-Fi
Niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przynosi dobre i złe wieści dla właścicieli i użytkowników darmowych hotspotów Wi-Fi. Z jednej strony zwalnia właściciela z odpowiedzialności za działania użytkownika, z drugiej zaś jego ścisłe przestrzegania wiązałoby się z likwidacją praktycznie wszystkich bezpłatnych miejsc dostępu do Wi-Fi.
Wyrok zapadł w sprawie dotyczącej Tobiasa McFaddena. Mężczyzna prowadzi sklep ze sprzętem muzycznym i oświetleniem, w którym udostępnia bezpłatnie sieć Wi-Fi. Jeden z klientów wykorzystał tę sieć do nielegalnego pobrania plików muzycznych chronionych prawem autorskim. McFadden został pozwany do sądu przez właściciela autorskich praw majątkowych, firmę Sony Music.
W swoim wyroku Trybunał Sprawiedliwości uznał, że Sony nie może domagać się odszkodowania od McFaddena. Sąd zauważył przy tym, że europejskie przepisy zakazują operatorom hotspotów monitorowania działalności użytkowników. Jednocześnie jednak sąd stwierdził, że właściciel praw autorskich może zwrócić się do sądu, by ten wydał operatorowi hotspotu nakaz zabezpieczenia go hasłem i udostępniania tego hasła tylko osobom, które ujawnią swoją tożsamość. To zapewni równowagę pomiędzy prawami własności z jednej strony, a wolności prowadzenia działalności jako dostawcy połączenia i wolności przepływu informacji, z drugiej strony - stwierdził sąd.
Wyrok z jednej strony oznacza, że firmy udostępniające bezpłatnie łącza internetowe nie muszą obawiać się, iż zostaną pociągnięte do odpowiedzialności za to, co robią użytkownicy. Z drugiej jednak strony firmy takie muszą liczyć się z tym, że trafi do nich żądanie zabezpieczenia sieci hasłem i sprawdzania tożsamości użytkowników przed udostępnieniem hasła.
Komentarze (5)
thikim, 20 września 2016, 15:14
Hmm. Czyli teraz ta firma co pozwała operatora WiFi może założyć sprawę w sądzie o wydanie nakazu zabezpieczenia tego hotspotu hasłem.
A wcześniej nie mogła?
A jak operator zmieni nazwę hotspotu?
Sądzą nas ludzie których ominęła cyfrowa rewolucja. Oni wydają wyroki w sprawach których kompletnie nie rozumieją.
A jakbym tak udostępnił swoje łącze jako WiFi darmowo. I piracił bym ile wlezie
Przychodzi wezwanie do sądu. A ja mówię: no ale było WiFi udostępnione. Logów nie mam bo mieć nie muszę, ruter wyrzuciłem bo się zepsuł miesiąc temu Ktoś inny to piracił
A oni wtedy do mnie: musi Pan wprowadzić hasło. A ja na to: ok. Jak kupię nowy ruter
Czy od dziś każdy pirat może się powołać na casus: WiFi. Bo kto go sprawdzi czy rok temu miał WiFi czy nie
Przemek Kobel, 20 września 2016, 15:51
O ile dobrze kojarzę, to uprawnienia do sprawdzenia tożsamości ma policja i podobne towarzystwo. A jeśli ktoś z gromadzących te dane (taka nowa świecka tradycja, dzięki wam, o wytwórnie płytowe) zanotuje sobie np. odpowiednik naszego nr PESEL i zrobi z danych wiadomy użytek? Kosmos, kosmos...
Gość kremien, 20 września 2016, 16:18
Hmm, żeby gromadzić takie dane to chyba trzeba być zarejestrowanym jako "administrator danych osobowych", czyż nie? Widzę, że za takim wyrokiem jest cała lawina konsekwencji. Pewnie jeszcze będzie nie jedna tego typu sprawa. My możemy jedynie wyciągnąć popcorn, usiąść i oglądać rozwój wydarzeń...
thikim, 20 września 2016, 18:06
Sprawdzenie tożsamości jest standardem przy zawieraniu umów - dobrowolne oczywiście. W przypadku chęci skorzystania z WiFi mamy do czynienia z sytuacją podobną do zawierania umowy. Dostajemy chwilowo internet w zamian za bycie klientem sklepu, hotelu itp.
Gorzej z hotspotami w miastach.
Przy czym sam termin sprawdzenia tożsamości można różnie rozumieć w przypadku relacji: klient chce skorzystać z WiFi.
Zasadniczo skończy się tym że klient nie będzie chciał skorzystać z WiFi bo to dziś nie jest towar luksusowy jak kiedyś. Z tym że najpierw musiałoby dojść do tego żądania z firmy reprezentującej jakiegoś tak autora.
Ten wyrok już jest częściowo martwy.
radar, 20 września 2016, 23:15
W ogóle co z tego, że klienci podadzą dane osobowe? Mam 100 klientów, 100 danych, ale kto piracił? Mam każdemu zakładać indywidualne konta użytkowników, żeby móc potem wskazać osobę odpowiedzialną? Jak często muszę zmieniać hasło?
Klient przychodzi dziś i dostaje hasło za PESEL. Jutro przychodzi znowu, ale tylko pod drzwi sklepu skorzystać z WiFi, piraci, a potem mówi "sorry, ale ja byłem "dziś", a "jutro" to mnie przecież w sklepie nie było... (a nikt nie musi wiedzieć, że byłem pod sklepem i korzystałem...)
Ehhh...