Większość humbaków już nie jest zagrożona
Rząd USA usunął z listy gatunków zagrożonych większość populacji humbaków uznając, że w ciągu ostatnich 46 lat doszło do ich odrodzenia się. Nad nadaniem humbakom nowego statusu pracowano od ponad roku. Wcześniej NOAA (Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna) uznawała wszystkie humbaki za jedna populację. Zgodnie z nowymi zasadami zwierzęta podzielono na 14 populacji i dla każdej z nich wykonano ocenę.
Specjaliści uznali, że 9 z tych populacji - w tym populacje rozmnażające się w okolicach Hawajów, Australii i Karaibów - nie są już zagrożone i nie wymagają ochrony przewidzianej na podstawie Endangered Specie Act. Pięć innych populacji, ze względu na niewielką liczbę osobników i wiszące nad nimi zagrożenia, pozostają objęte ochroną.
Większość humbaków nie jest już zagrożona... ale to nie koniec pracy - mówi Kristen Monsell, prawniczka organizacji Center for Biological Diversity. Ten plan to zwycięstwo dla niektórych, ale innym nie pomaga - dodaje Regina Asmutis-Silvia, biolog z Whale.org. Obie panie zgadzają się, że humbakom wciąż zagrażają przede wszystkim kolizje ze statkami i zaplątanie się w sieci rybackie.
NOAA twierdzi jednak, że nawet populacje usunięte z listy zagrożonych pozostają bezpieczne, gdyż chronią je inne przepisy federalne oraz Marine Mammal Protection Act. Ponadto obowiązuje międzynarodowy zakaz komercyjnych połowów wielorybów. Do roku 1966 ludzie bez ograniczeń polowali na te wielkie ssaki, co doprowadziło je na skraj wyginięcia.
NOAA uznaje obecnie, że zagrożonymi populacjami humbaków są te rozmnażające się na Morzu Arabskim, w okolicach Wysp Zielonego Przylądka, w zachodniej części północnego Pacyfiku oraz w Ameryce Środkowej. Populacja meksykańska, która wędruje pomiędzy Kalifornią, północno-zachodnim Pacyfikiem i Alaską nadal jest zagrożona, jednak mniej niż poprzednio. NOAA miała nadzieję, że i ona się odrodziła, jednak okazało się, że liczy jedynie 3200 osobników, czyli o połowę mniej niż sądzono.
Populacje usunięte z listy zagrożonych będą monitorowane przez NOAA przez kolejną dekadę. Organizacja chce upewnić się, że nic im nie grozi.
Komentarze (0)