Wąchanie zamiast picia
Filiżanka, a czasem nawet łyk kawy pomaga zwalczyć senność. Czy jednak w podobny sposób może zadziałać wąchanie czarnego naparu? Wydaje się, że tak...
Yoshinori Masuo i zespół z National Institute of Advanced Industrial Science and Technology w Tsubie przez dobę pozbawiali szczury snu. Kiedy zbadano ich mózgi, odnotowano zmniejszone stężenie mRNA 11 istotnych dla funkcjonowania tego organu genów (Journal of Agricultural and Food Chemistry). Po wystawieniu zwierząt na oddziaływanie aromatu kawy poziom matrycowego RNA 9 genów powrócił do normy, a dwóch pozostałych nawet ją przekroczył. Skok ponad normę odnotowano w przypadku genu GIR, zaangażowanego w kontrolę neuroendokrynną, oraz NFGR, który odpowiada za zarządzanie stresem oksydacyjnym.
Naukowcy podkreślają, że nie wiedzą, czy te same geny są hamowane u ludzi pozbawionych snu ani czy przedstawiciele naszego gatunku czują się zmęczeni, gdy tak się dzieje. Wiadomo na pewno, że sporo tych genów ma swoje odpowiedniki u Homo sapiens. W przyszłości Japończycy zamierzają zidentyfikować w zapachu kawy substancję, która wpływa na ekspresję genów. Wymyślili już nawet, że można by ją, np. za pośrednictwem klimatyzacji lub przewodów wentylacyjnych, wpuszczać do biur czy hal produkcyjnych. Dzięki temu pracownicy, którzy nie mogą ze względu na rodzaj wykonywanej czynności pić prawdziwej kawy, stawaliby się mniej senni.
Matrycowy RNA to cząsteczka kwasu rybonukleinowego, która zawiera informację przepisaną z genów. Na jej podstawie w rybosomach "składane" są białka.
Komentarze (17)
mikroos, 14 czerwca 2008, 15:21
Zauważyłem to samo u siebie Co prawda pomiaru ekspresji genów jeszcze nie robiłem (co poradzić, izolacja RNA jest koszmarnie ciężka ), ale rzeczywiście pobudzenie i poprawę kojarzenia zauważyłem też u siebie
Gość fakir, 15 czerwca 2008, 20:37
Odruch Pawłowa! Ale ciekawostka.
Gość tymeknafali, 16 czerwca 2008, 02:13
Faktycznie coś w tym jest... sam zapach kawy z rana potrafi tak bardzo łagodnie pobudzić... a tak całkowicie z innej beczki zastanawiam się... czyli faktycznie zapachy mają ogromy wpływ na nasze życie, a olejki eteryczne, to nie tylko pic na wodę... czy lubicie olejki eteryczne, takie np. do aromaterapii? Jeżeli tak, to jakie zapachy?
mikroos, 16 czerwca 2008, 02:30
Ja na przykład bardzo lubię zapach cytrusów - pozytywnie nakręca, wszelkie mięty i melisy też - za to np. nie cierpię olejków leśnych, choć zapach prawdziwych drzew i żywicy mnie absolutnie upaja (i dodaje sił, jak nie wiem co, na stromych podjazdach ;D ). Tak w ogóle, to z zapachów uwielbiam jeszcze aromat podgrzanego oregano - kojarzy mi się z ukochanym makaronem, który mógłbym jeść w nieskończoność ;D Zapach podsmażonego czosnku też jest rewelacyjny... Ehhh, długo by wymieniać
azzzzz, 16 czerwca 2008, 11:59
ja lubie zapach swiezo scietej trawy :-)
dirtymesucker, 16 czerwca 2008, 12:04
ale świeżą ciężko się baka :-X
azzzzz, 17 czerwca 2008, 10:09
@up
hehe dobre
Gość tymeknafali, 19 czerwca 2008, 00:27
Uwielbiam zapach lasu... jak się wjeżdża (np. na rowerze) i czuć zapach drzew, żywicy, świerków, grzybni, a całość ubrana w wilgotne powietrze. Szczególnie uwielbiam zapach wrzosowiska.
Poza tym: olejki eteryczne, jak np. geranium, drzewko sandałowe (świetnie działa antylękowo i antydepresyjnie), po prostu czuć ciepło płynące z tym zapachem,jakby niczym futrem, opatulał swym zapachem i szeptał do ucha "zrelaksuj się", drzewko różane, zapachy cytrusów energetyzujące.
Poza tym uwielbiam zapach jakiegoś smacznego jedzenia (np. obiadu), w szczególności gdy jestem głodny. także miodu i wiele wiele innych...
Może się wydawać dziwnym, ale... genialnym jest zapach smarów (lecz nie na długo czas).
mikroos, 19 czerwca 2008, 00:30
Sielanka... jeszcze ta pajęczyna mistycznie przyklejająca się do twarzy ;D
waldi888231200, 24 czerwca 2008, 20:02
Zapach pobudza PM w zakresie wcześniej przeżytych żyć i sytuacji.
Gość tymeknafali, 25 czerwca 2008, 00:51
i komar żłopiący krew
waldi888231200, 25 czerwca 2008, 00:56
Na komary witamina B compleks utrzeć zmieszać z wodą do spryskiwacza i po komarach (oczywiście spryskujemy siebie) ;D
Gość tymeknafali, 25 czerwca 2008, 01:06
O kurde, ciekawe waldi. Wiem że wit. B2 rozsmarowaną stosuje się na opryszczkę (HSV 1), ale to, to dla mnie zupełna nowość, wypróbuje. Powiedz jakie stężenie tego B2 w wodzie (tzn. proporcje)
waldi888231200, 25 czerwca 2008, 01:12
Utłukłem kartonik , redukując mycie starcza na długo ;D
Gość tymeknafali, 25 czerwca 2008, 01:14
Ale buteleczka ze zraszaczem jakiej wielkości była?
Ps. Ach Ty brudasku... :-X
waldi888231200, 25 czerwca 2008, 02:19
Taka po płynie do mycia szyb. 8)
Gość tymeknafali, 25 czerwca 2008, 02:34
Dziękuję