Zdradził go komar
Fińska policja odniosła wielki sukces. Udało jej się dotrzeć do tożsamości złodzieja samochodów, analizując DNA z krwi znalezionej wewnątrz komara.
W czerwcu auto ukradziono w Lapua, miejscowości oddalonej o 380 km na północ od Helsinek. Szybko je odnaleziono, porzucone 25 km dalej przy stacji kolejowej Seinaejoki.
Jak wyjaśnia inspektor Sakari Palomaeki, patrol dokładnie przeszukał pojazd. W pewnym momencie funkcjonariusze odkryli nabrzmiałego od krwi komara. Wysłano go do badań laboratoryjnych i okazało się, że krew należy do mężczyzny wpisanego do policyjnej bazy danych.
Podejrzany nie przyznał się do winy. Utrzymuje, że zatrzymał złodzieja na stopa. O tym, czy komarzy dowód zostanie dopuszczony jako wystarczająco pewny i obciążający, zadecyduje prokurator.
Komentarze (3)
thibris, 23 grudnia 2008, 14:53
Że też im się chciało bawić w tak skrupulatne badanie dowodów przy tak błahej sprawie - skoro auto i tak się odnalazło.
MrVocabulary (WhizzKid), 24 grudnia 2008, 14:14
Chodzi o to, żeby kolejne auto nie zginęło. I dobrze. Całym arsenałem w bandytów!
Wesołych Świąt
wilk, 25 grudnia 2008, 06:59
Duży plus za przeszkolenie policjantów. Pewnie większości "uliczników" by się nie chciało nawet przeszukiwać wnętrza, nie mówiąc już o pomyśle zabrania komara. Z drugiej jednak strony komary są mobilne i ukąsić mógł w zupełnie innym miejscu.