Gruzja. Opowieści z drogi
Marcin Sawicki, z wykształcenia historyk, z zawodu nauczyciel, a z zamiłowania tramp, prowadzi nas przez meandry gruzińskiej historii, krajobrazu, kulinariów i legend oraz mitów. Dzięki niemu dowiadujemy się, że tutaj wszystkie drogi wiodą do Tbilisi. Chcesz tego czy nie, podróżując po Gruzji, prędzej czy później znajdziesz się w stolicy ponownie. Na zatłoczonym dworcu Didube, na ludnym lotnisku albo Bóg jeden wie gdzie jeszcze.
Autor opowiada ludzkie historie. Mówi też o jedzeniu i winie, a wino jest tu nie byle jakie. Karmazynowy płyn lał się tu strumieniami, zanim jeszcze zakosztowali w jego urokach mieszkańcy Hellady. Jak sam pisze, Sawicki wpuszcza Kaukaz do krwiobiegu przez jedzenie. Uciechom stołu sprzyja zaś, między innymi, leniwa atmosfera Batumi.
Prowadząc nas po Gruzińskiej Drodze Wojennej, Sawicki nie mógł nie wspomnieć o górze Kazbek. To do niej miał być przykuty Amirani, protoplasta Prometeusza.
Jak podkreśla podróżnik, Gruzja, ojczyzna Stalina, obfituje [też] w postkomunistyczne relikty. W światopoglądzie, kuchni, gustach i upodobaniach. Ale także w architekturze.
Takich smaczków można by wymienić sporo, ale nie chcemy zdradzać zbyt wiele. Przeczytajcie "Gruzję. Opowieści z drogi" sami, bo naprawdę warto.
Warto dodać, że wciągającą opowieść Sawickiego ilustrują zdjęcia Piotra Malczewskiego. Przedstawiając się na swojej stronie internetowej, Malczewski zdradza, że najchętniej jedzie tam, gdzie rzadko się spotyka ludzi, gdzie trzeba się zmierzyć z surową przyrodą. W jego dorobku znajdują się liczne wystawy, publikacje czy nagrody w konkursach fotograficznych.
Marcin Sawicki jest autorem książek reporterskich i podróżniczych. W 2019 r. nakładem wydawnictwa Paśny Buriat ukazała się jego książka "Ludzkie klepisko. Historie z Pogranicza: Białorusi, Litwy i Polski". Paśny Buriat ma też w swojej ofercie inną pozycję tego pisarza pt. "Tadżykistan. Opowieści z gór".
Komentarze (0)