To nie świetliki, to lampiony
W niedzielną noc na Plaży Karnawałowej w Dżakarcie w niebo wzbiło się ponad 10 tysięcy papierowych lampionów. Jak poinformowały indonezyjskie władze, w ten sposób pobito rekord świata.
Dokładna liczba lampionów wypuszczonych przez 7 tys. uczestników Freedom Faithnet Global ma być znana dopiero po podliczeniu przez przedstawicieli Księgi rekordów Guinnessa. Gołym okiem było jednak widać, że poprzedni rekord 3682 światełek, ustanowiony w Kolumbii zaledwie styczniu, na sto procent przeszedł do historii. Jak opowiada Lucia Sinigagliesi, sędzina Księgi, władze już wręczyły ludziom zebranym na plaży certyfikaty potwierdzające ustanowienie nowego rekordu.
Noc była nadzwyczaj spokojna i pogodna jak na początek indonezyjskiej pory deszczowej. Lampiony z papieru stanowią część tradycji kulturowej Azji Wschodniej. Konstruuje się je z olejowanego papieru ryżowego, rozpiętego na bambusowej ramie. Wewnątrz umieszcza się płonącą świeczkę bądź ogniwo paliwowe z materiałami woskopochodnymi. W tym roku ceremonię wypuszczenia lampionów zadedykowano głównie problemom ekologicznym.
Komentarze (2)
nieuk, 8 grudnia 2009, 12:50
To musiało pięknie wyglądać. Popłynęły w dal i wzwyż... A potem paliwo się skończyło, lampiony się ochłodziły i spadły. Jasne, papier ryżowy i bambus to dość ekologiczne śmieci, świeczki się wypaliły. A ogniwo paliwowe? Co z niego zostaje? Jakieś metalowe pojemniczki razy 10 000, czy też bambus?
thibris, 8 grudnia 2009, 19:06
Strzelam że nic co by bardzo mogło pośmiecić, inaczej to by nie miało sensu.