Pływak lawinowy
Brytyjski alpinista przeżył porwanie przez lawinę, bo zamiast pozwolić się nieść masie śniegu, cały czas wykonywał ruchy jak podczas pływania.
Gdy 23-latek schodził z 2 kolegami z należącego do Masywu Mont Blanc szczytu Aiguille de Bionnassay, uderzyła w niego lawina. Mimo że lawina natarła z pełną mocą, wspinacz nie został pogrzebany. Przed wyhamowaniem przebył 700 m. Pływanie pomogło mu się utrzymać blisko powierzchni śniegu [...] - wyjaśnia policjant Delfino Viglione. Później uratował go helikopter.
Czasem alpiniści mają poduszki powietrzne, które chronią przed przysypaniem, ale nasz w czepku urodzony nie zabrał ze sobą takiego sprzętu.
Ratownicy przyznają, że podrapany i posiniaczony Brytyjczyk nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. Ze względu na brak urazów jego towarzyszom Benowi Tibbettsowi i Mishy Gopaulowi pozwolono wrócić do Chamonix, ale świeżo upieczony bohater światowych mediów będzie musiał zostać na parę dni w szpitalu w Aoście.
Komentarze (0)