Zapach matki ujawnia płeć dziecka
Ciężarne lemurzyce oczekujące synów pachną inaczej od samic spodziewających się córek. Prof. Christine Drea z Duke University podkreśla, że to pierwszy przypadek, kiedy udało się wykazać, że u jakiegoś gatunku zapach przyszłej matki zależy od płci jej dziecka.
Drea i Jeremy Chase Crawford z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley pobierali wymazy wydzielin z okolic genitaliów 12 samic lemura katta. Robili to 2-krotnie: przed i w czasie ciąży.
Piżmowy zapach lemurów tworzy złożony koktajl feromonów i innych związków. Wcześniejsze badania wykazały, że inne osobniki mogą z niego "wyczytać" informacje nt. płci, płodności itp.
Gdy Amerykanie przeprowadzili chromatografię gazową ze spektrometrią mas, zauważyli, że ciąża wpływa na poziom kilkuset substancji. Ciężarne lemurzyce wydzielają prostszy zapach (spada liczba związków zapachowych wydzieliny), a zmiany są silniej zaznaczone u samic spodziewających się synów.
Co istotne, wzorzec zmian koreluje z poziomami hormonów we krwi. Różnica w profilu hormonalnym samic oczekujących synów i córek jest olbrzymia.
Na razie naukowcy nie wiedzą, czemu zapach ciężarnych ulega uproszczeniu i czemu zjawisko to jest silniejsze, gdy płód jest płci męskiej, ale mają na ten temat pewną hipotezę. Możliwe, że w ciąży zasoby potrzebne do wytworzenia związków [zapachowych] są kierowane gdzie indziej, zwłaszcza jeśli ciąża z samcem jest dla lemurzycy bardziej kosztowna energetycznie - opowiada Drea.
Komentarze (1)
Jajcenty, 26 lutego 2015, 11:46
Wyjaśnienie teleologiczne z dwoma przypuszczeniami w jednym zdaniu. Nie wiemy nawet czy to jest przystosowanie ewolucyjne czy przypadek niewystarczająco upośledzający samice z męskim płodem. Wolałbym wyjaśnienie przyczynowo skutkowe: wysoki poziom hormonu X hamuje enzym Y