Pięcioletni matematycy
Dzieci umieją rozwiązywać zadania wymagające przybliżonej oceny wyników dodawania i odejmowania (także na stosunkowo dużych liczbach), mimo że nie były wcześniej uczone arytmetyki. Kolejne dowody na niezwykłe umiejętności dzieci zdobyli badacze z dwóch uniwersytetów: w Harvardzie i Nottingham (Nature). Naukowcy sugerują, że mogą być one podyktowane chęcią precyzyjnego określania liczby.
Camilla Gilmore, Elizabeth Spelke i zespół przeprowadzili serię eksperymentów z 5- i 6-letnimi maluchami, pochodzącymi z różnych grup społecznych.
Byłam zdumiona — powiedziała Spelke, która spodziewała się odkryć coś dokładnie przeciwnego. Oczywiście, wyuczone muszą zostać nazwy cyfr oraz zapis w notacji arabskiej. Ta wiedza nie jest w nas wbudowana, rodzimy się natomiast z podstawowym niesymbolicznym wyczuciem liczby.
Pani Spelke podkreśla, że naukowcy od dawna wiedzą, że nie tylko dorośli, ale także dzieci, niemowlęta i zwierzęta mają wyczucie liczb. Tym, co zaskoczyło międzyuczelnianą ekipę, była umiejętność przeniesienia i wykorzystania tej zdolności na symbolicznym już zapisie arytmetycznym. Nie sądziliśmy, że [dzieci] będą umiały tego dokonać.
Jedno z zadań z przedstawionych brzdącom brzmiało następująco. Sara ma 64 cukierki. Trzynaście dała innym. Jan ma 34 cukierki. Kto ma więcej? Ilustracją do zadania były uproszczone rysunki twarzy i liczby.
Co się okazało? Że większość dzieci, bo aż 65%, udzielała prawidłowej odpowiedzi bez uciekania się do szacowania czy innego typu obliczeń. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy maluchy nie nauczyły się po prostu wcześniej dodawania. Kiedy zapytano o dokładną liczbę cukierków, nie umiały jednak prawidłowo odpowiedzieć.
Komentarze (4)
GallowayGallegher, 3 czerwca 2007, 23:07
Jezeli te badania tak wygladaly jak tu zostalo to opisane to rownie dobrze moge dowiesc w ten sam sposob, ze moj pies posiada zdolnosci matematyczne na poziomie rachunku rozniczkowego. Jesli byly do wyboru dwie odpowiedzi i mamy 65% trafien to ewidentnie widac ze jest to efekt zgadywania, nie sposob na podstawie tak przygotowanego zadania wysuwac tak daleko idacych wnioskow. Mam tylko nadzieje, ze faktycznie te badania byly prowadzone tak jak nalezy bo w przeciwnym razie jest to smiechu warte.
buver, 5 czerwca 2007, 23:49
Niekoniecznie. Jeżeli próba była dostatecznie duża, to wybory dzieci powinny się rozkładać mniej więcej równo, a tutaj 2 na każde 3 udzielają poprawnej odpowiedzi, czyli "ewidentnie" można zaobserwować trend w jedną ze stron. Statystyka rządzi się swoimi prawami, więc na wyniki badań nie mógł wpłynąć jedynie przypadek.
atomu235, 4 lipca 2007, 15:08
"Ilustracją do zadania były uproszczone rysunki twarzy i liczby"
Bzdura... Wnioski doświadczenia pewnie "badacze" wyssali z palca.
Dzieci najprawdopodobniej sugerowały się rysunkami (twarze, kolorystyka itp.)
waldi888231200, 4 listopada 2007, 04:03
Dzieci mają intuicję i dobry kontakt z PM stąd wiedzą że powinny sać pierś żeby zdobyć pokarm, a którą odpowiedz wybrać wyczytały z głosu i mimiki czytającego zadanie. ;D ;D
A tytuł jest mylący powinno być zgaduj zgadula.