W Poznaniu można oglądać największy polski meteoryt
Do 23 marca w poznańskiej Pracowni Muzeum Ziemi UAM można oglądać, znaleziony w ubiegłym roku, meteoryt o wadze 271 kg. To największy taki okaz w Polsce i tej części Europy.
Niewykluczone, że będzie to jedyna szansa zobaczenia tego obiektu w stolicy Wielkopolski; znalazca chce sprzedać meteoryt, zaś poznańska placówka nie dysponuje kwotą 500 tys. zł na ten cel.
Na meteoryt, który otrzymał nazwę „Kruszynka” natrafiono na poznańskim Morasku w ubiegłym roku, ale o znalezisku poinformowano dopiero w ostatnich tygodniach. Dotąd największym meteorytem w Polsce był okaz o wadze 261,2 kg, znaleziony w 2012 roku.
5 tysięcy lat temu nad obszarem należącym obecnie do północnych krańców Poznania miał miejsce tzw. łańcuszkowy upadek meteorytów. Teraz to miejsce jest największym w Europie skupiskiem kraterów powstałych po uderzeniu meteorytów żelaznych. Dla ochrony kraterów utworzono rezerwat przyrody Meteoryt Morasko.
Rekordowy okaz został znaleziony przez Andrzeja Owczarzaka i Michała Nebelskiego poza terenem rezerwatu. Andrzej Owczarzak mówił PAP w ub. miesiącu, że zależy mu na tym, by okaz był pokazywany w Poznaniu. „Kruszynkę” można zobaczyć do 23 marca w Pracowni Muzeum Ziemi Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Stoi w gablocie między kolekcją największych polskich meteorytów.
Kierownik Pracowni Muzeum Ziemi prof. UAM Edward Chwieduk powiedział PAP, że ze względu na spodziewane duże zainteresowanie obiektem, placówka przez najbliższe dwa tygodnie będzie czynna również w soboty i niedziele. Jak dodał, nie będzie łatwo zatrzymać największy polski meteoryt na stałe w Poznaniu.
Problem jest prosty: meteoryty nie są tanie. Ten okaz wyceniono na pół miliona zł. Nas nie stać na to, żeby go kupić. Nie wiem, czy miasto byłoby zainteresowane jego nabyciem. Być może rozwiązaniem byłaby organizacja społecznej zbiórki na ten cel – powiedział prof. Chwieduk.
Poznań mógłby go kupić, to w końcu największy meteoryt nie tylko w Polsce, ale i w tej części Europy. Obawiam się, że takim zakupem mogłyby być zainteresowane także i inne ośrodki – dodał.
Andrzej Owczarzak przyznał w czwartek PAP, że ewentualnym kupnem meteorytu są zainteresowani m.in. prywatni kolekcjonerzy. Podkreślił, że chciałby, by okaz stał się własnością poznańskiej uczelni i był nadal prezentowany w stolicy Wielkopolski.
Prof. Chwieduk powiedział, że meteoryty są dla naukowców źródłem wielu cennych informacji.
Jeśli pochodzą z naszego Układu Słonecznego, to badając je możemy określić wiek Ziemi. Wygląda na to, że to, co spadło 5 tys. lat temu na Morasku pochodzi z pasa asteroid znajdującego się między Marsem a Jowiszem – to jest taki „śmietnik” zawierający resztki materii, która pozostała po stworzeniu Układu Słonecznego – wyjaśnił.
Jak dodał, na podstawie badań meteorytów można stwierdzić, co się kryje wewnątrz Ziemi. "Wnętrze naszej planety to masa żelazno-niklowa. Fragmenty meteorytu, który spadł na Morasku należą do grupy meteorytów żelazno-niklowych. Badając je poznajemy też minerały, których na Ziemi nie ma” – dodał.
Naukowiec przypomniał, że kilka lat temu, dzięki badaniom fragmentu meteorytu, który spadł na Morasku, udało się odkryć dwa nowe minerały: fosforany - moraskoit i czochralskiit.
Rezerwat przyrody Meteoryt Morasko jest jednym z nielicznych znanych miejsc na świecie, gdzie obok siebie występują meteoryty i kratery uderzeniowe spowodowane przez ich upadek. Na pierwszy okaz meteorytu, o wadze niespełna 80 kg, natrafiono na tych terenach przypadkiem w 1914 roku; niemiecki żołnierz i przyrodnik, sierżant dr Cobliner znalazł go podczas kopania rowów strzelniczych. Do tej pory na terenie Moraska natrafiono już na kilka ton materiału.
Grupa siedmiu kraterów powstałych w wyniku upadku meteorytu położona jest na południowym stoku Góry Moraskiej (wysokość 154 m n.p.m.) - najwyższego wzniesienia w okolicach Poznania. Teren ten, o powierzchni ok. 55 hektarów, uznano w 1976 roku za rezerwat przyrody.
Kratery powstały w wyniku uderzenia w ziemię odłamków dużego meteorytu żelaznego, należącego prawdopodobnie do bolidu, który w zderzeniu z innym przyjął kurs kolizyjny z Ziemią.
Moraskie kratery to jedno z największych na Ziemi skupisk tego rodzaju obiektów zarówno jeśli chodzi o ich wielkość, jak i liczbę. Największy ma średnicę około 100 m i głębokość dochodzącą do 11,5 m.
Komentarze (11)
Krzychoo, 15 marca 2018, 13:17
Czy nie jest oczywiste, że meteoryt robi krater? Więc dlaczego to jest wyjątkowe? Wytłumaczy to ktoś znający się w temacie?
pogo, 15 marca 2018, 13:56
Nie znam się, więc się wypowiem:
Z tego co rozumiem, to zwykle meteory są sprzedawane i pokazywane w muzeach bardzo odległych od miejsc gdzie wylądowały i gdzie zostawiły po sobie krater. Zapewne chodziło właśnie o te znalezione kamyki i miejsce ich pokazywania, a nie o sam fakt, że kamyk leży w dziurce, która sobie wykopał, ale nikt o nim nie wie.
nantaniel, 15 marca 2018, 14:29
A nie chodzi o to, że zazwyczaj kamulec, który spowoduje powstanie krateru, przy okazji topi się lub odparowuje?
thikim, 15 marca 2018, 22:39
O kraterze generalnie mówimy gdy odpowiednio wielki fragment uderzy tworząc taką charakterystyczną dziurę w ziemi. Nie zawsze tak jest. Małe fragmenty po rozpadzie w atmosferze lub po rozpadzie w wyniku uderzenia mogą się po prostu wbić w ziemię bez krateru. Zrobią po prostu dziurę która jeśli jest mała szybko się zasklepi.
Gość, 16 marca 2018, 17:32
Czyli zrobiły krater, który szybko uległ erozji. Erozji na Ziemi podlegają też większe kratery, choć w nieco dłuższym czasie. Jak dla mnie dość idiotyczna systematyka.
thikim, 16 marca 2018, 17:55
Prześledź dyskusję od początku i zrozum w jakim kontekście jest mowa o kraterach.
Gość, 16 marca 2018, 18:00
Pan wprowadza nową systematykę? Powodzenia, choć proszę poczytać mądrzejszych.
thikim, 16 marca 2018, 18:03
Ponawiam. Przeczytaj od początku a potem po buddyjsku wyrzuć razem ze złośliwościami Astro z siebie.
Bez tego widać że albo początku dyskusji nie rozumiesz albo nie czytałeś.
Gość, 16 marca 2018, 18:06
Polecam, aby przeczytał pan ze zrozumieniem własne wpisy. Ponownie polecam poczytać mądrzejszych, przynajmniej w tej kwestii mądrzejszych od pana.
pogo, 16 marca 2018, 23:25
Jakiś czas temu widziałem w necie zdjęcie jak meteoryt zrobił krater w masce samochodu. Podobno tamten krater też szybko uległ erozji w warsztacie samochodowym.
Niektóre małe meteoryty zwalniają w atmosferze do prędkości w okolicach 200-300 km/h. Pociski z niektórych karabinów potrafią walnąć w glebę z większą energią, więc trudno mówić o kraterze... Ale zaraz dojdziemy do wniosku, że jak rzucam kamieniem w piasek, to też produkuję krater.
thikim, 18 marca 2018, 08:38
W masce samochodu to nie nazywa się krater Tak samo może wpaść meteoryt w wodę. Też będzie krater? I tak samo nie każde wbicie meteorytu w glebę utworzy krater.
Krater to konkretna formacja geologiczna a nie każda dziura w ziemi, wodzie, powietrzu czy co tam jeszcze kto wymyśli
Takie nowe pomysły podrzucę: strzeliłem z pistoletu i utworzyłem mu kratery w brzuchu
Tzn. pogo rozumiem że to była ironia