Szersza twarz ma związek ze skłonnością do kłamstwa?
Mężczyźni o szerokich twarzach są bardziej skłonni oszukiwać partnerów w czasie negocjacji i kłamać, by zwiększyć zyski. Panowie o pociągłych fizjonomiach są zaś bardziej otwarci i szczerzy (przynajmniej w badanych sytuacjach).
Psycholodzy z zespołu doktora Michaela Haselhuhna z University of Wisconsin-Milwaukee przeprowadzili dwa eksperymenty. Na początku pierwszego obliczyli stosunek szerokości do długości twarzy 115 studentów i 77 studentek MBA (Masters of Business Administration). Później losowo przydzielono ich do grupy sprzedających lub kupujących. Obie strony miały negocjować za pomocą e-maili. Sprzedawcom powiedziano, żeby nie pozbywali się nieruchomości, gdy będzie wykorzystywana do celów komercyjnych (miało im zależeć na zachowaniu starego wyglądu). Kupujących poinformowano, że jeśli nabędą dom, obowiązkowo przekształcą go w hotel. Okazało się, że mężczyźni z szerszymi twarzami maskowali swoje prawdziwe intencje i kłamali niemal 3-krotnie częściej niż panowie z twarzami wąskimi. Wykorzystywali wszystkie środki, by doprowadzić do transakcji. W przypadku kobiet stosunek szerokości do długości twarzy nie wpływał na etyczność zachowania.
W drugim eksperymencie Amerykanie badali skłonność do kłamstwa w grupie 50 studentów i 53 studentek, biorących udział w zajęciach z etyki biznesu. Wszyscy rzucali dwiema kostkami, by ustalić, ile razy wezmą udział w loterii z wygraną w wysokości 50 dol. Brak nadzoru sprawiał, że w komputerze można było wpisać zawyżoną liczbę oczek. Tym razem psycholodzy nie tylko wyliczali stosunek szerokości do długości twarzy, ale i określali ogólny poziom poczucia mocy ochotników. Podawali 8 stwierdzeń, do których należało się ustosunkować na 7-punktowej skali, np. "Mogę sprawić, by ludzie słuchali, co mam do powiedzenia", "Myślę, że jestem obdarzony dużą mocą".
Okazało się, że mężczyźni z szerszymi twarzami zawyżali liczbę oczek aż o 18,6%, podczas gdy panowie z wąskimi twarzami o mniej niż 2%. Badani o szerszych twarzach czuli się obdarzeni większą mocą. Poczucie mocy bezpośrednio [i negatywnie] wpłynęło na etyczność ich zachowania.
Choć nasze wyniki dostarczają przekonujących dowodów, że budowa twarzy mężczyzny jest dobrą fizyczną wskazówką prawdopodobieństwa angażowania się w wątpliwe moralnie zachowania, podkreślamy, że to tylko jeden z wielu czynników oddziałujących na nieetyczną ocenę i działanie. Haselhuhn ujawnia, że choć okazało się, że prawdopodobieństwo oszukania partnera biznesowego było w przypadku mężczyzn z szerszymi twarzami sporo wyższe, to większość – 60% - panów ze stosunkowo szeroką fizjonomią nie oszukiwała. Naukowcy uważają, że gdyby mężczyźni nie byli tak anonimowi i ponosili odpowiedzialność za swoje czyny lub stali się członkami organizacji kładącej nacisk na uczciwość i honor, wpływ budowy twarzy byłby zapewne zredukowany.
Komentarze (3)
este perfil es muy tonto, 7 lipca 2011, 12:05
o to ja mam wąziutką :
Tomek, 27 lipca 2011, 02:25
Ja myślę że na to nie ma reguły. TO chyba kwestia wychowania i wyboru człowieka.
Gdyby tak było, to politycy mieliby mordy szerokości pół metra.
Natomiast po twarzach niektórych ludzi po prostu widać, że łże jak pies całe życie.
Najbardziej jednak po zachowaniu widać. Trochę doświadczenia i mądrzy ludzie połapią się że ktoś kłamie.
Gość simian raticus, 27 lipca 2011, 07:44
Socjalizacja zapewne, genetyka i walka o przetrawanie (istna dżungla też ma na to wpływ).