Miasto przyjaźniejsze dla pijanych?
Badacze z Uniwersytetu w Cardiff planują przeprojektowanie ulic miasta w taki sposób, by były bardziej przyjazne dla... pijanych osób. Wg nich, zmniejszyłoby to liczbę konfliktów, a więc popełnianych przestępstw, kierując ludzi "tropiących węża" bezpośrednio do domu.
Na początku naukowcy postanowili przeprowadzić symulacje komputerowe, odtwarzające ruchy/posunięcia pijanych podczas powrotu po suto zakrapianej imprezie. Aby zdobyć dane dotyczące ich zachowania, wyszli na po prostu ulice. Zespół akademików 24 razy odwiedził centrum w piątkową i sobotnią noc (pomiędzy 23 a 3 nad ranem). Napotkanych przechodniów proszono o dmuchnięcie w alkomat, obserwowano też ich chód. Jedna czwarta badanych była tak pijana, że chwiała się na nogach.
Podczas symulacji Brytyjczycy sprawdzali, co się dzieje, gdy tłum w różnym stopniu upojenia próbuje się przedostać przez wąski zaułek do jednej z trzech lokalizacji. Gdy 1/5 się zataczała, postępy zostały zahamowane o 9%, a gdy pijani byli wszyscy, ruch postępowy został zredukowany aż o 38%. Naukowcy są przekonani, że wyjaśnia to bijatyki, w które ludzie wdają się w chwilach "wyrzucenia poza czas".
Pijani stają się czynnikami drażniącymi, ponieważ spowalniają ludzi podążających do jakiegoś celu. Dlatego stają się ofiarami przemocy – zaznacza szef zespołu badawczego Simon Moore.
Teraz naukowcy zastanawiają się nad zmianami architektonicznymi, które zmniejszyłyby tłok wokół popularnych nocą punktów. Ich model można też wykorzystać do oceny efektów otwarcia w centrum nowych barów czy innych punktów usługowo-handlowych.
Komentarze (23)
dirtymesucker, 25 lipca 2008, 13:05
LOL. skąd będzie wiadomo którędy pójdzie pijany?
mikroos, 25 lipca 2008, 13:08
Tego jeszcze brakowało, żeby projektować miasta z myślą o pijanych Przecież to jest jakieś wariactwo.
este perfil es muy tonto, 25 lipca 2008, 13:10
bo ja wiem,pijany też człowiek..."booo my nie chcemy jeszcze spać,błebłybłah"-takie fajne ballady śpiewa na AGH jeden z żulbertów ;D
Gość tymeknafali, 25 lipca 2008, 13:51
Zamiast zadbać o edukację alkoholową i zmniejszenie stopnia pijaństwa to oni jeszcze to wspierają, czy oni chcą na siłę ogłupić społeczeństwo?
charizmatic, 25 lipca 2008, 14:01
nom, ale nie należy zapominać że alkohol jest obłożony podatkiem, akcyzą i czym się tylko da, także wszelkiej maści menele reperują państwowy budżet więc nic dziwnego że państwo chce o nich zadbać
Gość tymeknafali, 25 lipca 2008, 14:05
No tak, tylko dlaczego analogicznie nie zalegalizują marihuany, która jest mniej szkodliwa niźli alkohol?
mikroos, 25 lipca 2008, 14:06
Ale czym innym jest tolerowanie jednorazowego napicia się, co może zdarzyć się każdemu, a czym innym jest ustawianie całej architektury miast na ich korzyść!
dirtymesucker, 25 lipca 2008, 14:50
ponieważ ma to związek z naszą pozycją i wyglądem w oczach UE. trzeba by brać pod uwagę napływ obcokrajowców-ćpunów, którzy chcieliby z polski zrobić druga holandię oraz to, że polska stałaby się potencjalnym głównym pośrednikiem w nielegalnym handlu narkotykami w Europie.
Gość tymeknafali, 25 lipca 2008, 15:27
Dirty mi tu chodzi właśnie o całą Europę a nie tylko Polskę, a tak naprawdę cały świat. Nie chodzi o to ze jedno popieram a drugiego nie, tylko o tą dziwna zmowę milczenia i zakłamanie które za tym idzie. Przecież to już jest udowodnione od dawna że alkohol jest tysiąckrotnie gorszy niźli marycha. Dlaczego jedno jest legalne, drugie nie?albo dlaczego oba nie są nielegalne?
mikroos, 25 lipca 2008, 15:31
Kwestia kulturowa. A do tego polityczna: łatwiej jest utrzymać zakaz, niż go wprowadzić.
leszczo, 25 lipca 2008, 18:59
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:CarteMondeCannabisMedical.gif
wedlug tego legalna jest w dosc sporej czesci Europy.
mikroos, 25 lipca 2008, 19:21
Nie myl legalności z niekaralnością!
Mariusz Błoński, 27 lipca 2008, 00:17
Mit Podobnie jak w przypadku palaczy. W 2005 roku budżet RP zarobił na akcyzie na alkohol ok. 7 miliardów złotych. A wydał na likwidację skutków pijaństwa 20-30 miliardów. Na papierosach zarobił 11 mld., wydał 33-44 mld. Innymi słowy, budżet sponsoruje palaczy i pijaków. Dlatego też akcyza powinna być wielokrotnie większa, by ktoś, kto nie pije czy nie pali, nie musiał dokładać do tych, co to robią.
mikroos, 27 lipca 2008, 00:21
Komisja Europejska pracuje nad projektem, którego celem ma być delegalizacja tytoniu do 2020. Pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale jest szansa, że zostaną z tego chociaż poważe ogólnoeuropejskie ograniczenia Fajnie by było, gdyby KE nam narzuciła i "nie mielibyśmy wyjścia"
este perfil es muy tonto, 27 lipca 2008, 01:46
byłoby do kitu > > >
spójrzcie na inne zalety-alkoholizm i nałóg tytoniowy powodują przedwczesne starzenie a dzięki temu mniej jest emerytur i może utrzymać się "państwo dobrobytu",a gdyby dorzucić jeszcze legalizację ciężkich narkotyków zgaduję że średnia wieku obniżyłaby się jeszcze bardziej,byłoby mniej starych ludzi
mikroos, 27 lipca 2008, 01:55
Ale byłoby też mniej rąk do pracy. Twoja wersja miałaby sens, gdyby ludzie umierali w momencie przejścia na emeryturę lub zapadnięcia na drogą w leczeiu chorobę uniemożliwiającą kontynuację pracy. Raczej mało prawdopodobne. Zresztą, o co Ty się martwisz - zawsze możesz się przyssać do rury wydechowej. Rozumiem, że benzyna jest dość droga, ale bez przesady - inhalacja spalinami na pewno jest tańsza od papierosów, a efekt praktycznie ten sam.
este perfil es muy tonto, 27 lipca 2008, 01:59
hmm ktoś badał co pozytywnego dla palaczy jest w paleniu?mi się wydaje że to dość zajmujące zajęcie jak nie ma się co robić (głównie w towarzystwie)
mikroos, 27 lipca 2008, 02:18
Jest tysiąc innych sposobów na zabicie nudy. Można choćby grać w bierki albo po prostu rozmawiać
inhet, 27 lipca 2008, 10:25
To by się skończyło jak z prohibicją w USA. Już teraz, skutkiem poważnej różnicy cen po obu brzegach Bugu połowa Ukrainy żyje z kontrabandy tytoniu - a druga tak samo, tylko dzięki alkoholowi. ;D
Gość tymeknafali, 28 lipca 2008, 00:28
A wyobraź sobie że... trzymasz marchewkę i ją zajadasz, również jest zajmujące.
Acrux, 29 lipca 2008, 15:18
Tylko, że przyjęło się, iż Polacy piją przy byle okazji... a to się udziela, niestety.
Nieśmiertelna marchewka...
mikroos, 29 lipca 2008, 16:10
Wielu ludzi to idioci. Czy to oznacza, że Ty nie musisz walczyć o podniesienie sobie poprzeczki?
Gość tymeknafali, 29 lipca 2008, 17:03
ładne słowa mikroosie, a ja... zostaję przy marchewce