Pozostały już tylko trzy
W ogrodzie zoologicznym w San Diego uśpiono Nolę, jednego z czterech ostatnich na Ziemi nosorożców białych północnych. Wraz ze śmiercią 41-letniej samicy szanse przetrwania gatunku, i tak niewielkie, jeszcze bardziej się zmniejszyły.
Nola cierpiała na infekcję i inne schorzenia związane z wiekiem. Przed 10 dniami przeszła operację. Początkowo wydawało się, że wszystko przebiega pomyślnie. Zwierzę szybko zaczęło jeść. Później jednak stan Noli zaczął się pogarszać. Samica przestała przyjmować posiłki i zaczęła podupadać na zdrowiu. Dzisiejszego ranka podjęliśmy trudną decyzję o eutanazji - oświadczyli przedstawiciele ogrodu zoologicznego.
Na świecie pozostały już tylko trzy nosorożce białe północne. Żyją one w rezerwacie w Kenii. Nosorożce to kolejne już zwierzęta, które znikają z powierzchni Ziemi przez człowieka. W 2011 roku wyginął zachodni nosorożec czarny. Obecnie za niezagrożony uznawany jest jedynie nosorożec biały. Wszystkie inne gatunki - czarny, jawajski, indyjski i sumatrzański są zagrożone lub krytycznie zagrożone.
Ostatnie żyjące nosorożce białe północne to 41-letni samiec Sudan, 25-letnia samica Najin oraz 14-letnia samica Fatu. Wszystkie przebywają w rezerwacie Oj Pejeta w Kenii. Jeśli nie będą one miały potomstwa nosorożec biały północny zniknie z naszej planety w ciągu najbliższych 30 lat. Tyle bowiem może jeszcze żyć Fatu.
Komentarze (0)