Ekspertka: odra jest już chorobą ludzi dorosłych
Odra jest już chorobą ludzi dorosłych i poważnym zagrożeniem dla zdrowia w krajach UE – powiedziała we wtorek konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz. Dodała, że tylko niewielka część przypadków tej choroby została zaimportowana z krajów spoza Europy.
Z przedstawionych podczas spotkania z dziennikarzami najnowszych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wynika, że od 1 stycznia do 15 maja 2019 r. liczba osób zakażonych odrą w naszym kraju zwiększyła się do 948. To jak na razie rekordowa liczba. W całym 2018 r. było u nas 355 przypadków tej choroby, a w 2017 - zaledwie 63.
Konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz powiedziała, że jeszcze większy wzrost zachorowań z powodu odry jest w innych krajach europejskich. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Rumunii w 2017 r. odnotowano ponad 5,5 tys. przypadków tej choroby, a we Włoszech – 5 tys.
W sumie w 2017 r. było na naszym kontynencie 21,3 tys. przypadków odry, a w 2016 r. 5,2 tys., czyli czterokrotnie mniej. We wszystkich krajach europejskiego obszaru gospodarczego (EU oraz EFTA - Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu), od 1 stycznia 2016 r. do 31 marca 2019 r. zarejestrowano ponad 44 tys. przypadków odry.
Odnotowano także zgony. Od 1 marca 2018 do 28 lutego 2019 r. w krajach europejskiego obszaru gospodarczego (EU/EEA) było 29 zgonów z powodu odry, najwięcej w Rumunii - dziewiętnaście, we Włoszech – siedem, we Francji – dwa i jeden w Grecji.
Zdaniem dr Iwony Paradowskiej-Stankiewicz, odra przestaje być chorobą głównie wieku dziecięcego. Stale zwiększa się mediana wieku osób zakażonych odrą w Unii Europejskiej, w 2019 r. wyniosła ona 17 lat – podkreśliła. Jednocześnie zwiększa się odsetek ludzi dorosłych zaatakowanych przez tę chorobę. W marcu 2019 r. stanowili oni już 43 proc. wszystkich zakażonych.
Ze statystyk epidemiologicznych wynika, że na odrę najbardziej podatne są niemowlęta i małe dzieci do czwartego roku życia oraz osoby dorosłe w wieku 25-44 lat. Ale w 19 krajach europejskich dorośli po 20. roku życia są najbardziej dotkniętą tą choroba grupą.
W Europie jest duża grupa ludzi podatnych na odrę z powodu historycznego, jak i obecnego niskiego stanu zaszczepienia przeciwko tej chorobie - podkreśliła dr Iwona Paradowska-Stankiewicz. Dodała, że w 2017 r. tylko cztery państwa UE, np. Szwecja, osiągnęły cel WHO, czyli 95 proc. zaszczepienia dzieci dwiema dawkami szczepionki przeciwko odrze.
W naszym kraju w 2017 r. udało się zaszczepić ponad 95 proc. dzieci, ale tylko jedną dawką szczepionki przeciwko odrze. Jeśli chodzi o dwie dawki – tak jak zaleca WHO – to Polska w 2017 r. znalazła się wśród krajów, w których zaszczepiono 85-94 proc. dzieci – wynika z przedstawionych podczas konferencji prasowej danych Światowej Organizacji Zdrowia.
Tylko niewielka część przypadków odry została zaimportowana z innych krajów spoza Europy. Istnieje duży potencjał importu tych zakażeń, chociaż w latach 2016-2019 importowano dotąd tylko 4 proc. wszystkich przypadków - tłumaczyła dr Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Zdaniem specjalistki, osoby dorosłe powinny się zaszczepić przeciwko odrze, najlepiej dwoma dawkami. "Tak, potwierdzam, osoby dorosłe również powinny się zaszczepić przeciwko tej chorobie zakaźnej" – powiedziała konsultant krajowy w rozmowie z PAP.
O szczepieniach przeciwko odrze u ludzi dorosłych informuje na swojej stronie internetowej Główny Inspektorat Sanitarny. Zwraca on uwagę, że wprowadzono je w 1975 r., zatem spośród osób po 50. roku życia odporność zyskały jedynie te, które przechorowały odrę. Osoby, które tego nie pamiętają, mogą zbadać poziom przeciwciał przeciwko odrze. Osoby dorosłe zaszczepione jedną dawką szczepionki, w celu pełnego uodpornienia powinny przyjąć drugą, przypominającą dawkę szczepionki - podkreśla GIS.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że odra jest bardzo zaraźliwą chorobą wirusową wieku dziecięcego. Szerzy się drogą kropelkową oraz przez bezpośrednią styczność z wydzieliną jamy nosowo-gardłowej, głównie w tych miejscach, gdzie jest dostatecznie duża grupa osób niezaszczepionych lub tych, które utraciły już odporność.
Komentarze (4)
Warai Otoko, 24 maja 2019, 10:00
Hmm.. ale mam rozumieć, że to wina antyszczepionkowców czy raczej tego, że nie było tej drugiej dawki szczepionki? We wczesniejszych latach też nie było drugiej dawki a liczba zachorowań nie rosła wykładniczo chyba... Więc chyba jednak jedyną różnicą są antyszczepionkowcy...
oneiro, 24 maja 2019, 10:25
Zauważ gdzie są ogniska odry - w Niemczech imigranci, w Polsce Ukraińcy.
Na Ukrainie odra wybuchła po akcji szczepień przeciw odrze (szczepionka skojarzona, wcześniej przeszczepialność było ~30 %) , około 2017/2018 wyszczepialność na odrę wzrosłą do prawie 90% i co - wybuch epidemii. Fakty mówią, że epidemia odry na Ukrainie to niestety odra poszczepienna.
Warai Otoko, 24 maja 2019, 10:37
Nie mogę zauważyć takich rzeczy bo nie śledzę danych epidemiologicznych na ten temat ;P Czy mógłbym prosić o źródła? i jeszcze ew. wyjaśnienie zjawiska "odry poszczepiennej" bo pierwsze słyszę. Z góry dzięki.
Daniel O'Really, 24 maja 2019, 16:36
Tutaj moim zdaniem dosyć wiarygodne źródło danych na temat zachorowań na odrę w Europie:
https://rcb.gov.pl/informacja-dotyczaca-sytuacji-epidemiologicznej-odry-w-zwiazku-z-wzrastajaca-liczba-przypadkow-zachorowan-w-europie/
Pisząc "odra poszczepienna" oneiro pewnie ma na myśli zespół objawów odro-podobnych występujących u niektórych po szczepieniu (gorączka, osłabienie, nudności, krostki itp.)
Czytałem też o przypadkach zarażenia niezaszczepionych ludzi przez zaszczepionych ( w końcu w szczepionce przeciw odrze używa się żywych choć osłabionych wirusów), ale nie znalazłem na to żadnego naukowego źródła.
Tomasz Winter, 24 maja 2019, 17:59
Dlaczego się nie szczepimy na: ODRĘ (osoby urodzone przed 1975 nie są zaszczepione!), KZM Kleszczowe Zapalenie Mózgu, Meningokoki czy wirus HPV ??????
Przyczyną nie jest ruch antyszczepionkowców. Przyczyną jest CENA TYCH SZCZEPIEŃ!
Zaszczepienie 5 osobowej rodziny na: ODRĘ (dorośli) KZM, Meningokoki, HPV (a więc tylko podstawowe szczepienia) kosztują nie mniej niż: 4500 zł
SŁOWNIE: CZTERY TYSIĄCE PIĘĆSET ZŁOTYCH.
Do tego odnawianie szczepionek to koszt około (KZM co 2 lata)= 600 zł.
Gdy dodamy do tego prywatną wizytę u lekarza (bez tego nikt nas nie zaszczepi) to można śmiało liczyć że w ciągu 3 lat musimy wydać równowartość fajnego używanego samochodu (10 tysięcy złotych)
W POLSCE SZCZEPIONKI SĄ BAAAARDZO DROGIE.
Litości, chłopie co Ty za pierdoły gadasz?
Na Ukrainie wybuchła epidemia, gdyby nie szczepienia to zachorowań byłoby dziesiątki razy więcej.
Miesiąc temu chorowałem na Kleszczowe Zapalenie Mózgu, cudem przeżyłem tą chorobę, nie wyobrażacie sobie jak bolesne jest zapalenie opon mózgowych, móżdżka itd. To umieranie w niewyobrażalnych męczarniach z gorączką non-stop przez 2 tygodnie powyżej 39C, nie działają żadne leki przeciwbólowe, nawet morfina. Jedna osoba na 50 umiera,m nie ma żadnego lekarstwa na KZM. Zaraził mnie kleszcz, koło domu. Tylko mnie dziabnął, usunąłem go po 2 minutach. W zeszłym roku ugryzło mnie z 15 kleszczy i nic ... w tym roku jeden i mało nie umarłem. Zasuwajcie się zaszczepić na KZM (300 zł) bo ten wirus jest już w całej Polsce, ja złapałem go Sudetach gdzie w/g zgłoszeń NIE WYSTĘPUJE WCALE. Lekarze zdiagnozują u Was ciężką grypę, bo kompletnie się na tym nie znają.