Sparaliżowani wstają i chodzą
Nie cud, lecz technologia. „Życie odzyskane" (life regained) tak kompania Argo reklamuje swój ReWalk - urządzenie, które pozwoli osobom sparaliżowanym wstać, chodzić i prowadzić niemal normalne, codzienne życie.
Twórcą ReWalk, urządzenia pozwalającego porzucić wózek inwalidzki, jest izraelski przedsiębiorca Amit Goffer, który trzynaście lat temu sam został sparaliżowany wskutek wypadku. Doskwierało mu, że dla osób z bezwładem nóg jedynym sposobem na poruszanie się i funkcjonowanie jest właśnie wózek, niewygodny i uciążliwy w większości wypadków.
Osobom sparaliżowanym doskwiera ponadto wiele dolegliwości, będących bezpośrednim skutkiem braku ruchu: odleżyny, problemy z układem moczowym i trawiennym, układem krążenia, czy sercowo-naczyniowym. To wszystko znikłoby, gdyby chory mógł - choćby ze wspomaganiem - wstać i chodzić. Ale jak sparaliżowany ma chodzić?
Amerykańsko-izraelskie konsorcjum Argo Medical Technologies tworzą zaawansowane technologicznie firmy zajmujące się robotyką i tworzeniem egzoszkieletów. Bo ReWalk jest właśnie specjalistycznym egzoszkieletem, który działa dzięki współpracy osoby chorej. Mechaniczne spodnie trzymają się dzięki uprzęży w pasie i obejmują nogi. Poruszanie się - prawdziwe chodzenie - zapewnia zespół serwomotorów i siłowników kontrolowany komputerem, który - razem z baterią wystarczającą na 3,5 godziny pracy - mieści się w niewielkim plecaku. Sterowanie urządzeniem odbywa się poprzez odpowiednie wychylanie ciała do przodu i na boki, co przypomina nieco koncept zastosowany w słynnym Segwayu. Dla zagwarantowania równowagi użytkownik posiłkuje się kulami, które - jak widać na załączonym filmie - może traktować dość swobodnie. Można swobodnie chodzić nawet po schodach.
Szesnastokilogramowe urządzenie, jeśli pamiętać o ładowaniu akumulatorów, można użytkować cały dzień, i poza samym ładowaniem i koniecznością posiłkowania się kulami, ma tylko jedną drobną niedogodność: wydaje dźwięki przypominające filmowego Robocopa. No i cenę, która w chwili obecnej wynosi sto tysięcy dolarów.
Radi Kaiuf, były wojskowy, izraelczyk sparaliżowany od 12 lat, który testował urządzenie mówi, że daje ono poczucie panowania nad własnym ciałem i pełnej samodzielności.
Trzeba zaznaczyć, że ReWalk pojawia się na rynku wśród licznej konkurencji. Podobne urządzenia, które są lub będą niedługo komercyjnie dostępne to Bionic Leg firmy Tibion Corp. (dla osób po udarze), eLEGS firmy Berkeley Bionics (aktualnie w fazie testów, seria próbna pojawi się za pół roku), wreszcie sterowany joystickiem egzoszkielet firmy Rex Bionics.
Sam Amit Goffer nie może niestety skorzystać z wynalazku, który sam współtworzył: ReWalk wymaga sprawnych rąk, on zaś sparaliżowany jest od szyi w dół. Prace nad urządzeniem pomocnym również w takich przypadkach jednak trwają i z pewnością uparty przedsiębiorca dopnie swego i pewnego dnia wstanie z łóżka i pójdzie. Konkurencja i szybki rozwój robotyki z pewnością w tym pomogą.
Komentarze (4)
Tomek, 6 grudnia 2010, 18:59
WOW!
Po prostu za***iste
Jestem pod ogromny wrażeniem.
Brrrrrawo!!!!!!
konotori, 7 grudnia 2010, 14:32
również jestem pod wrażeniem tego wynalazku. Mam nadzieję, że cena mocno spadnie tak żeby nawet mniej zamożni mogli pozwolić sobie na zakup.
Zastanawia mnie tylko jak to jest z prowadzeniem auta. Czy prezentowane auto miało klasyczne pedały czy wszystko obsługiwane ręcznie?
Rowerowiec, 7 grudnia 2010, 15:17
Szkoda że nie stosują jeszcze zamiast silniczków, takich sztucznych mięśni
http://kopalniawiedzy.pl/aerozel-miesnie-silownik-robot-NASA-nanorurki-7109.html
Przecież takie coś już istnieje i na pewno jest lepsze niż silniki.
Tomek, 8 grudnia 2010, 00:17
Poczekaj, jeszcze kilka lat i coraz więcej będą stosować