Pierwszy na świecie biorca przeszczepu penisa zostanie ojcem
Biorca pierwszego na świecie przeszczepu penisa zostanie niedługo ojcem. Chirurdzy z RPA poinformowali, że jego dziewczyna jest w ciąży.
Dziewięciogodzinna operacja miała miejsce niemal dokładnie pół roku temu (11 grudnia ubiegłego roku). Pacjentem był 21-latek, którego prącie zostało amputowane 3 lata temu po nieprawidłowym obrzezaniu.
Pacjent poinformował mnie, że jego partnerka jest w ok. 4. miesiącu ciąży - twierdzi André van der Merwe, szef Wydziału Urologii Uniwersytetu w Stellenbosch. Jesteśmy szczęśliwi, że nie było powikłań i jego penis działa dobrze. Nie było przeciwwskazań, by został ojcem, bo przejścia nie wpłynęły na jakość spermy [uszkodzeniu uległo prącie, a nie jądra, wg chirurga, nie ma więc potrzeby wykonywać testu na ojcostwo].
To właśnie chcieliśmy uzyskać: by pacjent mógł osiągnąć wzwód, oddawać mocz i odbyć stosunek płciowy. Dla niego to kamień milowy - podkreśla van der Merwe. Urolog dodaje, że na tym etapie czucie w przeszczepionym narządzie odtworzyło się w 100% [...].
Komentarze (6)
Astroboy, 12 czerwca 2015, 20:21
Informacja jest zatrważająca (), ale jakoś głupi jestem, bo nie wiem "czyja" jest dziewczyna – biorcy, czy penisa?
Jak nie cieszyć się szczęściem innych? ŻYCZĘ kolejnych udanych wszczepień.
I tu zatrudniony w przyszłości prawnik zaciera ręce.
Szczerze? Cieszę się, że chłopak mógł się odlać… Reszta może być zwykłym marketingiem.
Może coś o dawcy? Bo jeśli np. człowiekowi "rasy" białej przeszczepia się penis "rasy" czarnej, szczególnie o sporych rozmiarach, to jakoś podejrzewam, że może być jednak problem nawet z sikaniem…
Afordancja, 12 czerwca 2015, 21:42
ale dlaczego? Przecież ojcostwo to geny (czy coś przegapiłem). I on machał "narzędziem" (równie dobrze mógł je(plemiki) ostatecznie "dopchnąć" palcem..sposób jest chyba nie kluczowy liczy się, że jego i on to czynił, reszta to narzędzia )
Astroboy, 12 czerwca 2015, 21:55
Jakoś genów jednak chirurg nie sprawdzał:
A prawnik jednak to nie chirurg.
Z "machaniem" też bym uważał; taki tam marketing.
Jego i on to też narzędzia. Sąd nie będzie raczej wnikał w rozstrzyganie tej kwestii, przyczyna -> skutek.
Afordancja, 12 czerwca 2015, 22:09
hm..chyba naprawdę coś przegapiłem, a dlaczego miał sprawdzać? Przecież nie przeszczepiał jąder.
On "tylko" "przyczepił" końcówkę "strzykawki"
Astroboy, 12 czerwca 2015, 22:14
Chyba nie ogarłżem. Czyżby w artykule było coś o kamerkach, szczególnie tej, która analizowała ejakulat wspomnianego przeszczepieńca?
Polecam takie zdanie:
AlexiaX, 13 czerwca 2015, 10:37
Podmiotem w zdaniu jest "biorca". Polecam korki z polskiego
No chyba nie przeszczepili mu penisa razem z plemnikami.
Astroboy, 13 czerwca 2015, 12:31
Nie złapałeś; żart był może żołnierski, ale ile problemów z "ojcostwem" mają posiadacze własnego (nieprzeszczepionego) penisa…