Pociski z własnego ciała
Nieznani dotąd reprezentanci pierścienic posługują się nietypowymi metodami zmylenia przeciwnika: wystrzeliwują pociski stanowiące fragmenty ich ciała, które w dodatku jarzą się na zielono.
Badacze z Instytutu Oceanografii Scrippsa Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego opisali pierścienice mierzące od 18 do 93 mm. Odkryto je dzięki zdalnie sterowanemu robotowi, który nurkował na głębokości 1800-3700 metrów. Jednym z najciekawszych jest gatunek Swima bombiviridis – nazwany tak od miotanych przez siebie zielonych pocisków i opanowanej do perfekcji umiejętności pływania.
Dr Karen Osborn, szefowa amerykańskiego zespołu, zaznacza, że choć zwierzęta te wcale nie są rzadkie, wyzwaniem było ich zebranie na tak znacznej głębokości. Pierścienice są przezroczyste, z wyjątkiem rejonów przewodu pokarmowego. Poruszają się dzięki szczecinkom wykorzystywanym jak wiosła.
Głębokości pomiędzy 1000 a 4000 m tworzą największy, a zarazem najsłabiej poznany habitat Ziemi. Ze względu na ograniczony czas dostępu do podwodnych maszyn, wykorzystywany głównie na penetrację okolic kalifornijskich wybrzeży, zidentyfikowaliśmy [tylko lub aż] 7 nowych gatunków – opowiada profesor Greg Rouse. U wszystkich na głowie rozwinęły się złożone wyrostki. W przypadku 5 są to luminescencyjne bomby, które przypominają wypełnione cieczą sfery. Gdy zwierzę je wypuści, zaczynają nagle świecić. Jarzą się przez kilka sekund, a potem stopniowo bledną.
Ponieważ pojazd użyty przez biologów morskich sam emitował jasne światło, nie udało się zaobserwować pokazu pierścienic w ich naturalnym środowisku. Odbywały się one dopiero po przetransportowaniu zwierząt na pokład statku badawczego. Wszystko wskazuje na to, że za pomocą pocisków pierścienice płoszą drapieżniki, ale trzeba to będzie jeszcze potwierdzić. Niewykluczone, że bomby były kiedyś skrzelami, które w toku ewolucji przeszły specyficzną przemianę. Krewni mają skrzela ulokowane dokładnie w tym samym miejscu, co pociski. Skrzela mogą łatwo odpadać, pod względem "odczepialności" przypominają więc bomby.
Komentarze (5)
Jurgi, 21 sierpnia 2009, 20:25
Haha, „odczep się, bo się obrzucę płucami!”. Dopiero co pisałem, że natura jest daleko lepsza w wymyślaniu dziwolągów niż pisarze s-f.
inhet, 22 sierpnia 2009, 13:44
Nawet nie wiesz, jak blisko trafiłeś. Taki ogórek morski rzuca na łup drapieżnika swoje wnętrzności.
marximus, 22 sierpnia 2009, 16:01
gratulacje czujności i szybkości dla redaktorów kopalniawiedzy.pl
wczoraj na bbc to było a dziś już czytam tu , nieźle
waldi888231200, 24 sierpnia 2009, 10:31
Różnica ciśnień rozrywała im te detektoro/lampki.
pasqdnik, 27 sierpnia 2009, 14:36
Coś w tym jest. Trudno uwierzyć żeby różnica ciśnienia (które jest przecież znacznie wyższe na głębokości kilku tysięcy metrów) nie miała żadnego wpływu na te organizmy