Pobrał niemal 3 TB w miesiąc
Belgijski dostawca internetu Telenet, chcąc pochwalić się swoimi usługami TurboNet, TurboNet XL oraz FiberNet, zaprezentował listę najbardziej intensywnie korzystających zeń użytkowników. Widzimy na niej klienta, który w ciągu miesiąca pobrał... 2,7 terabajta danych. Kolejnych siedem osób pobrało po ponad 1 terabajcie.
Oczywiście na temat samego użytkownika oraz wykorzystywanych przezeń protokołów niewiele wiadomo, jednak można z niemal 100-procentową pewnością stwierdzić, że jeśli jest to osoba indywidualna, to tak olbrzymi ruch został wygenerowany dzięki korzystaniu z sieci P2P. To z kolei pokazuje, jak łatwo ISP mogą namierzać piratów. Wystarczy przyjrzeć się, która z osób prywatnych pobiera i udostępnia olbrzymie ilości danych, a następnie zweryfikować wykorzystywane przez nią protokoły.
Wymieniony przez belgijską firmę użytkownik jest z pewnością wyjątkowy. Obecnie uważa się, że intensywnie wykorzystujący internet posiadacz domowego łącza generuje ruch rzędu 50-60 gigabajtow miesięcznie.
Rekordzista korzysta z łącza TurboNet oferującego przepustowość do 30 megabitów na sekundę.
Komentarze (11)
Jurgi, 23 sierpnia 2010, 21:26
Pewnie ściągał wszystkie istniejące distra Linuksa.
pitt, 23 sierpnia 2010, 21:35
albo wszytkie odcinki mody na sukces...
antoniossss, 23 sierpnia 2010, 23:08
Zasysał YouTuba w HD i tworzył sobie offline'ową wersje google;]
ZolV, 24 sierpnia 2010, 00:29
"... następnie zweryfikować wykorzystywane przez nią protokoły."
I okaze sie ze laczyl sie na rozne porty wielu adresow IP i pobieral szyfrowane dane.
To nie jest dowodem na piractwo.
deft, 24 sierpnia 2010, 01:45
że niby to jest dużo? Wg moich obliczeń codziennie jestem w stanie ściągnąć 260 GB czyli około 1/4 TB. Tak więc pobicie tego rekordu zajęłoby mi w przybliżeniu 12 dni. Na szczęście nie mam takich potrzeb
waldi888231200, 24 sierpnia 2010, 10:25
Myślę ze zaznajomienie się z treścią tych 3Tb zajmie mu kilka miesięcy.
Marek Nowakowski, 24 sierpnia 2010, 10:51
Pornolki zasysał pewnie albo mangę, anime czy hantai.
Dlaczego uważacie, że akurat piratów? Przecież na p2p można udostępniać wyłącznie własne filmy czy zdjęcia! "Olbrzymi ilości danych" wcale nie muszą być "pirackie", a łącze można własne obciążać rar'em ze zdjęc spakowanych z własnej studniówki ważącym 20 GB czy ile się tego napstryka.
Do księgi rekordow Guiness'a dać tego Belka i niech go ktoś przebije na takim łączu, albo mnożniku jak rekord będzie bity na potworniejszym Interneciku.
Zależy jakiej treści syf cyfrowy konsumuje. Jeśli do film w BR to mało, a jeśli w piśmie to . . . pobogosław Panie proboszczu przenjaświętszy jego mózgownicę!
A może on oglądał śćiągnięte RIP'y z TV programów rozrywkowych? Wtedy to zmarnował on download, a uploader transferek wysyłowy!
Jeśli p2p jest nałogiem to jak alkoholizm jest NIEULECZALNY! Nie wolno wtedy dla uzależnionego od p2p odcinać dostępu do Internetu jak i port'ów blokować! To tak jakby złodziejowi, który nic nie ukradł dłonie amputować! Zresztą biegły sądowy musi sprawdzić czy co na dysku się znajduje i pod jakimi nazwami! Sam pkiet widziany przez operatora, rożne znaczenia może mieć!
Mariusz Błoński, 24 sierpnia 2010, 10:57
Oczywiście, że nie jest dowodem. Ale to tylko pokazuje, że gdyby ISP chcieli, to są w stanie z - moim zdaniem - 99,9% pewnością identyfikować podejrzanych o piractwo. A zmiany portów, szyfrowanie i takie tam możemy sobie między bajki włożyć. I postawić na półce obok bajce o dostępie do kodu źródłowego Linuksa, co jest niezwykle przydatne dla przeciętnego użytkownika. Bo ile osób tak naprawdę stosuje techniki uniemożliwiające ich identyfikację przez sieć? Pewnie tyle samo, co samodzielnie modyfikuje na swoje potrzeby jądro Linuksa
czesiu, 24 sierpnia 2010, 18:59
Cóż, wszystko jest kwestią definicji piractwa, czy mówimy o pobieraniu na własny użytek, czy też o zarabianiu na procederze. Tak naprawdę prawdziwy pirat, zarabiający kasiorkę na pirackich treściach wcale nie musi mieć mocno obciążonego łącza - raz pobrał i potem sprzedawał, albo "i wrzucił na rapidshare". Tutaj w przypadku tych 3TB można mówić z 90% pewnością o chorobliwym ściąganiu wszystkiego, co się rusza, bez jakiejkolwiek możliwości na przejrzenie tych treści. Szczególnie, że 1 minuta mp3 w dobrej jakości =~1,5mb, filmu w znośnej jakości ~8mb, ergo 1TB filmów = ~2100h = 91 dni...
KONTO USUNIĘTE, 24 sierpnia 2010, 22:14
Typowa reklama pozytywna.Jak dojdą do fazy billboardowej,ściągacz będzie dłuuugonogą blondynką o wielkich "płucach" zasssssssysającą... mądre treści.
Marek Nowakowski, 25 sierpnia 2010, 09:37
To był downloader uzalezniony już zapewne! Na bank to była mania! Użytkownik ten miał geny zbierackie, a i może był kolejkcjonerem. Inna teza to, że dorwał się do neta i musiał zaległosci nadrobić. Jeśli p2p chodzi na kompie to warto obraz plyty Linuksa trzymać na dysku pod PC lub na PS3 np., bo zawsze się chętny znajdzie co possie go.
Kidyś piraci podkładali dubbing samodzielnie, a w papierki zmaiast płyty na stoiskach koło stadionów kupywało się Metal Slug na PSX, a w pudełku była gra tłoczona Chicken Run jak się po po przyjeździe do domu otwierało folię posmarowaną klejem, która odczyt CD utrudniała.
Tyle, że to mógłby być sztucznie stworzony plik w jednej całości i dość krótki, więc jego obejrzenie mogloby trwać nawet do 1H! Więc mylisz się waldi888231200 pisząc:
, bo nie wiemy jakiej treści to dane były na logikę patrząc i rozum chlopski czy przewidując, a potomkiem Nostradamusa nie jestes zapewne? Możemy tylko przypuszczać i domniemywać stawiając hipotezy cóż ten "ssak tam ciekawego POsysał?".
Ładny upload skroił i ktoś mu go dał, a i plik mógłbyc legalnej treści, bo zakładać nie wolno, że nie legal to był i wszystkicch użytkowników p2p nie można obwiniać o piractwo tak jak i kierowców drogowych piratami nazywać nie wolno jak i płynącęgo własnej roboty czółnem, które ma napis "Nautilus" żeglarza z opaską na oku i zamontowaną armatkę z dwoma kulami wytopionymi oraz małą beczólkę prochu jeśli na innych nie napada wdzierajac się na pokład to "piratem" nie jest.
Człowiek kradnący alkohol by się napić ze sklepu czy włamyweacz rozwalajacy szybe, tnący kraty czy łomem uszkadzajacy drzwi i wyłączajacy alarm i finalnie kradnący kilka zupek chińskich, bo był głodny, a pieniądze wydał na alkohol zaspokajal tylko swoją potrzebę (jeśli grzyby wyzbierane w lesie czy jagody, a nie ma pola 2 hektary by ziemniaków zasiać i się wyżywić oraz nie stać go na kartę wędkarską by ryb nałowic, a wędki nie ma i uczulenie na ryby ma w dodatku czy zabijać ryb nie lubi (obcinać im głów, patroszyć i skrobać z łusek).
Skoro materiały z p2p nie są towarami pierwszej potrzeby to nie są nią także perfumy, makijaż, alkohol, nikotyna, kawa, czapka bejzbolówka, gdy słońca nie ma, okulary przeciwsłoneczne założone w szkole, gdzie budynek ma dobre oświetlenie [maskowanie kaca?].
Kanibal z Rotenburga natomiast miał potrzebę zjedzenia mięsa, czyli to była potrzeba podstawowa! Rodzinka z Teksańskiej Masakry Piłą Spalinową także gustowała w mięsie jednostek własnego gatunku.
Były tutaj opisane na forum kijanki w kurczącym się w małym oczku wodnym zjadajace martwych pobratyńców padających z braku tlenu - to samo jest w świece homo sapiens i tylko jeden czeka by drugi padl i na nim przyzerowac! To nie durny śpiewak telewizyjny padajacy na kolana robiący rajd bez nakolanników po wylakierowanym i gładkim parkiecie czy celebryta tańczący z durnym wyrazem twarzy ale PRZESYT i NADMIAR!