Prezes z niskim głosem zarobi więcej
Dyrektorzy z niższymi głosami zarządzają większymi firmami, są lepiej wynagradzani i dłużej piastują swoje stanowiska.
Zespół z Duke University oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego zidentyfikowali próbki głosu 792 prezesów firm z indeksu S&P 500. Następnie wysokość głosu zestawiono z danymi na temat wartości zarządzanych aktywów oraz wielkości wynagrodzenia. Sprawdzano też, jak długo dyrektor utrzymywał się na stanowisku. Podczas analiz Amerykanie wzięli również pod uwagę wiek, wykształcenie oraz inne wskaźniki męskości z twarzy i głosu.
Okazało się, że prezesi z niższymi głosami kierowali większymi firmami i więcej zarabiali. Spadek tembru głosu o 22,1 Hz wiązał się ze wzrostem wartości firmy o 440 mln dol., co z kolei przekładało się na wzrost rocznych zarobków o 187 tys. dol.
Nie byliśmy pewni, czy zajmowanie się tembrem głosu do czegoś nas doprowadzi, zważywszy, że zarząd prześwietla prezesów zarówno przed zatrudnieniem, jak i uzgodnieniem wynagrodzenia - podkreśla Mohan Venkatachalam.
Co ciekawe, prezesi z niższymi głosami byli wynajmowani na dłużej; spadek wysokości głosu o 22,1 Hz oznaczał kadencję wydłużoną o ok. 151 dni.
Choć wysokość głosu wydaje się korelować z różnymi miarami sukcesu na rynku pracy, nadal mało wiemy o mechanizmie oddziaływania tej cechy - dodaje Bill Mayew. Nasze wyniki reprezentują stosunkowo nową dziedzinę wiedzy - ekonomią biologiczną. Udokumentowaliśmy bowiem, że cecha wpływająca na sukces w rywalizacji biologicznej wiąże się również z sukcesem w wyścigu korporacyjnym.
Komentarze (0)