Krótki prysznic i heureka!
Kąpanie się pod prysznicem w ciągu dnia pracy zwiększa produktywność i kreatywność – twierdzą badacze z firmy PR-owej Lucre. W 8-tygodniowym studium wzięli udział przedstawiciele 4 przedsiębiorstw: restauracji, agencji reklamowej, firmy architektonicznej i bieliźniarskiej.
Członkowie załogi mieli dodatkową przerwę na prysznic. Okazało się, że poprawa funkcjonowania wystąpiła w wielu dziedzinach – od nastroju po wydajność. Ogółem kreatywność wzrosła o 33, a produktywność aż o 42%.
W miesięcznym okresie kontrolnym pracownicy mieli opisywać swoje emocje podczas dnia pracy. W kolejnym miesiącu wygospodarowano dla nich co najmniej jedną przerwę na prysznic dziennie. Dodatkowo badani wypełniali samoopisowe kwestionariusze.
Sam Walsh, pracownik agencji reklamowej, wspomina, że dzięki kąpieli bardzo się wyciszał, a przebywanie z dala od ciągłych dzwonków telefonów pozwalało mu przemyśleć różne sprawy. Dla 16% uczestników eksperymentu było jasne, że w fazie prysznicowej pracowało im się lepiej. Dla 23% dużym plusem stała się poprawa nastroju.
Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie producenta pryszniców.
Komentarze (10)
mikroos, 19 maja 2009, 11:18
Pozostaje pytanie, czy jest to kwestia wzięcia prysznica, czy po prostu zrobienia sobie przerwy.
w46, 19 maja 2009, 12:06
Podejrzewam że podobnie działała by 15 minutowa przerwa na gimnastykę. Przerwa w której można się naprawdę oderwać od pracy i zrelaksować zawsze przynosi pozytywne efekty.
ФvХ, 19 maja 2009, 12:39
Czyli jak i człowiek czysty bardziej to i samoocenka wyższa, produktywność jak i chęć do działania!
inhet, 19 maja 2009, 22:51
Jeszcze jeden przyczynek do hipotezy znaczącego epizodu małpy wodnej w naszej ewolucji.
Rowerowiec, 20 maja 2009, 00:46
Może dlatego było tak fajnie, bo nikt nie był sam pod prysznicem...
thibris, 21 maja 2009, 07:55
Na zajęciach z ekonomii mieliśmy kiedyś wgląd w różnice wydajnościowe przedsiębiorstw, które pracowały w normalnym ośmiogodzinnym rytmie i takie które robiły w połowie dnia godzinną przerwę dla pracowników. Nietrudno się było domyśleć, że w drugim przypadku produktywność pracowników wzrastała po przerwie. Fajnie wyglądały wykresy produktywności pracowników, które po upływie 3 godzin pracy zaczynają spadać. Przerwa na regeneracje pozwalała naładować akumulatory na kolejne 3-4 godziny wydajnej pracy. Tylko kto to wprowadzi w naszym kręgu kulturowym ? Pracodawca może dać przerwę, ale pracownicy muszą mieć gdzie ją wykorzystać...
ФvХ, 21 maja 2009, 09:02
Toż to już wyścig szczurów . . . tfu! Szczurza olimpiada i bicie rekordów!
thibris, 21 maja 2009, 09:10
A co to ma wspólnego z rekordami ? Dla mnie to nic dziwnego, że firma chce mieć produktywnych pracowników. Dlatego też zatrudnia się najlepszych ludzi jakich się da na dane stanowisko. Według mnie zdecydowanie lepiej robić przerwę dla pracowników i w ten sposób uzyskiwać od nich lepszą wydajność, niż robić to samo przez śrubowanie dyscypliny czy pełnej gotowości do realizacji zadań.
mikroos, 21 maja 2009, 10:10
Oczywiście, że jest to lepsze. Właśnie dlatego kampusy Google'a są tak rozbudowane i zawierają tyle udogodnień dla pracowników. Problem w tym, że polscy pracodawcy zatrzymali się póki co na etapie "chory na grypę bezwarunkowo musi przyjść do pracy, choćby potem miał zarazić 5 osób i zmusić każdą do wzięcia 3 dni wolnego".
w46, 22 maja 2009, 09:53
Pozostaje edukować pracodawców