Przyjęcie USG
W USA nastała właśnie nowa moda - na przyjęcia USG. Ciężarne zapraszają rodzinę i znajomych, by w imprezowym nastroju wspólnie poprzyglądać się dziecku, podywagować nad podobieństwami i co najważniejsze, odkryć płeć potomka.
Teena Gold i Christy Foster są licencjonowanymi technikami. Obie figurują w Amerykańskim Rejestrze Diagnostycznej Sonografii Medycznej. Po zakupie mobilnego sprzętu założyły firmę Baby Face and More. Urzędują w północno-zachodnim Arkansas. Za 100-350 dol. można je wynająć na sobotę albo wieczorny seans w ciągu tygodnia.
Gold podkreśla, że gros ich pracy to ujawnianie płci. Ludzie gromadzą się, by w czasie rzeczywistym ustalić, czy urodzi się chłopczyk, czy dziewczynka. Czasem przyszłym rodzicom zależy na tym, by przyjrzeć się maluchowi w spokoju i bez pośpiechu. Chodzi o doświadczenie wyjęte z klinicznego kontekstu.
Firmy pokroju Baby Face and More wyrastają jak grzyby po deszczu od Kalifornii po Florydę. Można zaprosić ekipę do domu, można się też umówić w siedzibie usługodawcy. Poza obrazowaniem klientkom proponuje się np. odlewy brzucha.
Ginekolodzy często dystansują się od przyjęć USG. Wspominają, że choć wydaje się, że ultrasonografia jest bezpieczna, lepiej zachować umiar. Panie z Baby Face and More ripostują, że uczestniczą wyłącznie w imprezach osób, które uzyskały od lekarza potwierdzenie, że ciąża przebiega prawidłowo. Jeśli widzę coś niepokojącego, biorę matkę na bok i przekonuję, by niezwłocznie skontaktowała się ze specjalistą - opowiada Foster, przyznając, że takie przypadki już się, niestety, zdarzały. Częściej ludzi spotykają jednak miłe niespodzianki. W czasie pierwszego przyjęcia z ujawnianiem płci właścicielki Baby Face and More stwierdziły, że ciąża nie jest pojedyncza, lecz bliźniacza...
Komentarze (0)