Węszą w locie
Ptaki kojarzą nam się z lataniem, śpiewem, kolorowym upierzeniem. Niektórym przypisujemy jeszcze dodatkowe cechy, jak doskonały wzrok jastrzębiowi. Z pewnością jednak ptaków nie kojarzymy z dobrym węchem. Jak się okazuje, niesłusznie.
Ekolog Silke Steiger i współpracownik Bart Kempenaers z Instytutu Maksa Plancka, postanowili sprawdzić, ile genów jest odpowiedzialnych u ptaków za zmysł węchu. Naukowcy przyjmują, że im więcej genów, tym lepszy węch. I tak na przykład człowiek ma 400 genów odpowiedzialnych za zmysł węchu, a mysz - 1000.
Niemieccy naukowcy zbadali dziewięć gatunków ptaków. Rekordzistą jest niezwykła nocna nielotna papuga kakapo, u której znaleziono 667 genów odpowiedzialnych za zmysł węchu. Na drugim miejscu uplasował się inny nielot, brązowe kiwi z około 600 genami. Najsłabiej wypadła kakadu różowa, u której zidentyfikowano jedynie 107 genów.
Specjaliści już wcześniej badali węch ptaków, jednak dotychczas nie zajmowano się jego genetycznymi podstawami. Najnowsze dane wskazują, że niektóre ptaki mogą mieć lepszy węch niż ludzie. Ptakom węch potrzebny jest do tych samych celów, co innym zwierzętom. Wcześniejsze badania nad zachowaniem ptaków wykazały, że wykorzystują one zmysł węchu do wyszukiwania pożywienia i partnera oraz unikania drapieżników.
Komentarze (10)
dirtymesucker, 17 lipca 2008, 16:34
niedawno pisali o tym, że ludzie mają niemalże tak samo mocny zmysł węchu jak zwierzęta, a więc nie wiem jakie to ma przełożenie na geny. bo czy to przypadkiem nie chodzi głównie o ilość ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za rozróżnianie różnych rodzai zapachów? podobnie jest przecież ze smakiem. gdybyśmy na języku mieli mniejszą ilość kubków smakowych, nie moglibyśmy rozróżniać tak wielu smaków. rozumiem, że to po prostu chodzi o intensywność odbierania zapachów.
mikroos, 17 lipca 2008, 16:55
Niekoniecznie. Aby możliwe było związanie określonej cząsteczki będącej nośnikiem zapachu, potrzebny jest odpowiedni receptor. Receptor to białko. A białko wymaga obecności genu.
dirtymesucker, 17 lipca 2008, 17:26
no tak, ale chodzi mi o to, że:
skoro człowiek ma 400 genów węchowych, a mysz 1000, to co to oznacza? wg mnie mysz po prostu potrzebuje więcej genów, aby stworzyć odpowiedni receptor. jeżeli tak nie jest, oznacza to, że istnieją setki zapachów, które my uznajemy za bezwonne, bo nie mamy odpowiedniej ilości receptorów, co wydaje mi się nie być prawdą. a więc jeszcze raz: czy lepszy węch oznacza rozpoznawanie większej ilości zapachów, czy większą intensywność ich odbierania?
mikroos, 17 lipca 2008, 17:49
Zapewne zależy to do od sytuacji. Mysz, która musi znaleźć pożywienie z dużej odległości, pewnie będzie potrzebowała dużej czułości. My lubimy delektować się subtelnymi smakami potraw, więc pewnie u nas mnogość odczuwanych smaków będzie przyjemniejsza i bardziej przydatna. Kto wie, może nawet ewolucja, dzięki zasadzie "przez żołądek do serca" promuje u ludzi bogactwo receptorów?
inhet, 17 lipca 2008, 19:54
Niewątpliwie większa czułość zmysłów zwiększa szanse przeżycia. Jest zaś faktem medycznym, że ludzi,którzy utracili węch lub smak, marnieją i schodzą z tego świata w przyspieszonym tempie.
mikroos, 17 lipca 2008, 20:01
Ale czy nam, w kreowanym przez nas świecie, węch jest tak naprawdę potrzebny? Czy warto poświęcać tyle energii na utrzymywanie hipersprawnego nosa? Mnie osobiście wydaje się, że raczej nie.
inhet, 17 lipca 2008, 23:05
Fakt, że węch jest chroniony przez organizm znacznie lepiej, niż pozostałe zmysły, już daje do myślenia. Fakt połączenia receptorów węchowych bezpośrednio z korą z pominięciem podwzgórza również.
mikroos, 17 lipca 2008, 23:12
Pamiętaj jednak, że ewolucja naszych ciał absolutnie nie nadąża nad ewolucją kreowanego przez nas stylu życia.
inhet, 19 lipca 2008, 08:12
Kreowany przez nas styl życia wyraźnie pozostaje na usługach ewolucji - jest niezbitym faktem, iż nasz gatunek mnoży się lepiej niż króliki i szarańcza razem wzięte ;D
Co zaś do węchu, to próbuję zasugerować, że skazywanie go na banicję może być decyzją pochopną. Zbyt mało znamy jego rolę w naszym życiu, a przez to ją lekceważymy. Oby się poniewczasie nie okazało ,że to owo lekceważenie właśnie jest przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych, tak jak niedocenianie znaczenia bhp doprowadziło do epidemii chorób zawodowych.
mikroos, 19 lipca 2008, 11:14
Ja nie powiedziałem kategorycznie, że węch jest nam niepotrzebny - wydaje mi się, że wypowiadanie kategorycznych opinii na temat przyszłości ewolucji to rwanie się z motyką na słońce. Ale odrobina spekulacji i gimnastyki umysłu nikomu nie chyba dotąd zaszkodziła