Atak ransomware będzie traktowany jak atak terrorystyczny
Amerykański Departament Sprawiedliwości (DoJ) nadał śledztwom ws. ataków ransomware podobny priorytet, co śledztwom ws. o terroryzm. Decyzje takie podjęto po ataku na największy w USA rurociąg z rafinowanym produktami z ropy naftowej, Colonial Pipeline.
Do biur prokuratorów w całym kraju trafiły nowe wytyczne z DoJ. Zgodnie z nimi, śledztwa ws. ataków ransomware mają być centralnie koordynowane przez specjalną grupę zadaniową powołaną właśnie w Waszyngtonie.
To wyspecjalizowany proces, dzięki któremu będziemy mogli śledzić wszelkie sprawy związane z ransomware, co pozwoli nam lepiej określić związki między sprawcami i pracować nad zniszczeniem całej struktury, powiedział John Carlin, zastępca prokuratora generalnego.
Atak na Colonial Pipeline został przeprowadzony z terenu Rosji. Spowodował on pięciodniową przerwę w pracy rurociągu, niedobory paliw na wschodnim wybrzeżu USA i wzrost cen. W końcu firma zapłaciła przestępcom 5 milionów dolarów za odzyskanie dostępu do własnej sieci.
Nowe zalecenia dot. śledztw w sprawach ransomware oznaczają, że prokuratorzy zostali zobowiązani do informowania Waszyngtonu na bieżąco o wszelkich szczegółach prowadzonych przez siebie śledztw. Dotychczas tego typu rozwiązania stosowano jedynie w niewielu kategoriach śledztw, jak te odnoszące się do bezpieczeństwa narodowego i terroryzmu.
Marc Califano, były prokurator i ekspert ds. cyberbezpieczeństwa mówi, że dzięki podniesieniu klasyfikacji spraw o ransomware, DOJ będzie mógł bardziej efektywnie przydzielać zasoby dla śledztwa oraz lepiej identyfikować luki wykorzystywane przez cyberprzestępców.
Komentarze (7)
Kikkhull, 5 czerwca 2021, 10:05
Co za genialne posunięcia, teraz mozna będzie przypisac terroryzm każdemu. Przeciętny człowiek nawet nie będzie wiedział, że jego komputer może być zdalnie wykorzystany do ataku, a tu pyk, jesteś terrorystą i lądujesz w Guantanamo.
cyjanobakteria, 10 czerwca 2021, 19:07
Bez przesady, to nie są idioci Ataki które paraliżują infrastrukturę krytyczną muszą być poważnie traktowane. Z drugiej strony, często okazuje, się że sprawcy często znajdują się po za zasięgiem w pewnym, dużym kraju na wschodzie tym bliższym albo tym dalszym
thikim, 16 czerwca 2021, 09:57
W skrócie - poszło o kasę. Efektywniej w tym wypadku znaczy - więcej
Wiecie, budżety, podziałki, klasyfikacje - k... jak ja tego nienawidziłem gdy musiałem to robić.
O tym jak beznadziejnie jest dzielona kasa w budżetowych jednostkach można z tydzień opowiadać.
Kolega podsumował to kiedyś tak: zamawiasz słonia i dostajesz słoninę - bo tańsza.
Innym razem można było mieć produkt fajny na poziomie krajowym ale zamiast urządzenia za 200 zł budżetówka kupiła za 20 zł i zajęło im to pół roku
cyjanobakteria, 18 czerwca 2021, 00:09
W Polsce na pewno jest taki burdel. Świadczy o tym chociażby shitshow jaki teraz jest wokół wycieków z prywatnych skrzynek pocztowych.
Mariusz Błoński, 18 czerwca 2021, 12:27
A mi się wydaje, że wręcz przeciwnie. Dotychczas atak ransomware na np. niewielką lokalną firmę rozpracowywało biuro lokalnego prokuratora, które niekoniecznie miało zasoby, doświadczenie, ludzi, środki i czas. To zaś z większym prawdopodobieństwem mogło sprowadzić kłopoty na kogoś, czyj komputer został wykorzystany przez przestępców. Przy centralnej koordynacji przez zespół o odpowiednim doświadczeniu i środkach możliwe będzie zwrócenie takiemu regionalnemu prokuratorowi uwagi, że błądzi w śledztwie.
Poza tym, zauważ, że tutaj jest mowa o priorytecie, jaki nadano tym śledztwom, a nie o kwalifikacji karnej czynu. Kary pozostają takie, jak dotychczas.
thikim, 6 lipca 2021, 22:53
Nie tylko do prywatnej skrzynki zdołali się dostać.
Fajnie się czyta te emaile na telegramie.
Ale urzędnicy na całym świecie są podobni.
cyjanobakteria, 7 lipca 2021, 08:38
Napisałem Venatorowi w innym wątku wcześniej, że jest hipoteza, że używają włamów na skrzynki prywatne do uprawdopodobnienia, że wszystkie publikowane dokumenty pochodzą z prywatnych skrzynek na wp. Przy bajzlu, jaki tam panuje, służbom, które na co dzień zajmują się zbieraniem na siebie haków, zajęło kilka dni (!) na ustalenie, że ruscy buszują po służbowych skrzynkach