Trując gryzonie, zabijamy ptaki drapieżne
W Europie mamy obecnie do czynienia ze znacznym spadkiem populacji ptaków. Jego przyczynami są postępująca urbanizacja, coraz bardziej intensywne rolnictwo, gwałtowny spadek liczby owadów oraz zanieczyszczenie środowiska środkami chemicznymi. Z badań przeprowadzonych przez niemieckich naukowców wynika, że kolejnym zagrożeniem – tym razem dla ptaków drapieżnych – są rodentycydy, trucizny wykorzystywane do zabijania gryzoni.
Uczeni z Instytutu Leibniza (Leibniz-Institut für Zoo- und Wildtierforschung), Instytutu Juliusa Kühna (Julius Kühn-Institut) i Niemieckiej Agencji Ochrony środowiska (Umweltbundesamt) informują, że znaleźli rodentycydy w wątrobach ptaków drapieżnych. Środki te szczególnie często były wykrywane u ptaków żyjących w pobliżu miast lub w samych miastach. Na szczególnie częsty kontakt z rodentycydami narażone są jastrzębie żyjące w okolicach Berlina i kanie rude, bez względu na miejsce zamieszkania. Jednak trucizny te wykryto też w organizmach ptaków żyjących z dala o ludzkich siedzib, jak np. u bielików.
Wiemy, że drapieżniki są bardzo podatne na akumulowanie się zanieczyszczeń środowiskowych w ich organizmach, mówi jeden z autorów badań, Oliver Krone z Leibniz-IZW. Wraz z Alexandrem Badrym, Detlefem Schenke i Gabriele Treu przeanalizował szczątki kań rudych, jastrzębi, bielików, krogulców i rybołowów znalezione w latach 1996–2018.
Obecność rodentycydów stwierdzono w wątrobach ponad 80% jastrzębi i kań rudych. U 18% jastrzębi i 14% kań poziom trucizn wynosił powyżej 200 nanogramów na gram masy ciała, co oznacza ostre zatrucie. Dlatego też naukowcy sądzą, że używanie przez ludzi rodentycydów to jedna z ważniejszych przyczyn spadku populacji kani rudej w Niemczech. Obecność rodentycydów stwierdziliśmy też u niemal 40% bielików. Stężenie trucizny było u nich niższe niż u jastrzębi i kań rudych. Natomiast w przypadku krogulców i rybołowów koncentracja rodentycydów w organizmach była niska lub trucizna nie występowała, czytamy w opublikowanej pracy. Ogólnie rzecz biorąc, obecność trucizny stwierdzono u ponad 50% badanych ptaków, a u około 30% znaleziono więcej niż jeden rodzaj tej trucizny.
Zatrucie rodentycydami to istotna przyczyna śmierci ptaków drapieżnych. Szczególnie narażone są te gatunki, które są fakultatywnymi padlinożercami, mówią Badry i Krone. Rodentycydy są szeroko stosowane w rolnictwie, gospodarce leśnej czy miejskich kanałach. Badania wykazały, że im bliżej miasta znaleziono szczątki ptaka, z tym większym prawdopodobieństwem miał on kontakt z rodentycydami.
Naukowcy zaobserwowali, że akumulacja dokonuje się przez całe życie, dlatego w organizmach starszych ptaków znaleziono więcej trucizny. Narażone są zarówno te ptaki, które jedzą padlinę, jak i te, które polują na ptaki mające dostęp do przynęt z trucizną.
Poza rodentycydami w tkankach badanych ptaków znaleziono leki, takie jak ibuprofen (w 14,3% przypadków) oraz chinolony (2,3%). U czterech kań stwierdzono celowe zatrucie insektycydem o nazwie dimetoat, u części ptaków znaleziono też ślady thiaclopridu, a że środek ten ma krótki okres półżycia w organizmach ptaków, zwierzęta musiały się z nim zetknąć krótko przed śmiercią.
Wyniki badań wyraźnie wskazują, że obok wymienionych na początku zagrożeń, ptaki drapieżne są zabijane też przez rodentycydy oraz przez celowe działanie ludzi. Dalszych badań wymaga zaś obecność rodentycydów w organizmach bielków, gdyż ptaki te zwykle nie żywią się zwierzętami, przeciwko którymi rodentycydy są stosowane.
Komentarze (0)