Bicie serca może samo zasilić rozrusznik
Naukowcy z University of Michigan skonstruowali urządzenie, które pozyskuje energię bicia serca, by w ten sposób zasilać rozrusznik.
Dr M. Amin Karami podkreśla, że piezoelektryczna technologia jest obiecującym rozwiązaniem w dziedzinie rozruszników czy innych wszczepialnych urządzeń kardiologicznych, np. defibrylatorów, ponieważ by działać, potrzebują one niewielkich ilości energii.
Jako że bateria stanowi integralną część dzisiejszych stymulatorów, co 5-7 lat trzeba wymienić całość. Wielu pacjentów to dzieci, które żyją z rozrusznikami wiele lat. Proszę sobie wyobrazić, ilu operacji unikniemy, wdrażając nową technologię - argumentuje Karami.
Amerykanie mierzyli wywoływane rytmem serca wibracje w klatce piersiowej. Następnie odtworzyli drgania w laboratorium, a trzęsący się aparat podłączyli do "pozyskiwacza" energii. Pomiary wydajności prototypu, który bazował na 100 uderzeniach serca z różną częstością, wykazały, że dzięki rozwiązaniu zespołu z University of Michigan wygenerowano ponad 10-krotnie więcej energii niż potrzeba do zasilania rozrusznika.
W kolejnym etapie Karami inni zamierzają popracować nad wszczepianiem generatora odzyskującego energię drgań mechanicznych. Akademicy mają nadzieję, że urządzenie, które jest o połowę mniejsze od baterii, uda się zintegrować z dostępnymi na rynku stymulatorami.
Typowy rozrusznik można wyposażyć w generator linearny i nielinearny. Ten pierwszy pracuje dobrze wyłącznie przy określonej częstości akcji serca. Mając to na uwadze, naukowcy zastosowali mniej wrażliwy na zmiany tętna nielinearny generator magnetyczny. Podczas eksperymentów przy pulsie wahającym się od 20 do 600 uderzeń na minutę bez problemu uzyskiwano energię konieczną do stałego zasilania rozrusznika.
Wyniki wstępnego studium zaprezentowano na sesji naukowej tegorocznej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Serca.
Komentarze (8)
radar, 5 listopada 2012, 15:16
No, a mówią, że nie można zbudować perpetuum mobile
radar
Jajcenty, 5 listopada 2012, 15:24
Tak mówią tylko wsteczniacy wierzący w zasadę zachowania energii. Osobiście, zasady zachowania uważam jedynie za ogólne wytyczne. Coś jak kodeks piracki. Niby kodeks, ale ...
rahl, 5 listopada 2012, 20:14
Ja
Jak to nie można ja ma w domu sześć i do tego dwa kamienie filozoficzne
A tak serio co ma piernik do wiatraka ?? W końcu rozrusznik serca to coś jak aparat zapłonowy w samochodzie z silnikiem benzynowym - silnik wytwarza energię potrzebną do pracy aparatu i nikt jakoś nie mówi, że to perpetuum mobile.
adamly, 5 listopada 2012, 21:29
Nie miałem nigdy do czynienia z rozrusznikami serca, ale szczerze mówiąc, to zastanawia mnie, że dopiero teraz się proponuje takie rozwiązanie. No ale oby to poprawiło sytuację ludzi z rozrusznikami.
mikroos, 6 listopada 2012, 18:09
@adamly - pomysł nie jest nowy, jednak dopiero teraz pojawiła się technologia, która pozwoliła wykorzystać energię bijącego serca.
Tolo, 14 listopada 2012, 11:29
Yo dla mnie jednak silna analogia do perpetuum mobile.
Dlaczego a no dla tego ze to tak jak by sie od swojej reki odpychać.
Rozrusznik ma wspomagać prace serca a pobieranie z niego energii jakkolwiek by sie to nie odbywało to dodatkowe jego obciązanie.
Oczywiście może to nie mieć żadnego znaczenia ale ja bym sie wcale komfortowo nie czuł wiedząc ze bicie mojej pikawy zależy jeszcze bardziej od bicia mojej pikawy .
mikroos, 14 listopada 2012, 17:27
Ale, ale.
Rozrusznik nie ma za zadanie napędzać serca, a jedynie dać mu kilka małych impulsów, aby samo złapało rytm. Energia dostarczana przez rozrusznik jest bez porównania mniejsza od energii choćby jednego pełnego skurczu mieśnia sercowego.
adamly, 15 listopada 2012, 21:12
To raczej tak, jakby samochód odpalać przy pomocy prądu zdobytego przez działanie samochodu (w dużym uproszczeniu). Nie brzmi znajomo? Chyba nie powiesz, że to perpetuum mobile, a jednak analogia jest wyraźna.
I tym mnie zastanowiłeś...